88 filmów, w tym 57 po raz pierwszy w Polsce, zostanie pokazanych podczas 9. American Film Festivalu. Tegoroczna edycja imprezy, na której zobaczymy m.in. „Narodziny gwiazdy” z Lady Gagą i Bradleyem Cooperem, odbędzie się w dniach 23-28 października we Wrocławiu.
American Film Festival to, jak zapowiadają go organizatorzy, prezentacja wszystkich stanów amerykańskiego kina. Dyrektorka artystyczna imprezy Urszula Śniegowska w rozmowie z PAP podkreśliła, że w tym roku we Wrocławiu zobaczymy filmy, które mają szansę powalczyć o Oscary, a także obrazy amerykańskich twórców niezależnych, których wcześniejsze produkcje były prezentowane w poprzednich latach.
"Pokażemy np. +Zatrzyj ślady+ Debry Granik, reżyserki, która na pierwszej edycji American Film Festivalu dostała nagrodę w Konkursie Spektrum za +Do szpiku kości+ - film, który wylansował Jennifer Lawrence. Z nowym dokumentem powróci także Jeff Zimbalist, również nagrodzony podczas pierwszej edycji. Pokażemy +Her Smell" z Elisabeth Moss - nowy film Alexa Rossa Perry'ego, którego niezależne filmy też pokazywaliśmy we Wrocławiu, czy +Górę+ Ricka Alversona z Tye Sheridanem, który będzie gościem festiwalu i opowie o swoich doświadczeniach w pracy z aktorem Jeffem Goldblumem w +Górze+ czy reżyserem A.J. Edwardsem przy +Friday's Child+" - powiedziała PAP.
Festiwal otworzy projekcja przeboju z Wenecji, filmu "Narodziny gwiazdy" Bradleya Coopera z udziałem reżysera obrazu, a także Lady Gagi. Rozpoznawalna gwiazda muzyki pop wcieliła się tam w zdolną, niepewną siebie Ally, która przypadkiem spotyka w barze gwiazdora country (Cooper). Pomimo dzielących ich różnic, zakochują się w sobie i postanawiają wyruszyć we wspólną trasę. Dla niej staje się to początkiem wielkiej kariery, dla niego - końcem.
Na zakończenie American Film Festivalu pokazani zostaną "Bracia Sisters" Jacquesa Audiarda, nagrodzonego w Wenecji Złotym Lwem za reżyserię. W ekranizacji bestsellerowej powieści Patricka deVitta, opisywanej jako "łączącej najlepsze elementy komedii absurdu w stylu braci Coen i epickich westernów doby Marlona Brando", wystąpili m.in. John C. Reilly, Joaquin Phoenix oraz Jake Gyllenhaal.
Joaquina Phoenixa zobaczymy także w najnowszym filmie Gusa Van Santa, twórcy m.in. docenionego "Buntownika z wyboru", "Słonia" czy "Obywatela Milka". W prezentowanym w Sundance "Bez obaw, daleko nie zajdzie" - inspirowanej autobiograficzną książką opowieści o karykaturzyście Johnie Callahanie, który jako młody człowiek trafił na wózek inwalidzki, ale pomimo to nigdy nie stracił swojego temperamentu - Phoenix wystąpił u boku m.in. Rooney Mary.
W programie festiwalu znalazła się również wyczekiwana "Suspiria", najnowsze dzieło Luki Guadagnino, autora takich dzieł, jak "Jestem miłością", "Nienasyceni" czy zeszłoroczne "Call Me By Your Name". Pokazywany w Wenecji w Konkursie Głównym film, w którym wystąpiły m.in. Dakota Johnson, Tilda Swinton i Małgorzata Bela, to remake horroru sprzed lat, opowiadający o pochodzącej z religijnej rodziny Susie Bannion, która u Guadagnino trafia do berlińskiej szkoły tańca prowadzonej przez Madame Blanc, która wobec swojej podopiecznej ma szczególne plany.
Organizatorzy festiwalu przygotowali także dwa konkursy: Spectrum, gdzie w ramach przeglądu nowych tendencji i młodych talentów kina USA zostanie zaprezentowanych 12 tytułów, oraz American Docs, gdzie zebranych zostało 15 głośnych dokumentów prezentujących różne oblicza Ameryki. Prócz tego, jak co roku, we Wrocławiu odbędą się pokazy w ramach retrospektyw. W tym roku bohaterem jednej z nich będzie Hal Ashby. Ashby to, jak przypominają organizatorzy AFF, jeden z czołowych przedstawicieli nurtu New Hollywood, amerykańskiej Nowej Fal, oraz kultowy buntownik, który oddychał rewolucją 1968 roku. Ashby to także laureat Oscara za najlepszy montaż za film "W upalną noc" Normana Jewisona. Podczas 9. edycji festiwalu zostanie przypomnianych 7 filmów twórcy, w tym m.in. nominowany do Oscara "Powrót do domu" (1978) oraz prezentowane w Cannes "Wystarczy być" (1979), "By nie pełzać na kolanach" (1977) i "Ostatnie zadanie" (1973).
Do Wrocławia przyjadą m.in. reżyser Alexander Rockwell, autor nagrodzonego na Sundance "Ugotowanego" (In the Soup), oraz Sara Driver - producentka wczesnych filmów Jima Jarmuscha i reżyserka dokumentów, w tym "Basquiat: nim nadeszła sława", który zostanie pokazany we Wrocławiu. Twórcy odbiorą na festiwalu Indie Star Award - nagrodę honorującą wybitnych twórców niezależnego kina amerykańskiego.
Do Wrocławia przyjedzie także Flynn McGarry, wschodząca gwiazda kulinariów. Nastoletni szef kuchni, który fine diningowo zaczął gotować jako dziesięciolatek, szturmem zdobył bardzo wymagający świat nowojorskich restauracji. Na Festiwalu pojawi się z okazji polskiej premiery dokumentu "Chef Flynn - najmłodszy kucharz świata", dla uczestników festiwalu ugotuje także autorską kolację.
Jak podkreślają organizatorzy wydarzenia, AFF od początku swojego istnienia prezentuje pełne spektrum amerykańskiego kina: dokumenty, fabuły i kino eksperymentalne, dzieła mistrzów i twórców niezależnych. "Obok amerykańskiej klasyki można tu obejrzeć filmy młodych reżyserów zza oceanu opowiadających o Ameryce często nieznanej Europejczykom, zaskakującej, odmiennej od potocznych wyobrażeń." - podkreślają.
9. American Film Festival odbędzie się w dniach 23-28 października we Wrocławiu. Szczegóły na stronie www.americanfilmfestival.pl (PAP)
autorka: Martyna Olasz
oma/ agz/