W Gdańsku odbyły się eliminacje do ogólnopolskiej Olimpiady Gier IPN. Prawie 100 uczniów grało w Gwiaździstą Eskadrę, Misia Wojtka i ORP Orzeł. Najlepsi z Pomorza wyjadą na finał do Warszawy.
"Chcieliśmy zobaczyć jak to wygląda, jak przebiegają rozgrywki planszówek" - powiedziała PAP nauczycielka historii ze Szkoły Specjalnej w Warczu Ewa Lewandowska. Nauczycielka wraz z uczniami przyjechała na Olimpiadę Gier IPN, która odbyła się w czwartek w historycznej Sali BHP w Gdańsku. "Tu nie chodzi o zwycięstwo ale o to, żeby dzieci nauczyły się współpracy i zdobywały nowe zainteresowania" - wyjaśniła. Dodała, że dzieci dzięki grom historycznym uczą się historii i kształtują uczucia patriotyczne.
Uczestnicy Olimpiady grali w sześć gier: ZnajZnak, Miś Wojtek, Bitwa Warszawska, ORP Orzeł, Gwiaździsta Eskadra i Niepodległa.
Główny sędzia zawodów Wojciech Sieroń podkreślił, że planszówki zostały wydane przez IPN. "Są takie gry, gdzie zawodnicy grają jeden na jeden, np. w ORP Orzeł. Jeden z graczy zarządza okrętem podwodnym, a drugi zawodnik stara się mu to uniemożliwić" - opowiadał.
"W Misiu Wojtku, dzieciaki odtwarzają szlak polskich zesłańców z Rosji przez Bliski Wschód, przy okazji przypominają sobie historię Misia Wojtka. W trakcie rozgrywki zbierają karty z różnymi trofeami i pamiątkami - kto zbierze ich najwięcej, wygrywa" - mówił Sieroń.
Najlepsze zespoły, bądź najlepsi zawodnicy z każdej gry wezmą udział w finale Olimpiady, który zostanie zorganizowany w kwietniu w Warszawie na Stadionie Narodowym.
"Są szkoły, w których od wielu lat na zajęciach dodatkowych czy zajęciach z historii dzieci mają okazję grać w planszówki" - przypomniał Sieroń.
Dodał, że w Olimpiadzie biorą również udział uczniowie, którzy wcześniej nie grali w gry planszowe. "Zasady gier, ze względu na misję IPN, są na tyle proste, że jesteśmy w stanie wytłumaczyć uczestnikom zasady przed rozpoczęciem rozgrywki" - ocenił.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ pat/