W Parku Staromiejskim w Łodzi odbył się w niedzielę Piknik Wolności zorganizowany z okazji rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. przez łódzki Komitet Obrony Demokracji. W imprezie wzięli udział przedstawiciele partii i ugrupowań, m.in. lokalnych struktur SLD, PO, Nowoczesnej i Partii Razem.
"Poniedziałek nie sprzyja piknikom, więc w niedzielę spotkaliśmy się, aby przypomnieć o tym ważnym dniu; o pierwszych prawie wolnych wyborach, dzięki którym komunizm w Polsce przestał istnieć. Chcemy też pokazać, że niezależnie od tego, z jakiej jesteśmy opcji, potrafimy i chcemy ze sobą współpracować i przygotowywać się do wyborów samorządowych" – podkreślił przewodniczący łódzkiego KOD Mirosław Michalski.
Jak dodał, nadrzędnym celem zebranych na pikniku przedstawicieli partii, ugrupowań i stowarzyszeń jest przekonywanie łodzian do pójścia na najbliższe wybory. "Niech głosują na kogo chcą, ale niech pójdą jak największą grupą ludzi" - zaznaczył.
W Parku Staromiejskim stanęły stoiska m.in. Nowoczesnej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Platformy Obywatelskiej, Partii Razem, Obywateli RP, Towarzystwa Pomocy Niepełnosprawnym, na których można było spotkać się z lokalnymi politykami i samorządowcami. Była też "wolna mównica", na której każdy mógł zabrać głos, koncert oraz atrakcje dla dzieci.
"Startujemy w wyborach do sejmiku i wiemy, że świadomość wśród Polaków na temat znaczenia tego organu jest niska, dlatego inicjatywy edukujące społeczeństwo w kwestii ważności wyborów są dla nas ważne. Zbieramy też podpisy pod projektem skrócenia czasu pracy do 35 godzin w tygodniu. W samej Łodzi zebraliśmy ich już ok. 2 tysiące" - podała Martyna Urbańczyk z Partii Razem.
Według przewodniczącego łódzkiej Nowoczesnej Marcina Gołaszewskiego, zebrane na pikniku ugrupowania łączy chęć przypominania historycznych okoliczności pierwszych wolnych wyborów, które - jego zdaniem – bywają zafałszowane przez rządzącą partię, np. poprzez pomniejszanie roli Lecha Wałęsy. "Wybory, które odbędą się niebawem można porównać pod względem ważności do tych z 1989 r., ponieważ odbędą się w sytuacji, gdy granica pomiędzy demokracją a dyktaturą jest bardzo cienka" – dodał.
W opinii wiceprzewodniczącego SLD i wiceprezydenta Łodzi Tomasza Treli, w Łodzi dochodzi do częstej współpracy ugrupowań opozycyjnych w stosunku do partii rządzącej. "Nie zwalczamy się, ale staramy się szukać punktów wspólnych – wolność, demokracja, wolne wybory to jest to, co nas łączy. Są też wspólne, ciekawe projekty na rzecz miasta i regionu. Byliśmy chyba pierwszym miastem, w którym razem z KOD-em maszerowaliśmy razem w obronie konstytucji. Pokazujemy, że w sposób miły i cywilizowany potrafimy spędzić razem czas i zabiegać, by każde kolejne wybory były wolne i demokratyczne" - podkreślił Trela.
Na pikniku można było m.in. poddać się testowi, pomagającemu w określeniu, do programu którego ugrupowania jest nam najbliżej. O problemach swojego środowiska informowało Towarzystwo Pomocy Niepełnosprawnych, które w czasie imprezy poszukiwało wolontariuszy. Z kolei Klub Pozytywnej Wyobraźni prezentował projekt Most Pokoleń, na który składa się m.in. komiks o działaczach opozycji demokratycznej w Łodzi.
4 czerwca 1989 r. odbyły się wybory do Sejmu PRL X kadencji, znanego jako Sejm kontraktowy. Decyzja o ich przeprowadzeniu zapadła podczas obrad Okrągłego Stołu. Przy Okrągłym Stole z góry przeznaczono 65 proc. mandatów dla kandydatów koalicji rządowej. O pozostałe 35 proc. mandatów ubiegali się kandydaci Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" i zdobyli 160 na 161 możliwych mandatów w ramach tej puli. Całkowicie wolne były wybory do Senatu - przywróconego na mocy uzgodnień Okrągłego Stołu. W izbie wyższej Solidarność zdobyła zdecydowaną większość mandatów. (PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ agz/