Wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann złożył skargę kasacyjną od wyroku WSA uchylającego jego zarządzenie zastępcze w sprawie nadania ulicy 23 Lutego w Poznaniu nazwy por. Janiny Lewandowskiej. Informację potwierdziło PAP biuro prasowe wojewody.
Zmiana nazwy ulicy nastąpiła w grudniu 2017 r. 23 lutego 1945 r. Armia Czerwona zajęła Cytadelę - ostatni punkt niemieckiego oporu na terenie Poznania. Decyzja o przemianowaniu nazwy odnoszącej się do tej daty była efektem realizacji ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Zgodnie z prawem zmian nazw powinny dokonać samorządy, a jeśli tego nie uczyniły w przewidzianym terminie, do zmiany nazw ma prawo wojewoda.
W styczniu rada miasta zdecydowała o zaskarżeniu decyzji wojewody dotyczącej ul. 23 Lutego; zdaniem radnych nazwa upamiętnia zakończenie krwawych walk o Poznań. W marcu Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zarządzenie zastępcze wojewody w sprawie zmiany nazwy ulicy.
Biuro prasowe wojewody poinformowało PAP, że skarga kasacyjna została złożona 2 maja. Wojewoda zarzucił zaskarżonemu wyrokowi m.in. niezastosowanie się do ustawy dekomunizacyjnej oraz uchylenie zarządzenia zastępczego, w sytuacji, gdy Miastu Poznań nie przysługiwała legitymacja do jego zaskarżenia.
"Suma zarzutów względem tego wyroku jest tak duża, że zdecydowałem o złożeniu skargi kasacyjnej od wyroku WSA. W mojej ocenie sąd nie wziął pod uwagę szeregu dowodów w tej sprawie, a dokonał własnej interpretacji historycznej. Dlatego do skargi kasacyjnej dołączyłem zbiór materiałów, m.in. źródła historyczne dotyczące bitwy o Poznań i zdobycia Cytadeli, stanowiska Wojewódzkiej Rady Kombatantów, Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego czy wielkopolskiego zarządu NSZZ +Solidarność+" – poinformował Hoffmann.
"Moim celem jest pokazanie tej kwestii z różnych perspektyw, które składały się na decyzję o zmianie nazwy ulicy. Ostateczną decyzję pozostawiam Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, którego wyrok uszanuję" – dodał.
Komentując w marcu decyzję WSA, prezydent miasta Jacek Jaśkowiak powiedział, że wyrok "pokazuje, jak ważny jest trójpodział władzy i jak ważne są niezależne, niezawisłe sądy, które - przez stosowne orzeczenia i wyroki - są w stanie uniemożliwić pozaprawne działania władzy wykonawczej". Biuro prasowe wojewody informowało wówczas, że "wojewoda jest przekonany co do słuszności podjętej przez siebie decyzji w przedmiocie nadania nazwy ulicy".
W lutym, w trakcie rocznicowej uroczystości upamiętniającej zakończenie walk o Poznań prezydent Jaśkowiak nazwał zamianę nazwy ulicy upamiętniającej m.in. poległych w Poznaniu radzieckich żołnierzy i "cytadelowców" - cywilnych uczestników walk na ulicę honorującą straconą w Katyniu porucznik Janinę Lewandowską postępowaniem "gorszącym i ujmującym czci ofiarom".
23 lutego 1945 r., po pięciodniowym oblężeniu, poddał się ostatni w mieście punkt niemieckiego oporu - Fort Winiary (Cytadela). Walki o miasto trwały od końca stycznia. Zniszczenia Poznania po II wojnie światowej dochodziły do 55 proc. Według obliczeń historyków, w bitwie o Poznań poległo ponad 10 tysięcy żołnierzy radzieckich, prawie 6 tysięcy w szturmie na Cytadelę. Zginęło też ok. 700 Polaków. Niemcy stracili w trakcie walk ok. 6 tys. żołnierzy.(PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ rosa/