Fot. PAP/Artur Reszko
Czaszki drobnych zwierząt, zalegające w jaskini, posłużyły prehistorycznym dzikim pszczołom do zakładania gniazd – piszą naukowcy na łamach „Proceedings of the Royal Society B”.
Gdy sowy zjadają małe ssaki, wypluwają ich niestrawione kości. Sowie wypluwki znaleźć można wokół gniazd zamieszkiwanych przez te drapieżne ptaki. W naturze jednak wszystko się przydaje. Niestrawione czaszki ssaków mogą np. posłużyć jako świetne miejsce do składania jaj przez owady.
Tak działo się 20 tys. lat temu na karaibskiej wyspie Hispanioli. Sowy, które zamieszkiwały jedną z tamtejszych jaskiń, pozostawiały po sobie kości drobnych ssaków w formie wypluwek. Pszczoły uznały otwory zębowe tych czaszek za znakomite miejsce do składania jaj.
Na Hispanioli występuje mnóstwo jaskiń w wapiennych górach. „Są takie miejsca, gdzie natrafić można na otwór co sto metrów” - opisuje główny autor badań, Lazaro Vinola López z Field Museum w Chicago.
Juan Almonte Milan Museo Nacional de Historia Natural na Dominikanie (która, obok Haiti, znajduje się na Hispanioli), zidentyfikował jaskinię na południu Dominikany z dużą liczbą skamieniałości.
„Na początku zejście nie wydaje się głębokie. Przytwierdziliśmy linę u wejście i zjechaliśmy na niej do środka. Gdy schodzi się nocą, widać świecące oczy tarantul, które zamieszkują wnętrze groty - opisuje Vinola López. - Trzeba zjechać jakieś 10 m, żeby natrafić na skamieniałości”.
Są tam warstwy kości oddzielone warstwami z okresów deszczowych. Wiele skamieniałości reprezentuje gryzonie, są jednak również kości leniwców, ptaków, gadów. W sumie ponad 50 gatunków.
„Naszym zdaniem tę jaskinię sowy zamieszkiwały przez wiele pokoleń, może setki, a nawet tysiące lat. Wylatywały na łowy i wracały ze zdobyczą, wyrzucając w jaskini resztki. Znaleźliśmy kości ofiar, kości samych sów, a nawet skamieniałości żółwi i krokodyli, które musiały wpaść do środka” - opisuje badacz.
Przekopując się przez skamieniałości, badacz odkrył coś niezwykłego. W kieszeniach zębowych niektórych czaszek zauważył osad, który nie wyglądał, jakby gromadził się chaotycznie. Była to gładka powierzchnia, nieco wklęsła. „Pomyślałem, że jest to coś dziwnego” - wyjaśnia.
Przypominało mu to prehistoryczne gniazda os, z którymi zetknął się wcześniej, uczestnicząc w wykopaliskach w stanie Montanie w USA.
W celu dokładniejszej identyfikacji znaleziska zespół przebadał je z zastosowaniem tomografii komputerowej. Sporządzono trójwymiarowe modele cyfrowe obiektów. Struktury wyglądały jak gniazda sporządzane przez niektóre dzisiejsze gatunki pszczół przy użyciu błota. Niektóre zawierały drobiny pyłku kwiatowego, który być może pszczoły pozostawiały dla wykluwających się larw. Rozmiar tych gniazd nie przekraczał wielkością gumki na końcu ołówka.
Nie zachowały się ciała samych pszczół, z tego powodu zespół nie jest w stanie zidentyfikować gatunku, który budował gniazda. (PAP)
krx/ agt/