Kilkudziesięciu działaczy dawnej opozycji, część z nich pośmiertnie, zostało uhonorowanych w poniedziałek w Bydgoszczy Krzyżami Wolności i Solidarności. Dotychczas w regionie kujawsko-pomorskim te odznaczenia otrzymało prawie 300 osób.
Krzyżami, przyznawanymi "za zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w PRL" wyróżniono 62 osoby, w tym 13 pośmiertnie. Odznaczenia działaczom opozycyjnym i rodzinom w przypadku nieżyjących wręczył dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku prof. Mirosław Golon.
Dyrektor gdańskiego IPN przypomniał, że Krzyż Wolności i Solidarności nawiązuje do przedwojennego Krzyża Niepodległości, który otrzymało ok. 80 tys. osób.
"Mijają kolejne dekady aż przychodzi czas Solidarności, gdy największa rzesza Polaków i największa grupa obywateli zaangażowała się w zryw niepodległościowy, w działania na rzecz zerwania pętli, zlikwidowania zależności od Sowietów i zniewolenia wewnętrznego od komunistycznej partii i komunistycznej dyktatury. I wygraliście. To wy wszyscy i wasi bliscy przyczyniliście się do tego, że żyjemy dzisiaj w wolnym kraju" - powiedział w czasie uroczystości prof. Golon.
Zaznaczył, że na terenie Delegatury IPN w Bydgoszczy wręczono prawie 300 Krzyży Wolności i Solidarności, na obszarze całego Oddziału IPN w Gdańsku - dwa razy tyle, a w całym kraju kilka tysięcy.
"Mam nadzieję, że jeszcze co najmniej kilka tysięcy tych wyróżnień wręczymy. Na tym nam najbardziej zależy żeby jak najwięcej osób w ten skromny sposób zostało docenionych" - dodał prof. Golon.
W imieniu odznaczonych wystąpił Krzysztof Szlachta, który w czasie studiów na Akademii Medycznej w Gdańsku był zaangażowany m.in. w działalność Ruchu Praw Człowieka i Obywatela oraz Ruchu Młodej Polski, kolportował ulotki antykomunistyczne, a następnie kontynuował opozycyjną działalność w zakładowej Solidarności w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu.
"Odbieramy dzisiaj Krzyże Wolności i Solidarności, odznaczenie dla ludzi, którzy o niepodległą Polskę walczyli nie z bronią w ręku, nie przemocą, ale metodami pokojowymi, w różny sposób, poprzez upowszechnianie wolnego słowa, druk, kolportaż, pisma, ulotki i malowanie napisów na murach, poprzez strajki, protesty, demonstracje uliczne" - powiedział Szlachta. "Poprzez opór wobec nieludzkiego i niewydolnego systemu komunistycznego; a także poprzez tworzenie koncepcji i strategii rozgrywki z totalitarną władzą. Metodą walki było także budowanie niezależnych struktur podziemnych Solidarności" - dodał.
Podkreślił, że motywem walki o Polskę wolną i solidarną był patriotyzm.
Większość odznaczonych Krzyżem Wolości i Solidarności to działacze opozycyjni okresu Solidarności. W gronie wyróżnionych pośmiertnie znaleźli się Zdzisław Dzięgielewski, Ryszard Kosik i Zdzisław Ligowski - uczestnicy zdemolowania 18 listopada 1956 r. radiostacji zagłuszającej sygnał rozgłośni antykomunistycznych nadających z zagranicy na Wzgórzu Dąbrowskiego w Bydgoszczy.
W uroczystości wzięli udział m.in. wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau, przewodniczący Kolegium IPN prof. Wojciech Polak, dawni opozycjoniści, były wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński i senator Jan Rulewski.
Krzyż Wolności i Solidarności został ustanowiony przez Sejm 5 sierpnia 2010 r. Po raz pierwszy przyznano go w czerwcu 2011 r. przy okazji 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Nadawany jest przez prezydenta, na wniosek prezesa IPN. (PAP)
autor: Jerzy Rausz
rau/ pat/