Miasto Świdwin złożyło apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie, zgodnie z którym ma zapłacić wykonawcy prac przy renowacji zamku ponad 407 tys. zł za prace dodatkowe.
Złożenie apelacji do sądu wyższej instancji przez Świdwin potwierdził PAP w poniedziałek rzecznik magistratu Grzegorz Szczepański.
Stefan Basiów, przedsiębiorca świdwiński, wykonawca prac przy renowacji zamku, który wniósł pozew przeciwko miastu o zapłatę za roboty dodatkowe, w rozmowie z PAP przyznał, że "wydany wyrok go satysfakcjonuje i apelować nie będzie".
Wyrok, od którego odwołało się miasto, nakazuje zapłatę ponad 407 tys. zł wraz z odsetkami od 19 lipca 2013 r. na rzecz przedsiębiorcy Stefana Basiowa. 90 proc. kosztów procesu i sądowych ma uiścić miasto Świdwin, 10 proc. – budowlaniec. Według niego, burmistrz Świdwina Jan Owsiak prace dodatkowe zlecał mu ustnie, włodarz w procesie temu zaprzeczał. Sędzia Leon Miroszewski formę zlecenia wykonanych prac określił jako kwestię drugorzędną.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Miroszewski podkreślił, że "nie ulega wątpliwości, że strona pozwana świadczenie powoda przyjęła i z niego korzysta, jest więc wzbogacona, a skoro nie wypłaciła powodowi wynagrodzenia, to jej wzbogacenie nastąpiło kosztem powoda".
Na zarzut braku legitymacji biernej - podnoszony przez powoda, wynikający z przekazania robót jak i nieruchomości, jako środka trwałego Świdwińskiemu Ośrodkowi Kultury - sędzia stwierdził w uzasadnieniu, że "to pozwany, a nie utworzona przez niego instytucja kultury, ma w niniejszej sprawie legitymację bierną do występowania w procesie".
Przetarg na renowację zamku w Świdwinie wraz z otoczeniem ogłoszony został przez urząd miasta na początku 2010 roku. Zakres robót został rozdzielony na te dotyczące wnętrza budynku oraz planowane w jego otoczeniu. Firma Stefana Basiowa dała najkorzystniejszą ofertę na ten drugi zakres robót. Zobowiązała się je wykonać za nieco ponad 644 tys. złotych. Umowa z wykonawcą została podpisana 28 kwietnia 2010 roku. Jak argumentował budowlaniec, jego firma miała wykonać dodatkowe roboty, za które miasto Świdwin nie zapłaciło w ogóle lub tylko w części. Nie otrzymał też zapłaty za dodatkowe roboty na placu Jana Pawła II, które prowadził już po zejściu z budowy właściwego wykonawcy wybranego w przetargu.
Stefan Basiów wycenił, że miasto jest mu winne prawie 450 tys. zł. Twierdził, że dodatkowe roboty były zlecane ustnie przez burmistrza. Jan Owsiak zaprzeczył, uznając te roszczenia za bezzasadne.
Stosowny pozew do Sądu Okręgowego w Koszalinie Stefan Basiów złożył 4 listopada 2013 roku. Przed sądem wyjaśnienia składali pracownicy świdwińskiego magistratu, wykonawca robót i burmistrz Świdwina, a także inspektor nadzoru budowlanego. Powołany został również biegły z zakresu budownictwa, którego zadaniem była przede wszystkim wycena tzw. robót dodatkowych.
Ostatnia rozprawa w koszalińskim sądzie odbyła się w styczniu 2017 r. Termin kolejnej, ze względu na chorobę przewodniczącej składu orzekającego, nie został wyznaczony. Z końcem 2017 r. zlikwidowano wydział gospodarczy Sądu Okręgowego w Koszalinie, a wszystkie niezakończone sprawy przekazano do sądu w Szczecinie. Ten wydał wyrok 27 kwietnia br.(PAP)
autor: Inga Domurat
ing/ krap/