Polska jest odpowiedzialna za każdego Polaka w każdym zakątku świata – oświadczyła minister edukacji narodowej Anna Zalewska w sobotę w Wilnie podczas uroczystości przykazania polskich wyprawek szkolnych dla polskich dzieci.
„Chcemy myśleć o was tak samo jak o Polakach w Polsce, traktować was tak samo i wspierać” - powiedziała minister Zalewska zwracając się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie do pierwszoklasistów, ich rodziców i nauczycieli.
Minister zaznaczyła, że „ten rok jest szczególnym rokiem, rokiem niepodległej (Polski-PAP)”. „Mamy bardzo dużo pieniędzy, dużo projektów, w których również wy jesteście” - powiedziała Zalewska.
Składając życzenia uczniom z okazji początku roku szkolnego, minister życzyła, „by ten rok był rokiem radości i intensywnej pracy, poszukiwania inspiracji, ale również czerpania radości z nowych technologii, które będziecie potrafili wykorzystać nie do zabawy, ale przede wszystkim do nauki”.
Z Polski na Litwę przywieziono w tym roku 982 bogato wyposażone plecaki dla pierwszoklasistów polskich szkół. Wyprawki zakupiła Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie z funduszy Senatu RP. W każdym plecaku znajdują się zeszyty, przybory do pisania, kredki, farbki. Każde dziecko otrzymało też kolorową planszę na biurko oraz zestaw śniadaniowy: kubek i pojemnik na kanapki.
Wyprawka w formie plecaka jest częścią tak zwanego bonu pierwszaka, który otrzyma każde polskie dziecko w prezencie od Polski. Wzorem ubiegłych lat tegoroczni pierwszoklasiści otrzymają też jednorazowe stypendium. W ubiegłym roku wyniosło ono 112,30 euro, czyli 447,30 złotych. Instytut Pamięci Narodowej przekazał też znaczki poświęcone stuleciu niepodległości.
Sobotnie uroczystości przekazywania wyprawek z udziałem minister Anny Zalewskiej, wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Papierza i szefem Kancelarii Senatu RP Jakuba Kowalewskiego odbywały się w Wilnie i w Solecznikach.
W sobotę rano, w 79. rocznicę wybuchu II wojny światowej, przebywająca na Litwie z dwudniową wizytą delegacja polska, a także przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej w Wilnie złożyli kwiaty w Ponarach, w miejscu masowego mordu m.in. około 20 tys. Polaków.
„O wadze tego miejsce świadczy fakt, że w ubiegłym roku podjęliśmy decyzję, że w podstawach programowych to miejsce, jako szczególnie ważne, jest nie tylko wskazane, opisane, ale również sugerowane do odwiedzenia, zobaczenia” - powiedziała dziennikarzom minister Zalewska. Wskazała, że to miejsce „jest rzeczywiście przejmujące”.
Podczas II wojny światowej las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaborującej z Niemcami policji litewskiej. Niemcy, wspomagani przez ochotnicze oddziały litewskie, wymordowali tu ok. 100 tys. ludzi, wśród nich ok. 60-70 tys. Żydów. Mordowali też Polaków, Litwinów, Romów, Rosjan. Oficjalnie uważa się, że w Ponarach zginęło kilka tysięcy Polaków. Rodzina Ponarska twierdzi, że zginęło tu ok. 20 tys. Polaków.
Sobota jest ostatnim dniem wizyty delegacji polskiej na Litwie. W piątek ministrowie spotkali się z przedstawicielami litewskiego rządu i społeczności polskiej. Tematem rozmów były problemy oświaty polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce oraz sposoby ich rozwiązywania.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ jo/ agz/