Wśród żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej są osoby, które wstępują w nasze szeregi, bo chcą kultywować rodzinne tradycje – mówi PAP rzecznik brygady kpt. Witold Sura. Dodaje, że jedną z takich osób jest st. szer. Mateusz Kaczmarzyk, którego dziadek walczył m.in. w Armii Krajowej.
W piątek obchodzony jest Dzień Dziadka i, jak podkreślił rzecznik brygady, szt. szer. Kaczmarzyk postanowił podzielić się historią o swoim nieżyjącym już dziadku – Michale Florku.
Kpt. Sura zaznaczył, że sam żołnierz podkreśla, iż historia życia jego dziadka, mimo że go osobiście nie spotkał, wpłynęła na jego wychowanie i ukształtowała jego poglądy.
„Mateusz najpierw należał do Związku Strzeleckiego +Strzelec+ Józefa Piłsudskiego, a następnie wstąpił do formujących się Wojsk Obrony Terytorialnej. Podobną drogę obrał jego kuzyn i syn jego kuzynki, którzy też są żołnierzami WOT. Jego służba w WOT to swoista sztafeta pokoleń zapoczątkowana przez dziadka” – powiedział kpt. Sura.
Dziadek st. szer. Kaczmarzyka urodził się w 1899 r. w Żuklinie k. Przeworska w ówczesnym zaborze austriackim. W wieku niespełna 17 lat Michał Florek został wcielony do 90. pułku piechoty austriackiej i wysłany na front rosyjski.
Jak opowiada st.szer. Kaczmarzyk, po zakończeniu I wojny światowej jego dziadek przyczynił się do zorganizowania powrotu do odradzającej się Polski jego jednostki z Odessy do Jarosławia wraz z całą bronią, amunicją i wyposażeniem wojskowym.
„W czasie tej drogi zostali zaatakowani przez Ukraińców i zmuszeni do stoczenia z nimi krwawej, ale zwycięskiej bitwy pod Chodorowem. Było to 11 listopada 1918 r., gdy na terenie Polski świętowano już odzyskanie niepodległości. Mój dziadek ciężko ranny w rękę trafił do szpitala wojskowego w Jarosławiu. Ale dzięki determinacji jego i innych polskich żołnierzy cały austriacki transport dotarł szczęśliwie do Jarosławia, gdzie został przekazany polskim władzom wojskowym” – dodał.
Florek wstąpił do Wojska Polskiego w 1920 r. i został zawodowym podoficerem, brał udział w wojnie polsko – bolszewickiej. W okresie międzywojennym służył w Sztabie Generalnym WP w Warszawie, a następnie w 25. Pułku Artylerii Lekkiej W Ostrowie Wielkopolskim.
Po rozpoczęciu II wojny światowej od początku zaangażował się w pracę konspiracyjną i 20 lipca 1941 r. został zaprzysiężony jako żołnierz Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej, placówka o kryptonimie „Kazimierz” w Kańczudze obwód przeworski.
Jego wnuk zaznaczył, że dziadek miał stopień starszego sierżanta i pełnił funkcję dowódcy plutonu. „Z uwagi na swoje wykształcenie oraz doświadczenie jako żołnierz zawodowy był również wykładowcą-instruktorem w tajnej szkole podoficerskiej” – dodał.
Po wojnie Florek podzielił losy innych żołnierzy AK i został aresztowany przez NKWD, był więziony i torturowany najpierw w Przeworsku, a później na Zamku w Rzeszowie.
„Po zwolnieniu z ubeckiego więzienia dziadek do końca życia nie otrzymał żadnej renty ani emerytury wojskowej, gdyż nie chciał wyrzec się swojej konspiracyjnej przeszłości i działalności w AK. Zmuszony był do utrzymywania siebie, żony i czterech córek z ciężkiej pracy na roli. Zmarł w 1966 r.” – opowiada żołnierz podkarpackiej brygady WOT.
St.szer. Kaczmarzyk, który urodził się pięć lat po śmierci swojego przodka, dodał, że ostatnią pamiątką po dziadku jest Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski przyznany za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polski. Krzyż jako pośmiertne odznaczenie, został nadany Florkowi w 2017 r. przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.
„Dzisiaj gdybym mógł złożyć mojemu dziadkowi życzenia z okazji jego święta, podziękowałbym mu za to, że mimo ciężkich przeżyć i czasów wytrwał w swoich przekonaniach do końca. Za to z całego serca jestem mu wdzięczny” – podkreślił st.szer. Kaczmarzyk, który historię swojego dziadka poznał z opowieści swojej babci i mamy.
3. Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej im. płk. Łukasza Cieplińskiego ps. „Pług” powstała w pierwszym etapie formowania Wojsk Obrony Terytorialnej. W skład brygady wchodzi pięć batalionów lekkiej piechoty rozmieszczonych w Rzeszowie, Nisku, Dębicy, Jarosławiu oraz Sanoku. (PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ par/