Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie świętowało 145. rocznicę powstania

Jeden z członków WTW znakomity pisarz Bolesław Prus pisał przed laty w "Kurierze Codziennym": "dobrze karmić i gimnastykować, oto hasło dla naszego pokolenia. Kiedy masy ludowe zaczną u nas karmić się lepiej, jest to kwestia przyszłości. Miło mi jednak zauważyć, że sprawa ćwiczeń cielesnych obecnie wysuwa się na przód".

I do słów Prusa nawiązał podczas gali prezes WTW prezes towarzystwa Bogusław Siennicki.

Prezes chwalił wszystkich, którzy doprowadzili do tego, że WTW jest błyszczącym punktem na sportowej mapie Warszawy i Polski, trenerów zawodników i działaczy. To ich praca i upór w działaniu doprowadziły do tego, że towarzystwo dysponuje wspaniałą siedzibę, po spaleniu poprzedniej na ulicy Foksal, zlokalizowaną nad brzegiem Wisły.

Towarzystwo nie ogranicza się tylko do szkolenia wioślarzy, ma także sekcję kajakarską i żeglarską.

WTW to nie tylko towarzystwo sportowe. Prezes Siennicki wspomniał, że w przeszłości WTW, od 1882 roku organizowało "Wianki", a jego chór Duda wykonał prawykonanie Roty Marii Konopnickiej. Towarzystwo niosło pomoc poszkodowanym i bezdomnym.

Towarzystwo szczyci się sukcesami swoich członków. Lata 1924-1932 były latami rozkwitu, a liczba członków sięgała dwóch tysięcy. Zawodnicy WTW przywozili i przywożą medale z najważniejszych imprez, a od 2008 roku uczestniczą nieprzerwanie w igrzyskach olimpijskich, zdobywają medale w najważniejszych regatach globu.

Piotr Płomiński, Konrad Domański, Julia Facon, Mikołaj Kot, Antoni Szkupa, Bartłomiej Niemczy czy też Bartłomiej Socha to wioślarze, za których członkowie towarzystwa i kibice trzymają kciuki w najbliższych imprezach, z igrzyskami olimpijskimi w Paryżu na czele.

Na gali najbardziej zasłużeni dla WTW otrzymali wyróżnienia Ministerstwa Sportu i Turystyki, Polskiego Komitetu Olimpijskiego, polskich i wojewódzkich związków wioślarskich.(PAP)

jej/ krys/