Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz odebrał w niedzielę podczas mszy św. w warszawskiej archikatedrze z rąk harcerzy i harcerek ze Związku Harcerstwa Polskiego Betlejemskie Światło Pokoju.
Betlejemskie Światło Pokoju po raz trzydziesty drugi zostało zapalone w Betlejem w Grocie Narodzenia. Przedstawiciele Związku Harcerstwa Polskiego odebrali je w niedzielę z rąk skautów słowackich na Krzepotówkach w Zakopanem, skąd rozpoczęło swoją wędrówkę po kraju - w tym roku pod hasłem "Światło, które łączy".
Na początku mszy św., której przewodniczył kard. Nycz, reprezentanci Chorągwi Mazowieckiej i Stołecznej wnieśli do kościoła Płomień z Groty Narodzenia Jezusa przy śpiewie pieśni Harcerskiej "Światło z Betlejem" i zapalili od niego świece.
W odczytanym na początku mszy św. przesłaniu do uczestników kapelan Chorągwi Stołecznej ZHP ks. Rafał Łaskawski podkreślił, że "Jezus ma ogromne pragnienie jedności między nami - jedności w małżeństwach, rodzinach, środowiskach harcerskich, abyśmy trwali w Nim a On w nas". "Druhny i druhowie, w jubileuszowym roku 100-lecia odzyskania niepodległości Polski oraz powstania ZHP niesiemy Betlejemskie Światło Pokoju szukając tego, co nas łączy. Aby budować jedność musimy opierać się na Jezusie, przyjąć miłość Boga, postępować zgodnie z nią. Trzeba zostawić nam pychę, zazdrość i żądzę, i z pokorą otworzyć się na działanie Ducha Bożego. Bądźmy świadkami jedności i pokoju" - zaapelował.
W homilii kard. Nycz zaznaczył, że Betlejemskie Światło Pokoju jest znakiem Jezusa Chrystusa. "On, który jest Światłem Świata, tam się narodził, tam przyszedł na świat - tam świat otrzymał światło po to, żeby mógł do tego światła nieustannie przychodzić, z tym światłem się spotykać i od tego światła, którym jest Pan Jezus, rozwiązywać swoje wszystkie sprawy, wszystkie swoje problemy" - mówił metropolita warszawski.
Jak wyjaśnił, do tego, żeby coś zobaczyć, nie wystarczy zdrowa źrenica - potrzebne jest też światło. "Bez światła nie ma widzenia wielu spraw i wielu problemów ludzkich. Dlatego ludzie idą do tego światła, którym jest Pan Jezus. A w święta Bożego Narodzenia, w imię miłości do Jezusa, w imię miłości do tego światła, przynosimy to światło do wszystkich zakątków świata jako symbol i znak miłości, pokoju i zgody" - powiedział kard. Nycz.
Hierarcha zaznaczył, że człowiekowi, który nie jest pojednany z Bogiem, trudniej jest pojednać się z drugim człowiekiem. "Dlatego przychodzimy dzisiaj tu do tego światła, i przynosimy je do katedry, do Kościoła warszawskiego, i będziemy je zanosić w Warszawie do wszystkich najważniejszych urzędów, do wszystkich ważnych miejsc, gdzie ludzie się spotykają, pracują, pomagają sobie nawzajem, po to, by dać im symbol tego światła betlejemskiego, które jest znakiem i symbolem Jezusa Chrystusa" - podkreślił.
Zaznaczył, że harcerzy uczyniono tymi, którzy mogą rozdawać to światło i zanosić je innym. "Do tej waszej radości niesienia światła Kościół dołącza wielką radość jaką jest to, że Pan jest blisko" - stwierdził hierarcha.
Kard. Nycz przywołał postać św. Jana Chrzciciela, który w odczytanej Ewangelii uczył co robić, żeby przyjąć Jezusa. Jak zaznaczył metropolita warszawski, św. Jan Chrzciciel swoim współczesnym, którzy go pytali co robić, aby przygotować się na przyjście Mesjasza, polecił, aby byli dobrymi ludźmi.
"Wszyscy, którzy mają jakieś zadania, niech je wykonują dobrze. Bądźcie dobrymi ludźmi, a spotkacie się z Panem Jezusem (...). Dzisiaj św. Jan Chrzciciel mówi do nas przed świętami Bożego Narodzenia, co robić. I też nam mówi taki konkret: jeśli jesteś uczniem, bądź solidnym uczniem; jeśli jesteś dzieckiem swoich rodziców, bądź dobrym i pewnym dzieckiem, pomagaj im; jeżeli jesteś studentem, staraj się wykorzystać ten czas studiów, bądź solidny" - zaapelował kard. Nycz.
Wyjaśnił, że nie oznacza to, że nieważna jest modlitwa i sakramenty. "(Modlitwa) jest bardzo ważna, tylko nie można na niej poprzestać. Nie może być tak, że wychodzimy z kościoła do swoich obowiązków i wykonujemy je niedobrze" - wyjaśnił.
Na zakończenie mszy św. Betlejemskie Światło Pokoju zostało przekazane na ręce kard. Kazimierza Nycza. W Warszawie delegacja harcerek i harcerzy przekaże Światło prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu. Światło zostanie zaniesione do kościołów, urzędów, domów dziecka i szpitali. Z Warszawy płomień powędruje na północ, a stamtąd na wschód - na Ukrainę, Białoruś, Litwę i do Rosji.
Betlejemskie Światło Pokoju zorganizowano po raz pierwszy w 1986 roku w Linz, w Austrii, jako część bożonarodzeniowych działań charytatywnych. Akcja nosiła nazwę "Światło w ciemności" i była propagowana przez Austriackie Radio i Telewizję (ORF). Rok później patronat nad akcją objęli skauci austriaccy.
Każdego roku dziewczynka lub chłopiec odbierają Światło z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Następnie Światło transportowane jest do Wiednia za pośrednictwem Austrian Airlines. W Wiedniu ma miejsce ekumeniczna uroczystość, podczas której Płomień jest przekazywany mieszkańcom miasta i przedstawicielom organizacji skautowych z wielu krajów europejskich.
Związek Harcerstwa Polskiego organizuje Betlejemskie Światło Pokoju od 1991 roku. Tradycją jest, iż ZHP otrzymuje Światło od słowackich skautów. Przekazanie Światła odbywa się naprzemiennie raz na Słowacji raz w Polsce. Polska jest jednym z ogniw betlejemskiej sztafety. Harcerki i harcerze przekazują Światło dalej na wschód: do Rosji, Litwy, Ukrainy i Białorusi, na zachód do Niemiec, a także na północ – do Skandynawii. (PAP)
autor: Iwona Żurek
iżu/ skr/