Setna rocznica odzyskania niepodległości i zbliżająca się setna rocznica powstań śląskich z lat 1919-1921 to doskonałe okazje, aby przypomnieć i godnie upamiętnić w stolicy postać Wojciecha Korfantego - napisał we wtorek do premiera prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski.
W swoim liście samorządowiec nawiązał do złożonej 8 lipca w Katowicach deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego, który podczas spotkania z mieszkańcami miasta obiecał sfinansowanie budowy "wielkiego, wspaniałego pomnika jednego z największych Polaków" Wojciecha Korfantego w Warszawie. Szef rządu mówił wówczas, że o finansowaniu budowy zdecydował podczas jednego ze spotkań z parlamentarzystami.
Wcześniej sfinansowanie tej inicjatywy deklarowały niektóre samorządy. W marcu br. prezydenci: Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i Świętochłowic Dawid Kostempski, podpisali porozumienie, zgodnie z którym wart ok. 1,3-1,5 mln zł pomnik miały współfinansować samorząd stolicy i samorządy śląskich miast, a także Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Od inicjatywy zdystansował się jednak m.in. samorząd Katowic - w maju radni stolicy Górnego Śląska w apelu do władz państwowych oraz samorządu Warszawy wyrazili oburzenie faktem, że warszawski pomnik Wojciecha Korfantego miałby być sfinansowany m.in. przez śląskie gminy. Ich zdaniem za pomnik powinny zapłacić instytucje państwowe.
Podczas lipcowej wizyty w Katowicach sfinansowanie pomnika zadeklarował premier. Do tej deklaracji odniósł się we wtorkowym liście do szefa rządu prezydent Świętochłowic, który dotąd koordynował działania związane z finansowaniem pomnika przez samorządy.
"Jestem przekonany, że wsparcie inicjatywy, którą Miasto Stołeczne Warszawa oraz gminy woj. śląskiego przygotowują od wielu miesięcy, to dobry kierunek i wspólnie uda nam się doprowadzić do upamiętnienia w stolicy tego wielkiego Polaka i patrioty" - napisał Kostempski, wskazując, iż Wojciech Korfanty "na każdym etapie swojego życia udowadniał, jak ważna jest dla niego nasza Ojczyzna".
Wojciech Korfanty był przywódcą niepodległościowym Górnego Śląska, w II RP związanym z Chrześcijańską Demokracją. Po niekorzystnej dla Polaków interpretacji wyników plebiscytu, który w 1921 r. miał rozstrzygnąć o przynależności państwowej Górnego Śląska, stanął na czele III powstania śląskiego jako jego dyktator. W odrodzonej Polsce był m.in. posłem na Sejm i wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa, a także przeciwnikiem politycznym Józefa Piłsudskiego.
"Ten wybitny ojciec polskiej niepodległości, przywódca III Powstania Śląskiego i ruchu narodowego na Górnym Śląsku, ma ogromne zasługi w krzewieniu polskości i budowaniu nowego państwa po 132 latach zaborów. Tegoroczna setna rocznica jej odzyskania, ale również setna rocznica Powstań Śląskich w latach 1919-1921 to doskonałe okazje, by przypomnieć jego postać i upamiętnić ją tak godnie, jak na to zasługuje" - uważa Dawid Kostempski.
Prezydent Świętochłowic wyraził nadzieję, że działania podjęte już w tej sprawie przez samorządy wkrótce zakończą się budową pomnika, którego lokalizację wskazali radni Warszawy. Monument ma stanąć u zbiegu Alei Ujazdowskich i ulicy Agrykola, w sąsiedztwie pomników innych twórców polskiej niepodległości; jak napisał Kostempski - "wielkich Polaków, którzy jakkolwiek się różnili, to jednak łączyło ich jedno - miłość do Ojczyzny".
Kostempski chciałby osobiście przedstawić premierowi obecny stan przygotowań do budowy pomnika i zaprosić szefa rządu do ich kontynuacji. "Wierzę, że wspólnymi siłami, przy wsparciu strony rządowej, będziemy mogli jeszcze efektywniej działać na rzecz osiągnięcia tego szczytnego celu" - podsumował prezydent miasta, w którym działa jedyne Muzeum Powstań Śląskich.
W maju tego roku Rada Miasta Katowice zwróciła się do strony rządowej oraz samorządu Warszawy "o uszanowanie pamięci Wojciecha Korfantego i godne potraktowanie budowy jego pomnika". "Oczekujemy od obu stron stanowiska i podania go do publicznej wiadomości. Tylko w ten sposób możemy uniknąć uwłaczającej godności Ślązaków sytuacji, jaką byłoby zbieranie datków w śląskich gminach na budowę pomnika w Warszawie” – napisali w apelu katowiccy radni.
W listopadzie 2014 r. Rady Miasta Stołecznego Warszawy podjęła uchwałę w sprawie wzniesienia w stolicy pomnika Wojciecha Korfantego. Wówczas zakładano, że inwestorem będzie instytucja państwowa – ówczesna Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Później ustalono, że pomnik sfinansują samorządy: Warszawy i śląskich miast. Zakładano, że monument będzie gotowy w przyszłym roku, w setną rocznicę wybuchu I Powstania Śląskiego.
„Żenujące targi o finansowanie budowy w Warszawie pomnika Wojciecha Korfantego odbierane są przez mieszkańców naszego regionu jako upokarzające, uderzają w poczucie godności. Nie sprzyja to postrzeganiu Polski przez Ślązaków jako kraju sprawiedliwego” – uznali w majowym apelu katowiccy samorządowcy
W przeprowadzanych na Górnym Śląsku plebiscytach i rankingach Korfanty zaliczany jest do najwybitniejszych Ślązaków i osób najbardziej zasłużonych dla tego regionu. Rok 2009, kiedy przypadła 70. rocznica jego śmierci, obchodzono w województwie jako Rok Korfantego.
Wojciech (właściwie Adalbert) Korfanty urodził 20 kwietnia 1873 r. w osadzie Sadzawka (obecnie Siemianowice Śląskie). W latach 1903-1912 i 1918 był posłem do Reichstagu oraz pruskiego Landtagu (1903-1918), gdzie reprezentował Koło Polskie. 25 października 1918 r. wystąpił w niemieckim parlamencie z żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich polskich ziem zaboru pruskiego.
W latach 1918-1919 był członkiem Naczelnej Rady Ludowej stanowiącej rząd Wielkopolski podczas powstania, a w 1920 r., jako mianowany przez rząd polski komisarz plebiscytu na Górnym Śląsku, kierował całością przygotowań organizacyjnych, propagandowych i politycznych. W maju 1921 r., po przegranym przez Polskę plebiscycie, stanął na czele III Powstania Śląskiego, które przyniosło korzystniejszy dla Polski podział Śląska.
W odrodzonej Polsce w latach 1922-1930 Korfanty był posłem na Sejm z ramienia Chrześcijańskiej Demokracji. Od października do grudnia 1923 r. był m.in. wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa i jego doradcą. Był wydawcą dzienników "Rzeczpospolita" i "Polonia". Będąc na emigracji został jednym z założycieli Frontu Morges, a później organizatorem i prezesem Stronnictwa Pracy powstałego z połączenia Chadecji i Narodowej Partii Robotniczej. Korfanty spoczął w Katowicach. Jego pogrzeb, na który przyszło ok. 5 tys. osób, stał się manifestacją patriotyczną Ślązaków. (PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ mtb/ agz/