55. konkurs "Malowana Chata" rozpoczął się w piątek w Zalipiu koło Tarnowa (Małopolskie). Udział w nim biorą malarki i całe rodziny z Zalipia oraz z sąsiednich wsi, które ozdabiają motywami kwiatowymi swoje gospodarstwa.
Andrzej Szpunar, dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie, które organizuje konkurs poinformował, że przedsięwzięcie jest jednym z najstarszych i najdłużej trwających konkursów etnograficznych w Polsce, dzięki któremu zachowana została tradycja malowania domów na Powiślu Dąbrowskim (okolice Dąbrowy Tarnowskiej). Jego uczestnicy ozdabiają motywami kwiatowymi domy, obory, stajnie, studnie, piwnice a nawet psie budy.
"Powiślańskie Zalipie to wyjątkowe miejsce, które wyróżnia się spośród innych tym, że niemal każdy budynek - dom, kościół, sklep - pomalowane są w słynne na całym świecie motywy kwiatowe" - wyjaśnił przedstawiciel Muzeum Okręgowego.
Jak dodał, zalipiańskie malowane obejścia są słynne na całym świecie - japońskie biura turystyczne piszą o tej małopolskiej wsi, jako jednym z 30 najciekawszych miejsc w Europie. Corocznie fotografuje je blisko 19 tys. turystów z Polski i zagranicy. Najwięcej z krajów niemiecko- i francuskojęzycznych, a także z Izraela i drugiej półkuli. Cudzoziemcy stanowią 1/3 rzeszy turystów odwiedzających Zalipie.
Najpopularniejszą zagrodą jest gospodarstwo artystki ludowej i jednej z pierwszych uczestniczek konkursu Felicji Curyłowej. Jej malowana zagroda jeszcze za życia malarki była najczęściej odwiedzana przez turystów. Po śmierci Curyłowej gospodarstwo zostało kupione przez "Cepelię" i w 1978 r. przekazane Muzeum Okręgowemu w Tarnowie.
W konkursie corocznie uczestniczy około 100 osób - malarek i całych rodzin z Zalipia oraz z sąsiednich wsi. Od piątku jury objeżdża zgłoszone domy. W niedzielę nastąpi ogłoszenie wyników i rozdanie nagród. Całość finału konkursu połączona jest z ludowym festynem organizowanym przez Dom Malarek w Zalipiu.
Jurorzy oceniają kunszt wykonania malunków, kolorystykę i zgodność z tradycją. Jak zaznaczają, ta unikatowa twórczości ludowa nie tylko została utrzymana, ale nawet przeżywa rozkwit. Rywalizujący twórcy dążą do odkrywania coraz to innych motywów zdobniczych, doskonalą swoją technikę i wprowadzają nowe formy plastyczne.
Termin konkursu jest ruchomy, bowiem zawsze odbywa się w pierwszym tygodniu po święcie Bożego Ciała.
"Konkurs ma zasięg regionalny, jeśli chodzi o wykonawców, natomiast w czasie trwania konkursu, możemy spotkać turystów z całej Europy. Przewidywana liczba odwiedzających zmagania, to około 3 tys. osób, w tym znaczna liczba z zagranicy" - podkreślają przedstawiciele tarnowskiej placówki.
Zdaniem etnografów, zwyczaj malowania domów w tym regionie motywami kwiatowym wziął się z wiosennego obyczaju bielenia chat, których fasady zszarzały po jesiennych ulewach i zimowych zamieciach.
Konkurs "Malowana Chata" jest najdłużej trwającym konkursem na sztukę ludową w Polsce. Po raz pierwszy odbył się w 1948 r., a od 1978 r. organizowany jest przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Zadanie dofinansowywane jest ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ pat/