75 lat temu zginął Jerzy Różycki - matematyk, należący do zespołu polskich naukowców, którzy złamali kody niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. Statek pasażerski z Różyckim na pokładzie zatonął w nieznanych okolicznościach 9 stycznia 1942 r. na Morzu Śródziemnym.
Różycki, pracownik Uniwersytetu Poznańskiego i członek Biura Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, wracał statkiem pasażerskim z Algierii do ośrodka polskich kryptologów we francuskiej miejscowości Cadix, zlokalizowanej w południowej, nieokupowanej części Państwa Vichy. Statek zatonął w pobliżu Balearów w niewyjaśnionych okolicznościach.
Polscy kryptolodzy znaleźli się we Francji po niemieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 r. W lipcu tego roku pracownicy Biura Szyfrów przekazali przedstawicielom angielskiego i francuskiego wywiadu informacje na temat matematycznego systemu rozszyfrowywania niemieckich wiadomości kodowanych przez maszynę Enigma. Polacy przekazali też służbom wywiadowczym Francji i Wielkiej Brytanii replikę niemieckiego szyfrogramu oraz urządzenia deszyfrujące, zbudowane przez Jerzego Różyckiego, Mariana Rejewskiego i Henryka Zygalskiego.
Uważa się, że złamanie kodu Enigmy przyspieszyło zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej o 2-3 lata i uratowało życie prawdopodobnie 20-30 milionom ludzi w Europie i na świecie. Znajomość planów niemieckich pozwoliła na przygotowanie w 1944 r. zwycięskiej inwazji na Normandię.
"Nieczęsto się zdarza, by słabszy partner dał silniejszemu do ręki broń o znaczeniu rozstrzygającym. Tak jednak stało się w przypadku kampanii polskiej" - ocenia decyzję marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego o przekazaniu Francji i Wielkiej Brytanii wyników badań polskich kryptologów dr Marek Piotr Deszczyński z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. "Opracowany przez matematyków z Uniwersytetu Poznańskiego system i zbudowane w warszawskiej wytwórni AVA urządzenia stały się kluczowym elementem decydującej dla losów konfliktu operacji +Ultra+, o której znaczeniu pierwszy raz napisano dopiero 34 lata później" - podkreśla historyk.
Legendarna maszyna szyfrująca była używana przez wojsko niemieckie od 1928 r. Urządzenie, które mogło wygenerować w sumie czterysta sekstylionów kombinacji, czyli czwórkę i dwadzieścia sześć zer, uważane było za najdoskonalszą maszynę szyfrującą na świecie.
Trzej polscy matematycy złamali szyfry kodowane za pomocą Enigmy po raz pierwszy w 1933 r. Dzięki temu znano treść depesz sztabów armii, marynarki i dowództw rozmaitych służb przeciwnika. Dokonania Różyckiego, Rejewskiego i Zygalskiego, kontynuowane potem przez kryptologów francuskich i angielskich, pod koniec II wojny światowej pozwoliły na rozszyfrowywanie niemieckich meldunków w jeden dzień.
Uważa się, że złamanie kodu Enigmy przyspieszyło zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej o 2-3 lata i uratowało życie prawdopodobnie 20-30 milionom ludzi w Europie i na świecie. Znajomość planów niemieckich pozwoliła na przygotowanie w 1944 r. zwycięskiej inwazji na Normandię. Niemcy nie byli przygotowani na odparcie uderzenia aliantów w tej części kontynentu. Nawet po rozpoczęciu operacji byli przekonani, że jest to próba odwrócenia uwagi od głównego ataku na Calais.
Niemieckie dowództwo nie było świadome faktu złamania kodów Enigmy przez aliantów, którzy pilnie strzegli sekretu przed przeciwnikiem. Frederick Winterbotham, jeden z angielskich kryptologów zajmujących się rozszyfrowywaniem niemieckich meldunków, twierdził, że Winston Churchill wiedział o planach Hitlera dotyczących zbombardowania 14 listopada 1940 r. miasta Coventry. Brytyjski przywódca miał, zgodnie z przekazem Winterbothama, poświęcić Coventry, aby zachować w tajemnicy przed Niemcami informację o złamaniu kodu Enigmy.
Marian Rejewski w swoich wspomnieniach podkreślał, że Biuro Szyfrów Polskiego Sztabu Generalnego zaczęło się interesować Enigmą przez przypadek. Według niego, pod koniec 1927 lub na początku 1928 r. do Urzędu Celnego w Warszawie trafiła paczka z Niemiec, która zgodnie z załączoną deklaracją powinna była zawierać urządzenia radiowe. Jej nadawca - przedstawiciel niemieckiej firmy - domagał się, aby przesyłka natychmiast została zwrócona do Niemiec, bowiem została wysłana do Polski przez pomyłkę. Zaalarmowani jego uporczywymi naleganiami funkcjonariusze celni zwrócili się do polskiego wywiadu. Przedstawiciele służb wywiadowczych otworzyli paczkę, w której znajdowała się legendarna maszyna szyfrująca.
Po bezowocnych próbach odczytania pierwszych informacji szyfrowanych za pomocą Enigmy, które niemieckie wojskowe stacje radiowe zaczęły nadawać w 1928 r., nowy szef Biura Szyfrów ppłk Gwido Karol Langer postanowił zakupić uproszczony egzemplarz Enigmy w wersji przeznaczonej na rynek cywilny i zorganizować kurs kryptologii dla grupy studentów Uniwersytetu Poznańskiego. Potem trzem najwybitniejszym, Różyckiemu, Rejewskiemu i Zygalskiemu, zaproponował pracę nad rozszyfrowywaniem Enigmy.(PAP)
mce/ ls/