Pięć etiud reżyserów - w tym Polki Magdaleny Szymków - pochodzących z krajów, które 50 lat temu uczestniczyły w inwazji na Czechosłowację, składa się na film pt. „Okupacja 1968”. Premiera obrazu, ukazującego perspektywę okupanta, odbędzie się w środę w stolicy.
"Każda z tych historii na swój sposób jest ciekawa i wizualnie bardzo dobrze oddaje charakter państwa, z którego pochodzi. Ta bułgarska ukazuje cały aspekt kłamstwa - oszukiwania narodu i siebie samego. Po stronie węgierskiej dramat polegał na tym, że atakowało się sąsiada, mówiącego tym samym językiem, więc w gruncie rzeczy atakowało się samego siebie. Niemiecka opowieść dotyczy osób, które odmówiły udziału w interwencji i konsekwencji, jakie z tego powodu poniosły. A część rosyjska jest opowieścią, oddającą charakter Rosjan, ich zamiłowanie do wspominania" - powiedziała PAP reżyserka Magdalena Szymków.
Zrealizowana przez nią etiuda jest jedną z pięciu segmentów, składających się na film pt. "Okupacja 1968", opowiadający o Praskiej Wiośnie z perspektywy okupanta. Autorzy pozostałych części - Evdokia Moskvina, Linda Dombrovszsky, Stephan Komandarev oraz Marie Elisa Scheidt - również są twórcami pochodzącymi z krajów, których wojska wzięły udział w inwazji na Czechosłowację. W etiudach, składających na wspólny film, głos zabierają weterani operacji "Dunaj", z własnej perspektywy opowiadając o wydarzeniach tamtego czasu.
Jak zaznaczyła Szymków, założeniem wyjściowym, które przedstawił jej koordynator projektu Peter Kerekes, od początku było znalezienie bezpośrednich uczestników tamtych wydarzeń.
"Przed oczami mamy obraz czołgów, które jadą do Pragi i wszystkich wydarzeń, które się tam rozgrywały. W trakcie mojej dokumentacji okazało się, że naszych polskich żołnierzy tam nie było. Bardzo wielu z nich zajmowało się propagandą, tworzeniem materiałów prasowych, ulotek, które miały wyjaśniać Czechom przyczyny interwencji. Poszłam tym tropem i - poszukując materiałów - trafiłam do Instytutu Pamięci Narodowej. W międzyczasie natknęłam się na książkę pt. +1968. Czołgiem na Czechosłowację+ Tadeusza Oratowskiego" - mówiła Szymków.
Jak wspominała, w tamtym momencie wydawało jej się, że znalazła odpowiedniego bohatera. "Kiedy odwiedziłam pana Tadeusza, tak naprawdę moją uwagę przykuła historia jego żony. Była to opowieść o jeszcze innej stronie tej samej wojny, czyli sytuacji kobiet, niebiorących w niej udziału, ale zostających ze strachem i ostracyzmem, które spotykał je - czasami nawet ze strony własnej rodziny - z tego powodu, że mąż, narzeczony czy chłopak pojechał do sąsiedniego kraju, okupować go" - powiedziała. Jak dodała, to ostatecznie z perspektywy żony Oratowskiego, Ireny, opowiedziała o Czechosłowacji.
W rozmowie z PAP Szymków przypomniała również, że w momencie, kiedy rozpoczynała się inwazja na Czechosłowację, w Sopocie trwał Międzynarodowy Festiwal Piosenki. "Swoją opowieść oparłam na zderzeniu tych dwóch sytuacji, pokazując absurdy czasów, w których Polacy żyli" - powiedziała.(PAP)
Premierowy pokaz filmu pt. "Okupacja 1968" odbędzie się w środę wieczorem w warszawskim kinie Iluzjon.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ agz/