Afisze, plany i zdjęcia obrazujące lata 1915-18 - okres pierwszej niemieckiej okupacji stolicy znajdą się na wystawie czasowej we w pełni już otwartym Muzeum Warszawy. Ekspozycja, której otwarcie zaplanowano na 26 września będzie częścią obchodów stulecia odzyskania niepodległości.
Wystawę główną Muzeum Warszawy zatytułowaną "Rzeczy warszawskie", której druga część po rewitalizacji siedziby została otwarta w czerwcu, tworzy 21 gabinetów tematycznych i dwa tzw. Suplementy – Dane warszawskie i Dzieje kamienic. Na ekspozycji prezentowanych jest 7,5 tys. oryginalnych przedmiotów.
"Są tu tylko przedmioty związane z Warszawą i wyłącznie należące do nas, bo uważamy się za skarbiec tego miasta. To wystawa nietypowa, bo odchodzi od modnych obecnie multimediów, by koncentrować się na oryginalnych świadkach przeszłości. To ważne w tym tak doświadczonym przez historię mieście. Towarzyszy jej kameralne kino Syrena z własnym repertuarem, które cieszy się sporą popularnością. Mamy też jedną z najlepszych księgarni varsavianistycznych, doskonale wyposażoną bibliotekę i czytelnię" - powiedział PAP wicedyrektor Muzeum Warszawy Jarosław Trybuś.
Muzeum zajmuje 11 kamienic przy Rynku Starego Miasta. "To jednak nie wydaje się takie oczywiste kiedy się na nas patrzy. Dlatego złożyliśmy do wojewódzkiego konserwatora zabytków projekt oznaczenia naszych budynków przygotowany przez znakomitych architektów z grupy Centrala - która reprezentuje Polskę na tegorocznym Biennale Architektury w Wenecji - we współpracy z grafikiem Tomaszem Berszem. Mamy nadzieję, że projekt znajdzie uznanie konserwatora i będziemy mogli zrealizować go na początku przyszłego roku. Znacznie łatwiej będzie do nas trafić, będzie też widać, że zajmujemy aż 11 kamienic, czyli całą pierzeję. W projekcie chodzi o +opasanie+ naszych kamienic subtelną, stalową, wykonaną według dawnych technik +taśmą+, a także umieszczenie szyldów i Syreny na dachu. Czyli wizualne wskazanie – tu jesteśmy! Przychodźcie!" - wyjaśnił Trybuś.
Placówka szykuje się także do dużej wystawy czasowej stanowiącej część obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Będzie to też pierwsza wystawa czasowa we w pełni już dostępnym dla zwiedzających muzeum. "To ekspozycja opowiadająca o latach 1915-18, czyli trzech latach pierwszej niemieckiej okupacji Warszawy, które bezpośrednio niepodległość i nową stołeczność poprzedzały. Te lata zostały zapomniane przez większość z nas. Myślę, że gdyby przeprowadzić sondę pod jakim zaborem było miasto w tym okresie większość odpowiedziałaby, że rosyjskim" - zaakcentował wicedyrektor.
W jego ocenie te trzy lata były bardzo znaczące i dużo się wtedy w Warszawie działo. "Niemiecka administracja była niezwykle aktywna. Także dlatego, że po rosyjskiej trzeba było sporo posprzątać. Te trzy lata niemieckiego panowania wywarły duży wpływ na to, co działo się po 1918 r. – w dwudziestoleciu międzywojennym w związku z czym temu właśnie poświęcamy pierwszą dużą wystawę czasową, którą otworzymy 26 września" - powiedział Trybuś.
Na wystawie będzie prezentowany materiał fotograficzny, ale też sporo afiszy. "Ponieważ niemieckie władze bardzo intensywnie komunikowały się ze społeczeństwem właśnie za ich pomocą. W zbiorach mamy setki afiszy z różnych okresów, a tych z czasu niemieckiego panowania jest wyjątkowo dużo. One mają swoją specyfikę, bo jak się okazuje mimo trwającej wojny były zaprojektowane, więc miały pewien walor artystyczny czy raczej typograficzny. Na wystawie znajdzie się też kilka planów, ponieważ Niemcy w tamtym czasie wprowadzali regulacje urbanistyczne i administracyjne m.in. poszerzając granice miasta. Będzie to więc wystawa historyczna przypominająca o tym zapomnianym, a istotnym okresie" - zauważył wicedyrektor.
Jak zaznaczył, chociaż prace rewitalizacyjne siedziby Muzeum się zakończyły placówka ma przed sobą wiele wyzwań. "Jest to przede wszystkim związane z faktem, że ekspozycję składającą się wyłącznie z oryginalnych przedmiotów muszą uzupełniać dodatkowe treści. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że publiczność chciałaby wiedzieć więcej, ale nie więcej czytać. W związku z czym pracujemy już nad poszerzeniem informacji w audioprzewodnikach. Te przewodniki już są i zawierają trasę po całym muzeum, po każdym gabinecie. Oprócz tego mamy cztery ścieżki autorskie. Swoją trasą po wystawie oprowadzają prof. Maria Poprzęcka, Beata Tyszkiewicz, Jerzy Owsiak i ja. Teraz czas by opowiedzieć głosami kuratorów o większej liczbie przedmiotów i ich historiach, które składają się na wielowątkowe dzieje miasta" - mówił Trybuś.
Zwrócił także uwagę na inne aspekty działalności muzeum. "Należy do nich konserwacja zbiorów, ich opracowywanie, przechowywanie, a także duże zadanie od paru lat stojące przed muzeami, czyli digitalizacja zbiorów, by były dostępne dla maksymalnie szerokiej publiczności. Planujemy już w grudniu udostępniać ich część w e-katalogu. W całości zostały już zdigitalizowane zbiory malarstwa, sreber i platerów oraz wszystkie rzeczy warszawskie, które są pokazywane na wystawie głównej" - wymieniał wicedyrektor.
"Kolejnym wyzwaniem jest przygotowywanie książkowych katalogów poszczególnych gabinetów, po to by nasi goście mogli dowiedzieć się więcej o konkretnych kolekcjach. Dlatego już w tym roku wydamy dwa katalogi gabinetów – Syren i Galanterii Patriotycznej. Zależy nam, by nie były to nudne wykazy przedmiotów na wystawie, a bardzo interesujące i wciągające książki. Dlatego będą to wydawnictwa czterogrzbietowe" - zapowiedział Trybuś.
Pierwszy katalog, który zostanie wydany będzie poświęcony Gabinetowi Syren Warszawskich. "Jedna książeczka będzie zawierała esej szeroko omawiający zagadnienie jakim są syreny w kulturze, sztuce, historii. Druga będzie tradycyjnym katalogiem wymieniającym wszystkie rzeczy znajdujące się w gabinecie. Trzecia poświęcona będzie omówieniu jednego z eksponatów, jego własnej najpełniejszej biografii. Czwarta książeczka przeznaczona będzie dla najmłodszych gości" - opowiadał wicedyrektor.
"W zasobach wciąż udaje nam się odkrywać coś nowego. To dlatego, że większość z ponad 300 tys. rzeczy, które nam powierzono znajduje się w magazynach, obecnie rozproszonych - w Pałacu Kultury, w Pruszkowie i w Muzeum Warszawskiej Pragi. Na niektóre z tych przedmiotów po dziesięcioleciach często patrzymy pod zupełnie innym kątem niż nasi poprzednicy. Dobrym przykładem tego nowego spojrzenia jest kolekcja opakowań firm warszawskich, które kiedyś trafiały do muzeum przy okazji – najczęściej jako ilustracja oferty firm – teraz przy okazji porządkowania zbiorów i tworzenia nowej wystawy głównej uznaliśmy, że to ciekawy i unikatowy zbiór. Odkryliśmy opakowania na nowo i wystawiliśmy je w osobnym gabinecie. Teraz tę kolekcję intensywnie rozbudowujemy" - relacjonował Trybuś.
Zbiory Muzeum wzbogacają się też o nowe nabytki. "Dostajemy wiele darów głównie od osób prywatnych, ale też sporo kupujemy. Mamy zespół, który śledzi oferty domów aukcyjnych, antykwariatów, by nic co ważne dla Warszawy nam nie umknęło. Dodam, że nie przyjmujemy wszystkiego, mamy ponad 20 kategorii, które nas interesują. Zostało to opisane w Polityce gromadzenia zbiorów – dokumencie określającym kierunki rozwoju kolekcji. Przedmiot, który do nas trafia musi przejść przez komisję akcesyjną, która podejmuje decyzję czy zostanie przyjęty do Muzeum. W 2017 r. nasze zbiory wzbogaciły się o niemal pół tysiąca obiektów. Wśród nich o kolekcję znanej projektantki Grażyny Hase, którą pokazywać będziemy w Gabinecie Ubiorów, kilka znakomitych wyrobów wytwórni ORNO, której poświęcimy w przyszłym roku dużą wystawę monograficzną czy ciekawy zespół rysunków projektowych firmy warszawskich brązowników – Braci Łopieńskich" - mówił wicedyrektor.
Muzeum Warszawy posiada w swoich zasobach również przedmioty związane z okresem odzyskania niepodległości. "W tym kontekście wyjątkowy wydaje się zbiór galanterii patriotycznej. To naprawdę ewenement na skalę europejską. Pokazujemy go w odrębnym gabinecie. Znalazły się w nim dziesiątki drobnych przedmiotów: broszek, przypinek, opasek, medalików, ale też filiżanki i fajka – wszystkie wykonane z pobudek patriotycznych w większości w okresie zaborów. Są przejawem miłości i tęsknoty za utraconym państwem" - dodał Trybuś. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ pat/