Wykonany m.in. przez członków Polonii na Węgrzech „szalik dla generała Bema” zaprezentowano w sobotę przy jego pomniku w Budapeszcie. Liczący wiele metrów, ręcznie zrobiony szal został zawiązany wokół cokołu.
Na pomysł wykonania szalika wpadła organizacja polonijna Polonia Nova podczas pandemii koronawirusa. Jak powiedziała PAP szefowa organizacji Maria Felfoeldi, chodziło nie tylko o to, by kontynuować działalność w warunkach izolacji, ale też „żebyśmy pamiętali, że nadal jesteśmy częścią wspólnoty: oddzieleni, ale razem. Ten szalik właśnie to symbolizuje”.
Szalik wykonano w kolorze czarno-białym najprzeróżniejszymi technikami i został połączony z kilkudziesięciu kawałków, z których każdy ma ok. 40 cm długości.
Wiele fragmentów szalika zrobili członkowie Polonii w Budapeszcie, ale niektóre dotarły np. z komitatu Borsod na północnym wschodzie kraju, z Polski, a nawet od członków Polonii w Szwecji czy Grecji.
„Wiele bardzo ładnych, bardzo udanych kawałków zrobiły dzieci ze szkoły polskiej przy ambasadzie w Budapeszcie. W dodatku szyły ręcznie, bo w większości domów nie ma przecież maszyny do szycia. Wyszły przepiękne, chwytające za serce rzeczy” – zaznaczyła Felfoeldi.
Na poszczególnych fragmentach można np. zobaczyć czerwone tulipany wyszyte na białym tle, serca, napis „I love PL”, a nawet narysowany czerwonym flamastrem portret Józefa Bema. Jeden z kawałków nawiązuje do okresu, w którym powstał - na czerwonym tle wyszyto oczy i białą maskę ochronną.
Podczas prezentacji szalika polskie pieśni patriotyczne wykonywała na instrumentach dętych młodzież ze szkoły muzycznej im. Jenoe Hubayego.
Szalik zaprezentowano w dzień św. Władysława, patrona węgierskiej Polonii.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ap/