Ugrupowania zbrojne w Strefie Gazy zakończą starcia z wojskiem izraelskim, jeśli państwo Izrael zaprzestanie ataków na tę palestyńską enklawę - oświadczył cytowany w czwartek przez agencję Reutera anonimowy przedstawiciel władz palestyńskich.
Według niego grupy zbrojne ze Strefy Gazy w ciągu ostatnich dwóch dni "reagowały na zbrodnie" popełnione przez Izrael. Nawiązał przy tym - jak zauważa Reuters - do zabicia we wtorek przez armię izraelską dwóch członków brygady Al-Kassam, zbrojnego ramienia palestyńskiej radykalnej organizacji Hamas.
Dodał, że palestyńskie ugrupowania zbrojne rozważają zakończenie eskalacji przemocy, jednak "utrzymanie pokoju zależy od zachowania się okupanta".
Siły zbrojne Izraela ostrzegły w czwartek radykalny ruch palestyński Hamas przed eskalowaniem przemocy, a według izraelskich mediów władze rozważają ewakuację mieszkańców z terenów położonych przy granicy ze Strefą Gazy.
W czwartek nad ranem palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało o śmierci trzech osób - ciężarnej kobiety, jej półtorarocznej córki oraz bojownika Hamasu - w izraelskim ostrzale Gazy. Armia izraelska oznajmiła w komunikacie, że przeprowadzono ataki lotnicze na 12 obiektów Hamasu w kontrolowanej przez ten ruch enklawie w odpowiedzi na ostrzał rakietowy dokonany z palestyńskiego terytorium.
W marcu w Strefie Gazy rozpoczęły się protesty w ramach "Wielkiego Marszu Powrotu". Nazwa nawiązuje do żądania Palestyńczyków umożliwienia im powrotu do ich domów znajdujących się na terytorium Izraela, które opuścili lub z których zostali wygnani w 1948 roku. W protestach zginęło już blisko 160 Palestyńczyków, zastrzelonych przez izraelskie siły bezpieczeństwa.
Między Izraelem a kontrolującym Strefę Gazy Hamasem od 2008 roku doszło do trzech wojen; od konfliktu zbrojnego w 2014 roku obowiązuje kruche zawieszenie broni. (PAP)
ron/ ap/
arch.