To dla nas rok wyjątkowy. Trudno go sobie wyobrazić bez czegoś spektakularnego, zupełnie innego od tego, co TVP Historia dotąd prezentowała – mówi PAP Piotr Legutko, dyrektor TVP Historia.
PAP: Jak będzie wyglądała nowa ramówka TVP Historia?
Piotr Legutko: To rok wyjątkowy – rok stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Trudno go sobie wyobrazić bez czegoś spektakularnego, zupełnie innego od tego, co TVP Historia dotąd prezentowała.
Wyszliśmy z założenia, iż historię odzyskiwania niepodległości trzeba opowiedzieć od początku – nie od 11 listopada 1918 r., tylko od momentu, gdy Polska tę niepodległość straciła i gdy zaczęto myśleć o tym, jak ją odzyskać. Trzeba przypomnieć, jak Rzeczpospolitą „wymyślano” i odwojowywano przez kolejne dekady zaborów.
To jest jedna opowieść, która będzie się przewijać przez antenę TVP Historia. Druga mówi już o fenomenie odtworzenia polskiej państwowości, ale nie tylko z perspektywy Warszawy, lecz wielu, bardzo różnych miejsc w Polsce.
PAP: Jakie programy widzowie będą mogli zatem obejrzeć w ramach tego pierwszego cyklu?
Piotr Legutko: Polecam serial „Marzyciele”. Nazwaliśmy go sobie umownie „od Naczelnika do Naczelnika”, zaczynając od Tadeusza Kościuszki, a kończąc na Józefie Piłsudskim. Opowiadamy o ludziach, którzy wymarzyli sobie Niepodległą nie tylko przez czyn zbrojny. Pojawią się np. prezydenci Krakowa końca XIX wieku. Kraków, jako stolica autonomii galicyjskiej, miał największe możliwości, żeby prowadzić działalność patriotyczną, a tacy ludzie jak Dietl, Zyblikiewicz czy Leo zrobili mnóstwo rzeczy dla przygotowania do polskiej niepodległości, o czym dziś niewielu już pamięta.
W cyklu pojawi się również postać Henryka Jordana. Pewnie każdy kojarzy ogródki jordanowskie, ale mało kto wie, skąd wzięła się ta nazwa. Mało kto również wie, że patriotyczno-sportowy model wychowawczy II Rzeczypospolitej narodził się w Krakowie długo przed narodzinami samej RP.
W tym cyklu znajdą się także wybitni twórcy: Jan Matejko czy Stanisław Wyspiański, ale właśnie w kontekście niepodległościowym. Ludzie wyobrażali sobie Polskę poprzez to, co pisał Wyspiański czy malował Matejko, przez ich dzieła. To oni rozbudzili pragnienie niepodległości.
Piotr Legutko: Wyszliśmy z założenia, iż historię odzyskiwania niepodległości trzeba opowiedzieć od początku – nie od 11 listopada 1918 r., tylko od momentu, gdy Polska tę niepodległość straciła i gdy zaczęto myśleć o tym, jak ją odzyskać. Trzeba przypomnieć, jak Rzeczpospolitą „wymyślano” i odwojowywano przez kolejne dekady zaborów.
PAP: Powiedział pan, że w nowej ramówce znalazł się również cykl opowiadający o niepodległości z perspektywy lokalnej…
Piotr Legutko: Chcieliśmy, żeby upamiętnienie stulecia niepodległości odbyło się poprzez coś w rodzaju „pospolitego ruszenia”, i zaangażowaliśmy w to przedsięwzięcie niemal całą telewizję. Ogłosiliśmy już w zeszłym roku konkurs dla oddziałów terenowych TVP na reportaż i dokument związany z odzyskaniem niepodległości. Dostaliśmy bardzo wiele scenariuszy, konceptów, pomysłów. Wybraliśmy dwadzieścia z nich. Można powiedzieć, że od początku tego roku trwają prace nad ukończeniem filmów. Mam nadzieję, że wszystkie uda się nam pokazać jeszcze jesienią tego roku na antenie TVP Historia.
PAP: Jakim wydarzeniom czy postaciom będą poświęcone te filmy?
Piotr Legutko: Oczywiście pojawią się ojcowie polskiej niepodległości. Ale większość dokumentów i reportaży będzie opowiadać o postaciach, które są albo zapomniane, albo w ogóle nieznane współczesnych widzom.
Pokażemy np. historię kapitana Pawła Cymsa, który walczył w Powstaniu Wielkopolskim, wojnie polsko-bolszewickiej i w III powstaniu śląskim. Przez jedną taką biografię można opowiedzieć o kilku wydarzeniach, które przyczyniły się do odzyskania niepodległości.
Na emisję czeka dokument „Trzy losy, jedna Polska”. To z kolei historia braci Pomarańskich, którzy walczyli nie tylko zbrojnie, lecz także piórem. Jeden z nich – Zygmunt – jest autorem słynnej piosenki „O mój rozmarynie”. Owocem konkursu jest również film pt. „Burmistrz niepodległości” o Tadeuszu Tertilu, burmistrzu Tarnowa, jednym z pionierów polskiej niepodległości. Przypomnimy losy batalii pod Jastkowem, Szubinem, frontowe dzieje legionistów.
Trudno wymienić tutaj wszystkie tytuły, zresztą chciałbym też zachować element suspensu i niespodzianki. Są to na pewno bardzo ciekawe historie, które umownie nazwaliśmy „Rodzina Niepodległej”. Odkrywamy na nowo jej członków i pokazujemy, jak bardzo są żywi w pamięci lokalnej.
To ciekawe, jak małe ojczyzny bardzo mocno są zżyte ze swoimi bohaterami. Mogliśmy się o tym przekonać podczas sierpniowego festiwalu filmów historycznych w Zamościu, gdzie film o braciach Pomarańskich miał swoją prapremierę. Sala była pełna, przyjechało mnóstwo ludzi, którzy znali tę historię i chcieli wreszcie zobaczyć o niej film. Odnoszę wrażenie, że wypełniany w ten sposób pewną lukę, wypełniamy misję związaną ze stuleciem odzyskania niepodległości.
PAP: Czy w nowej ramówce znajdą się premiery filmowe?
Piotr Legutko: Będzie wiele premier związanych z rokiem stulecia niepodległości. Część już jest na antenie – np. wiosną pokazaliśmy po raz pierwszy dokument „Błękitna Armia” o epopei żołnierzy gen. Józefa Hallera. Część czeka na swoją premierę, jak choćby film o Marianie Dąbrowskim, największym magnacie prasowym II RP. To postać niezwykle barwna, która odcisnęła bardzo silne piętno na mediach tamtych czasów.
PAP: Czy na antenie znajdą się jeszcze jakieś inne rocznicowe programy?
Piotr Legutko: Spośród tematów związanych z niepodległością chciałbym również zareklamować cykl „Polskie sto lat”. To są aż 42 odcinki bardzo dobrych, atrakcyjnie zrealizowanych dokumentów, które opowiedzą o historii Polski z perspektywy tych stu lat w oparciu o niepokazywane dotąd archiwalia, wyszperane w kilku europejskich stolicach.
PAP: W tym roku mija również czterdzieści lat od wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Czy także ta rocznica zostanie upamiętniona na antenie?
Piotr Legutko: Historię kard. Karola Wojtyły, który został Janem Pawłem II, powinniśmy opowiadać w bardzo istotnym kontekście historycznym. To postać, która we wszystkich ankietach, rankingach, jest wskazywana jako najwybitniejsza na przestrzeni naszych dziejów. Pracujemy w tej chwili nad nowym cyklem przypominającym zarówno okoliczności wyboru, jak i najważniejsze wątki papieskiego nauczania. Cykl zobaczymy w październiku.
PAP: Czy w nowej ramówce znajdą się też debaty historyczne, panele dyskusyjne?
Piotr Legutko: Niedawno zaczął z nami pracować Tadeusz Płużański, który kieruje redakcją publicystyki TVP Historia. Szykuje nam na jesień kilka niespodzianek. Już teraz pokazujemy cykl, który wystartował przed wakacjami, ale na dobre rozpędzi się jesienią – „Jak było?” prowadzony przez Przemysława Babiarza. Większość ludzi kojarzy go głównie ze sportem, ale to dziennikarz z ogromną pasją historyczną i bardzo dużą wiedzą. Cykl nawiązuje do gorących dat i związanych z nimi sporów. Na początek Przemysław Babiarz porozmawia ze swoimi gośćmi – historykami, publicystami, socjologami – o tym, co nam zostało po Sierpniu 1980 r. Następna będzie debata o terroryzmie, nawiązująca do rocznicy ataku 11 września na World Trade Center.
Widzowie szczególnie cenią dziś formy pośrednie, w których jest trochę publicystyki, ale też elementy dokumentu, felietonu. Takim formatem jest „Z archiwum zimnej wojny”, autorski projekt Andrzeja Mietkowskiego – świetnego dziennikarza, doskonale zorientowanego w historii powojennej emigracji, ostatniego dyrektora oddziału Radia Wolna Europa w Polsce. To cykl nowocześnie realizowany, atrakcyjny, dostosowany do percepcji młodego widza, którego także chcemy przyciągnąć przed ekrany TVP Historia – zawsze w poniedziałki o godz. 22.
PAP: Czy na antenie TVP Historia pojawią się także programy dotyczące stosunków polsko-żydowskich i polsko-ukraińskich?
Piotr Legutko: W zasobach TVP Historia znajduje się bardzo dużo filmów i opowieści zarówno o Polakach, którzy ratowali Żydów, jak i o samej Zagładzie. W tej chwili to bardzo gorący temat. Dokonaliśmy wyboru rzeczy najlepszych, atrakcyjnych. One wszystkie będą sukcesywnie pokazywane.
Oprócz tego mamy nowe, premierowe filmy i dokumenty związane chociażby z rocznicą krwawej niedzieli i tego, co się działo 75 lat temu na Wołyniu. W lipcu pokazaliśmy bardzo ważny dokument pt. „Niedokończone msze wołyńskie”. Opowiada on o tych miejscowościach, w których mordowano Polaków w kościołach podczas mszy świętych. To opowieść niezwykle przejmująca, o czym mogłem się przekonać, obserwując reakcję widzów i śledząc dyskusje na festiwalu w Zamościu. Na pewno nie zabraknie na naszej antenie filmów i debat, które będą nawiązywać do historycznych wydarzeń.
Piotr Legutko: Polecam serial „Marzyciele”. Nazwaliśmy go sobie umownie „od Naczelnika do Naczelnika”, zaczynając od Tadeusza Kościuszki, a kończąc na Józefie Piłsudskim. Opowiadamy o ludziach, którzy wymarzyli sobie Niepodległą nie tylko przez czyn zbrojny. Pojawią się np. prezydenci Krakowa końca XIX wieku. Kraków, jako stolica autonomii galicyjskiej, miał największe możliwości, żeby prowadzić działalność patriotyczną.
PAP: Czy w nowej ramówce znajdą się też programy dotyczące historii powszechnej?
Piotr Legutko: Udało się nam dokonać bardzo atrakcyjnych zakupów filmów historycznych produkowanych w różnych krajach. Będę to cykle dotyczące najsłynniejszych postaci, które wpłynęły na losy świata, opowieść o imperium Aleksandra Wielkiego, antycznych zabójcach, tajnych aktach III Rzeszy czy wojnie na Pacyfiku. Pokażemy też fascynujący cykl o historii Hiszpanii. Narratorem będzie sam Simon Sebag Montefiore, autor kilku bardzo poczytnych i słynnych monografii, m.in. „Jerozolima. Biografia”. Ten cykl polecam szczególnie. Wiem, że nasi widzowie bardzo chętnie oglądają właśnie takie seriale, co mnie nie dziwi, bo są one niezwykle atrakcyjne i zrealizowane za ogromne pieniądze.
PAP: Od kiedy widzowie będą mogli oglądać programy z nowej ramówki?
Piotr Legutko: Kolejne nasze nowości zaczynamy emitować już od września, ale będzie ich sukcesywnie przybywać; np. październik będzie miesiącem nowości i premier związanych z rocznicą wyboru Jana Pawła II, w listopadzie natomiast chcemy już w spektakularny sposób pokazać wszystko to, co jest związane z polską niepodległością. Oczywiście na listopadzie nie skończymy, ponieważ na antenie TVP Historia tak naprawdę dopiero rozpoczynamy tę wielką opowieść. Proces odradzania się Rzeczypospolitej trwał przecież kilka lat. W związku z tym na pewno będziemy o tym opowiadać w przyszłym roku i w roku 2020, czyli w latach obfitujących w kolejne, ważne rocznice.
Rozmawiała Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp/