Pomnik upamiętniający młode więźniarki niemieckiego obozu pracy przymusowej odsłonięto w niedzielę w Siedlcu (Wielkopolskie). 10 września obchodzony jest Narodowy Dzień Polskich Dzieci Wojny.
W latach 1941-1945 w majątku w Siedlcu istniał założony przez Niemców obóz pracy przymusowej – Kinderlager Heimdorf Warthegau. Pracowało w nim kilkadziesiąt dziewcząt z okolicznych miejscowości wykonujących przede wszystkim prace polowe, często ponad swoje siły. Dzieci pozbawione były kontaktu z rodzinami, niezbędnego wyżywienia, edukacji i możliwości utrzymania higieny.
Pomnik stanął przy kościele pw. św. Mikołaja w Siedlcu. Umieszczony na kamieniu napis głosi: "Pamięci polskich dziewcząt, więźniarek niemieckiego obozu pracy przymusowej Kinderlager Heimdorf Warthegau w Siedlcu w latach 1941-1945". Odsłonięcie pomnika poprzedziła msza w intencji dziewcząt, które pracowały w obozie.
Jak powiedział PAP Kacper Awzan z Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa poznańskiego oddziału IPN funkcjonowanie obozu w Siedlcu to dowód na to, że ekonomiczna eksploatacja Polaków podczas II wojny światowej dotykała również najmłodszych.
"W Kraju Warty praca dzieci była czymś normalnym; istniał obowiązek pracy osób w wieku od 14 roku życia. Na przykładzie obozu w Siedlcu wiemy, że ten wiek był jeszcze przez Niemców zaniżany, tam pracowały także młodsze dziewczynki. Więźniarki pracowały w sposób niewolniczy, przede wszystkim wykonując prace na polu; pracowały po 10-12 godzin" – powiedział.
Wyjaśnił, że ustalono tożsamość kilkudziesięciu dziewcząt, które przebywały w obozie. W tym samym majątku, również przymusowo, choć w nieco innym charakterze, prace wykonywali też młodzi mieszkańcy Siedlca.
"Oni po pracy mogli wracać do domów. Dziewczyny skoszarowane w dawnym majątku ziemiańskim mieszkały w warunkach skrajnie trudnych, były żywione w sposób nieodpowiedni dla potrzeb młodych, ciężko pracujących organizmów. Dziewczętom nie udostępniono też niezbędnych środków higienicznych” – powiedział Kacper Awzan.
Więźniarki były też pozbawione kontaktu z rodzinami i możliwości edukacji w języku ojczystym.
"Żadna z więźniarek tego obozu nie zginęła. Ze świadectw wiemy też, że przypadki bicia w obozie zdarzały się rzadko. Należy jednak zwrócić uwagę na to, ile lat miały osadzone, jaki wpływ miała na nie niewolnicza praca, rozłąka z rodziną, to nienormalne funkcjonowanie w strachu i głodzie. Nie można też zapominać, że to przykład ekonomicznej eksploatacji Polaków – w tym przypadku tych najmłodszych” – powiedział Kacper Awzan.
Pomnik wykonany z ciemnego granitu przez Michała Palacza z Poznania powstał z inicjatywy Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Poznaniu. Majątek w którym funkcjonował obóz istnieje do dziś, jest w prywatnych rękach, dlatego podjęto decyzję o ustawieniu pomnika przy parafialnej świątyni.
Sejm RP ustanowił 10 września Narodowym Dniem Polskich Dzieci Wojny. Święto zostało ustanowione "w hołdzie Polskim Dzieciom Wojny, które mimo traumy, jakiej doświadczyły za przyczyną hekatomby II wojny światowej, zbrodniczych działań okupantów niemieckich i sowieckich, potrafiły dźwigać ze zgliszcz naszą wspólną Ojczyznę oraz w dowód respektu i wdzięczności za ich wysiłek”. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ dki/