53. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej zakończył się w niedzielę w Kielcach. Piechurzy w ostatni poniedziałek wyruszyli z krakowskich Oleandrów, by uczcić 104. rocznicę przemarszu strzelców Józefa Piłsudskiego.
Ponad 350 piechurów po siedmiu dniach marszu i pokonaniu ponad 120 km w niedzielę wkroczyło do stolicy regionu świętokrzyskiego. W ostatnim dniu pokonali 15-kilometrową trasę z Chęcin do Kielc. W miejscowości Szewce złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym bitwę, jaką 18 września 1944 roku stoczyły oddziały Armii Krajowej z Niemcami. Kwiaty złożono również na grobach legionistów i uczestników wojny polsko-bolszewickiej na cmentarzu wojskowym w Kielcach.
Główna cześć uroczystości odbyła się na Placu Wolności pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, wziął w niej udział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. "Nie byłoby roku 1918, gdyby nie rok 1914, gdyby nie tych 164 młodych ludzi, którzy uwierzyli w to, że nie ma rzeczy niemożliwych, że chcieć to móc" – powiedział PAP Kasprzyk.
"Ich marsz trwał cztery lata i zakończył się sukcesem. Polska odzyskała niepodległość i powróciła na mapy świata. Wspominając czyn legionowy musimy bardzo mocno pamiętać o tym, że nie byłoby wolnej Polski, gdyby nie ta ogromna determinacja młodych strzelców Józefa Piłsudskiego. Marsz jest formą oddania im hołdu, czci i pamięci" – zaznaczył minister.
Kasprzyk nawiązał też do marszów organizowanych w latach 80-tych poprzedniego wieku. "Moi dziadkowie mieszkali w Kielcach. Wtedy kiedy +Kadrówka+ była manifestacją patriotyczną bardzo silnie zwalczaną przez Służbę Bezpieczeństwa, miałem okazję zobaczyć marsz w katedrze kieleckiej, która była obstawiona przez ZOMO i Milicję Obywatelską. Wtedy uczestnictwo w marszu wymagało odwagi, a dzisiaj jest manifestacją patriotyzmu. Niepodległą Polskę przywróciło sto lat temu młode pokolenie. Porwali się na coś, co wydawało się niemożliwe. Teraz młodzi ludzie podążają ich szlakiem" – podkreślił Kasprzyk.
Szef UdSKiOR wręczył pięciu osobom Złote, Srebrne i Brązowe Krzyże Zasługi przyznane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Krzyż Zesłańców Sybiru odebrał Eugeniusz Tyszer. To odznaczenie otrzymują osoby więzione w łagrach i deportowane do miejsc zsyłek. 14 osób otrzymało medale "Pro Patria" – za zasługi w kultywowaniu pamięci o walkach o niepodległą ojczyznę. Odznakami i nagrodami uhonorowano również uczestników "Kadrówki".
Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, uczestnicy marszu przeszli pod Pałac Biskupów Krakowskich, gdzie w 1914 roku stacjonował Józef Piłsudski ze swoim sztabem. Po apelu poległych nastąpiło tam rozwiązanie marszu.
"Udało się nam się przekazać myśl przewodnią tego marszu. Bez 6 sierpnia 1914 roku nie byłoby 11 listopada 1918 roku. Chciałbym, aby to przesłanie poszło na cały kraj i świat" – powiedział PAP komendant marszu Dionizy Krawczyński.
I Kompania zwana "Kadrówką", która liczyła ponad 160 żołnierzy z podległych Józefowi Piłsudskiemu oddziałów Związku Strzeleckiego i Drużyn Strzeleckich, wyruszyła z Krakowa na ziemie zaboru rosyjskiego w nocy z 5 na 6 sierpnia 1914 r. Choć wymarsz kompanii kadrowej był w sensie militarnym małym epizodem, to zdaniem historyków miał znaczenie polityczne, bo zwracał od początku I wojny światowej uwagę na "sprawę polską".
Jak wynika ze wspomnień części żołnierzy, kielczanie początkowo pozytywnie przyjęli strzelców. Polskie oddziały szybko wycofały się jednak z Kielc, po kontruderzeniu Rosjan. Ci nałożyli na mieszczan wysoką kontrybucję, grozili zbombardowaniem miasta, dlatego kiedy strzelcy w drugiej połowie sierpnia ponownie zajęli Kielce, nie byli entuzjastycznie witani.
Kwaterą główną Piłsudskiego i jego sztabu stał się wówczas dawny Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach. Znajdowały się w nim: Komisariat Wojsk Polskich, biura werbunkowe (zgłosiło się prawie tysiąc ochotników), drukarnia i redakcja "Dziennika Urzędowego Komisariatu WP", poczta polowa, biuro przepustek oraz biuro intendentury. Strzelcy Piłsudskiego stacjonowali w Kielcach do 10 września 1914 r. Kielczanie starali się wspomagać żołnierzy: organizowano zbiórki pieniędzy, a kobiety zrzeszone w Lidze Kobiet zorganizowały m.in. pralnię i szwalnię na potrzeby wojskowych.
"Kadrówka" dała początek Legionom Polskim, które swoim wysiłkiem zbrojnym w latach I wojny światowej przyczyniły się do odzyskania niepodległości w 1918 r.
Pierwszy marsz drużyn strzeleckich z Krakowa do Kielc zorganizowano w 1924 r. Przed wojną odbyło się ich 15. W PRL przez dziesięciolecia marszów nie było. Tradycję wskrzeszono w 1981 r., zachowując ciągłość numeracji. Do 1989 r. marsz miał charakter manifestacji patriotycznej. Po 1989 r. wrócił do przedwojennej formuły. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ pś/