Śmigłowiec TOPR uszkodził w czwartek podczas akcji ratowniczej liczącą około 500 lat reliktową skarłowaciałą sosnę na szczycie Sokolicy (747 m n.p.m.). Według przyrodników drzewo będące symbolem Pienin może obumrzeć.
W czasie akcji ratowniczej na szczycie Sokolicy złamała się górna gałąź sosny. "Nie wiemy, czy drzewo przeżyje. W najbliższych dniach wykonamy stosowne badania" – powiedział PAP kierownik Działu Udostępniania Pienińskiego Parku Narodowego Andrzej Kowalski.
Według świadków, którzy przekazali władzom PPN informację o zdarzeniu, drzewo uszkodził silny podmuch wywołany przez wirnik śmigłowca ratowniczego.
Karłowata sosna z Sokolicy to jeden z symboli Pienin, obok Trzech Koron i przełomu Dunajca. "Ubolewamy nad tą stratą. Informacje o uszkodzeniu sosny przyjęliśmy z szokiem i niedowierzaniem. Nasi pracownicy byli na miejscu i wykonali zdjęcia, potwierdzając zniszczenie drzewa" – poinformował Kowalski.
Około godz. 13.00 ratownicy GOPR zostali wezwani na ratunek 21-latki, która najprawdopodobniej zasłabła i spadła kilka metrów ze szczytu Sokolicy, doznając poważnego urazu głowy.
"Poprosiliśmy kolegów z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego o transport poszkodowanej śmigłowcem, bo jej stan zdrowia wymagał natychmiastowej pomocy szpitalnej. Kobieta została na noszach wciągnięta na pokład śmigłowca ratowniczego. Ratownicy zajmowali się ratowaniem życia kobiety i najprawdopodobniej nikt nie zauważył, że siła podmuchu może uszkodzić cenne drzewo" – powiedział PAP naczelnik Podhalańskiej Grupy GOPR Mariusz Zaród.
Sokolica, obok Trzech Koron, jest obowiązkowym celem wędrówek turystów odwiedzających Pieniny. Wznosi się tuż nad zakolem Dunajca. Z jej szczytu roztaczają się piękne widoki. (PAP)
Autor: Szymon Bafia
szb/ joz/