Imię mjr. Jana Wawrzyczka, dowódcy oddziału AK „Sosienki”, który podczas wojny pomagał więźniom niemieckiego obozu Auschwitz, otrzyma rondo w centrum Bielska-Białej powstałe na jednym z newralgicznych skrzyżowań – zadecydowali w środę bielscy radni. Uchwała została przyjęta jednogłośnie przez wszystkich 25 radnych
Rondo, które otrzyma imię mjra Wawrzyczka, powstało w ciągu ul. ks. Stanisława Stojałowskiego, jednej z najbardziej ruchliwych arterii w ścisłym centrum miasta. Przebiega ona w kierunku dużego osiedla Złote Łany oraz dróg wylotowych na Oświęcim, Kraków i Żywiec.
Jan Wawrzyczek urodził się w 1912 r. w Jawiszowicach koło Oświęcimia. Przed wojną został zawodowym żołnierzem. W 1934 r. ukończył szkołę wojskową i otrzymał stopień podporucznika. Cztery lata później otrzymał awans na porucznika. Służył w 73. pułku piechoty w Katowicach, a także w jego batalionie, który stacjonował w Oświęcimiu.
Uczestniczył w kampanii wrześniowej. Został odznaczony krzyżem srebrnym orderu Virtuti Militari. Tuż po klęsce zaangażował się w konspirację. Pierwsze kontakty z więźniami obozu nawiązał rok później, gdy do Auschwitz trafił rtm. Witold Pilecki. Wiosną 1940 r. utworzono obwód oświęcimski Związku Walki Zbrojnej, który w 1942 r. przekształcił się w Armię Krajową.
W 1941 r. powstał pierwszy oddział Jana Wawrzyczka „Marusza”, który m.in. pomagał uciekinierom z obozu Auschwitz. Na początku 1943 r. otrzymał awans na kapitana. Komenda Główna AK wyznaczyła mu wówczas zadanie odtworzenia rozbitego przez Niemców obwodu oświęcimskiego Armii Krajowej. Stworzył go niemal od podstaw. Powołał również jeden oddział partyzancki - w miejsce dotychczasowych niewielkich grup dywersyjnych - pod kryptonimem „Sosienki”.
Oddział liczył 50-80 osób. Działał w ekstremalnych warunkach. Ziemia oświęcimska została wcielona do Rzeszy. Jak wyliczył szef działu naukowego Muzeum Auschwitz Piotr Setkiewicz, w połowie 1944 r. w Oświęcimiu i okolicy stacjonowało 5 tys. uzbrojonych i wyszkolonych Niemców. W pobliżu nie było dużych obszarów leśnych. Jan Wawrzyczek dobierał ludzi zaufanych i oddanych sprawie. Zorganizował go według zasad przez siebie stworzonych: nie było wojskowego drylu, wszyscy mówili do siebie po imieniu. Oddział przetrwał do końca okupacji.
Działalność Sosienek mjr. Jana Wawrzyczka ukierunkowana była na pomoc więźniom Auschwitz. Pomogli co najmniej 45 więźniom spośród ponad 140, których ucieczki zakończyły się sukcesem. Część z nich przystąpiła później do partyzantki. Pomoc znajdowali u nich też Żydzi, jeńcy sowieccy czy Jugosłowianie.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej komuniści starali się w wymazać z kart historii działalność Sosienek. Jego żołnierze byli inwigilowani przez komunistyczne władze.
Jan Wawrzyczek po wojnie został nauczycielem w Bielsku-Białej. Uczył wychowania fizycznego i przysposobienia obronnego. Zmarł w 2000 r. Spoczął na cmentarzu w Jawiszowicach. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ agz/