Mjr Marian Słowiński oraz sześciu innych, ponad 90-letnich weteranów 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka weźmie udział w upamiętnieniu 74. rocznicy wyzwolenia Bredy w Holandii - 29 października 1944 r. po zaciętej bitwie pokonali oni Niemców i wyparli ich z miasta.
"Uroczystości w Bredzie dedykowane są tym, którzy 74 lata temu wyzwalając to wspaniałe holenderskie miasto, szli do wolnej Polski. Bo szlak bojowy 1 Dywizji Pancernej, który dla jej żołnierzy tak naprawdę rozpoczął się już we wrześniu 1939 roku miał doprowadzić do wolnej Polski" - przypomniał w opublikowanym w piątek przez PAP wywiadzie Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
"W tej drodze polscy żołnierze mieli jednak świadomość, że muszą przywrócić porządek świata zdruzgotany przez narodowo-socjalistyczną niemiecką III Rzeszę. Stąd ich ogromne zaangażowanie w wyzwalanie Francji, Belgii, Holandii" - podkreślił.
Na prośbę weteranów urząd po raz kolejny, w sobotę i w niedzielę, organizuje uroczystości na polskich cmentarzach w Oosterhout i Bredzie, by mogli oni uczcić poległych kolegów i dowódcę. Wezmą w nich ostatni żyjący "maczkowcy": mjr Marian Słowiński, kpt. Edmund Semrau, kpt. Wacław Butowski, por. Alojzy Jedamski, Roman Figiel i ppor. Edward Szczerbiński. Wszyscy brali udział w walkach z Niemcami i przeszli szlak bojowy przez Belgię i Holandię.
Towarzyszyć im będzie również mjr Janusz Gołuchowski, który do pancerniaków trafił już po wojnie i od wielu lat aktywnie działa w środowisku żołnierzy gen. Maczka. Poza weteranami w ceremonii wezmą udział żołnierze Wojska Polskiego, którzy dziś kultywują tradycje 1 Dywizji Pancernej oraz córka gen. Władysława Andersa - senator Anna Maria Anders, która jest pełnomocniczką rządu ds. dialogu międzynarodowego.
Nestorem grupy kombatanckiej będzie 99-letni mjr Marian Słowiński z 1 Pułku Pancernego 1 Dywizji Pancernej. To także jeden z ostatnich żyjących żołnierzy, którzy we wrześniu 1939 r. bronili Polski przed agresją hitlerowskich Niemiec. Później brał udział w lądowaniu w Normandii, także w walkach na linii Chambois-Falaise oraz w wyzwalaniu Belgii i Holandii spod niemieckiej okupacji. Najpierw był dowódcą czołgu, potem został członkiem załogi czołgu dowódcy 1 Pułku Pancernego.
"Nasi kombatanci często przypominają, że grób gen. Maczka jest dla nich miejscem świętym; oni kochali swojego dowódcę. Bardzo cenili to, że nie szafował nigdy żołnierską krwią, że dbał zarówno o życie swoich podkomendnych, jak i dbał też o to, co w przypadku Bredy warte jest przypomnienia, dbał o to, żeby bogactwo europejskiej kultury nie uległo zniszczeniu w wyniku barbarzyńskich działań wojennych" - podkreślił Kasprzyk, przypominając o rozkazie gen. Maczka - nie tylko wybitnego żołnierza, ale i wykształconego we Lwowie humanisty, by Bredę zdobywać bez ostrzału artyleryjskiego i bombardowań lotnictwa.
Breda - XIII-wieczne miasto Brabancji Północnej - do dziś określana jest jako najbardziej polska miejscowość w Holandii. W latach drugiej wojny światowej była ważnym węzłem komunikacyjnym, dlatego też Niemcy - okupujący Holandię od maja 1940 r. - utworzyli w niej silny bastion obrony przed atakiem wojsk alianckich. Tymczasem przez Bredę wiodła najkrótsza droga do opanowania ujścia Mozy, co było jednym z zadań dywizji polskich pancerniaków. Polacy musieli związać walką aż trzy niemieckie dywizje piechoty. Po zaciętych walkach 29 października 1944 r. miasto zostało zdobyte przez "maczkowców".
Uroczystości upamiętniające triumf sprzed 74 lat rozpoczną się w sobotę na Polskim Honorowym Cmentarzu Wojskowym w Oosterhout. Następnie w Bredzie delegacja złoży kwiaty przed tablicą poświęconą żołnierzom gen. Maczka, którzy 11 listopada 1944 r. obchodzili tam rocznicę odzyskania niepodległości. Po tej ceremonii zaplanowano m.in. przejazd weteranów na Grote Markt przed budynek Ratusza na historycznych pojazdach oraz specjalny koncert Orkiestry Wojskowej z Żagania.
W niedzielę uroczystości rozpoczną się od mszy w kościele św. Wawrzyńca w Bredzie, a następnie przeniosą na cmentarze, w tym ten, gdzie pochowany jest gen. Stanisław Maczek i ponad 160 jego podkomendnych. Mimo że gen. Maczek zmarł w Wielkiej Brytanii to jego ostatnią wolą było pochowanie go razem ze swoimi żołnierzami. Na tej ważnej dla polskiej pamięci narodowej nekropolii odbędzie się ceremonia wręczenia weteranom medali "Pro Bono Poloniae"; odznaczenie to zostało ustanowione przez szefa UdsKiOR Jana Józefa Kasprzyka dla upamiętnienia 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
1 Dywizja Pancerna została powołana do życia 25 lutego 1942 r. na rozkaz Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego. Po intensywnym szkoleniu, w składzie 1 Armii Kanadyjskiej, ruszyła ona na otwarty w czerwcu 1944 r. front zachodni. Odegrała znaczącą rolę w bitwie pod Falaise, zamykając okrążenie wokół niemieckich 7 Armii i 5 Armii Pancernej w tzw. kotle. Zwycięski marsz dywizji pod dowództwem gen. Maczka wiódł przez północną Francję, Belgię i Holandię aż po wielką bazę niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven. "Bijcie się twardo, ale po rycersku" - mówił do swych żołnierzy gen. Maczek.
Oto jak wspominał walki o Bredę sam gen. Maczek: "Kierunek naszego natarcia jest zupełnym zaskoczeniem dla Niemców. Jak pod uderzeniem młota rozpryskują się w drzazgi przeciwdziałania ściąganych zewsząd odwodów niemieckich. Mnoży się kupa jeńców i sprzętu zdobytego (...). Mimo rozpaczliwej obrony niemieckiej (...) już od świtu 29 października oddziały i od południa i od północy walczą na skrajach miasta, a do nocy miasto zupełnie opanowują. Wciąż jest cudna słoneczna, powiedziałbym polska jesień, gdy wjeżdżam do Bredy (...). Rysują się z dala sylwetki ratusza i katedry, starych średniowiecznych budowli nietkniętych pociskami, gdyż szybkość walki uchroniła miasto od bombardowań" - opowiadał dla Radia Wolnego Europa gen. Maczek.
Po zakończeniu wojny dowódca dywizji gen. Stanisław Maczek pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Pozbawiony obywatelstwa polskiego, pracował jako barman w jednym z hoteli w Edynburgu. Generał Maczek doczekał wolnej Polski; zmarł 11 grudnia 1994 r. w Edynburgu, w wieku 102 lat.
Z Amsterdamu Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ pat/