Żeglarz Roku 2023 Eugeniusz Moczydłowski wyraził nadzieję, aby jego nagrodzony Srebrnym Sekstantem rejs został potraktowany jako akt założycielski dla przyszłych wielkich wypraw. „To wskazanie jak szerokie horyzonty leżą w zasięgu możliwości polskich żeglarzy” – przekazał.
Jury „Rejsu Roku” rozpatrywało 12 kandydatur, z których osiem dotyczyło konkretnych rejsów/przedsięwzięć żeglarskich minionego sezonu, pozostałe były zgłoszeniami o charakterze okolicznościowym bądź wskazującym na konsekwentną realizację żeglarskich programów w cyklu wieloletnim.
Tytuł Żeglarza Roku 2023, Srebrny Sekstant oraz I Nagrodę Honorową Rejs Roku przyznano Eugeniuszowi Moczydłowskiemu za wyprawę Magnus Zaremba – Arktyka 2023. To trzymiesięczny rejs przez trudne akweny Arktyki i sztormowe wody jesiennego północnego Pacyfiku z pokonaniem Przejścia Północno-Zachodniego i pionierskim przepłynięciem wschodniego Oceanu Arktycznego. We fragmentach trasy 74-letniego śmiałka wspomagali dwaj załoganci.
W sumie na trasie Gdańsk – Port San Juan na wyspie Vancouver – Victoria (Kolumbia Brytyjska) jacht „Magnus Zaremba” pokonał 7150 mil morskich, z czego 4177 Mm kapitan Moczydłowski żeglował samotnie. Doświadczył ekstremalnie trudnych warunków i - jak sam stwierdził - w swojej 50-letniej historii polarnych ekspedycji nie zetknął się z tak dziką furią morza.
Na zwodowanej w 2013 roku jednostce laureat odbył wcześniej rejs po Morzu Grenlandzkim, za który dostał honorowe wyróżnienie nagrody Rejs Roku 2014.
Kapitana zabrakło jednak podczas piątkowej wieczornej gali w Gdańsku, ale jak wyjaśnił w specjalnym liście, który odczytał jego syn Adam, znajduje się na kotwicowisku podzwrotnikowym w Cabo San Lucas na południowym krańcu Półwyspu Kalifornijskiego.
„Nie udało mi się osobiście przybyć na to święto polskiego żeglarstwa, ale zapewniam, że wielkie wyróżnienie, jakiego dostąpiłem, przeżywa się bardziej z dystansu tysięcy mil dzielących mnie od domu. Dziękuję jury za dostrzeżenie rejsu Magnusa Zaremby. Ja jestem jednak tylko depozytariuszem nagrody Srebrnego Sekstantu. Przynależna jest przede wszystkim armii przyjaciół i sympatyków, którzy przez 10 lat wspierali projekt w arktycznych wyprawach. Byli za mną nie tylko na dobre, ale przede wszystkim na złe” – podkreślił Moczydłowski.
Kapitan dodał jednocześnie, że najwięcej zawdzięcza rodzinie.
„Musiała ona przetrwać wiele lat bez należytego wsparcia z mojej strony. Rejsy Magnusa Zaremby to w moim odczuciu tylko rozpoznanie bojem oraz wskazanie jak szerokie horyzonty leżą w zasięgu możliwości polskich żeglarzy. Niech ten nagrodzony rejs zostanie potraktowany jako akt założycielski dla przyszłych wielkich wypraw” – przyznał.
II Nagrodę Honorową otrzymał projekt WindWhisper Racing Team realizowany na jachtach – „WindWhisper Racing Team” (VO65) oraz „WindWhisper 44” (Grand Solei 44), startujących pod biało-czerwoną banderą w barwach Yacht Klubu Polski Gdynia. Ich załogi z powodzeniem rywalizowały w prestiżowych imprezach.
III Nagroda Honorowa trafiła do Dariusza Krowiaka za rejs 13,5-metrowym stalowym jachtem „Hayat” i pokonanie arktycznego Przejścia Północno-Zachodniego. Reprezentujący Polsko-Kanadyjski Klub Jachtowy „Biały Żagiel” z Toronto kapitan i właściciel jednostki żeglował z pięcioosobową załogą.
„Nie spodziewaliśmy się tej nagrody. Płynęliśmy sprawdzić się, zrealizować marzenia i poznać kanadyjską Arktykę. Była to oczywiście praca zespołowa, było wesoło, ale były też chwile napięcia. Wydawało się, że przyjdzie nam zakończyć tę wyprawę, zwłaszcza kiedy mieliśmy bardzo duży przeciek. Przeprowadziliśmy jednak sztrandowanie, udało nam się usunąć tę awarię i mogliśmy kontynuować rejs, który scementował załogę” – powiedział kapitan Krowiak.
Honorowe Wyróżnienia dostały jachty „I Love Poland” i STS „Generał Zaruski”, które prezentują odmienne modele żeglarstwa morskiego.
Nagrodą Specjalną Prezydenta Miasta Gdańska „Bursztynowa Róża Wiatrów” uhonorowano Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku za przejęcie i opiekę nad jachtem „Mazurek”, na którym Krystyna Chojnowska-Liskiewicz, jako pierwsza kobieta, opłynęła samotnie świat.
Nagroda Specjalna Polskiego Związku Żeglarskiego przypadła żaglowcowi STS „Pogoria”, którego nowym armatorem został dwa lata temu Pomorski Związek Żeglarski.
Na Nagrodę Grotmaszta Bractwa Kaphornowców, za „dobrą robotę żeglarską w wyjątkowo ciężkich warunkach”, zasłużył kapitan Piotr Maras za wyprawę na 11-metrowym jachcie „Wild Thyme” na trasie Szczecin - Scoresby Sund – Szczecin (24.06 – 19.09).
Nagrodą Specjalną Grotmaszta wyróżniono Polski Związek Żeglarski - w stulecie powstania. Jubileusz przypadnie 11 maja 2024 roku.
„To dla mnie olbrzymi zaszczyt stać za sterami związku, kiedy ma się wokół tak wspaniałych żeglarzy jak wszyscy wyróżnieni. O naszych obchodach jeszcze nie jest zbyt głośno, ale rozpoczniemy je z dużą pompą – 11 maja w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku otworzymy wystawę związaną ze stuleciem polskiego żeglarstwa. Świętować możemy jednak cały czas, bo wiemy, że żeglarstwo jest wieczne” – stwierdził prezes PZŻ Tomasz Chamera.
Podczas uroczystości uczczono minutą ciszy pamięć zmarłych w ostatnim okresie wybitnych żeglarzy – Jana Pinkiewicza, Adama Jassera, Bogdana Bogdzińskiego i Ryszarda Wojnowskiego. Ten ostatni był dwukrotnym laureatem nagrody honorowej Rejs Roku, a tytuł Żeglarza Roku otrzymał w 2013 i 2014 roku.
Od 2009 roku patronem „Rejsu Roku” jest prezydent Gdańska, natomiast „Srebrny Sekstant” to nagroda ministra resortu, w którego gestii znajduje się gospodarka morska. Obecnie jest to Ministerstwo Infrastruktury.
Pierwszy Srebrny Sekstant przyznano w 1970 roku. To wyróżnienia otrzymał kapitan i adwokat Andrzej Rościszewski, który na jachcie „Śmiały” w pionierskim rejsie z zachodu na wschód opłynął Islandię.
Uroczystość wręczenia nagród odbywa się co roku w Gdańsku w pierwszy piątek marca. Ta data związana jest z opłynięciem przez „Dar Pomorza” przylądka Horn. Była to pierwsza jednostka pod polską banderą, która dokonała tego wyczynu. Od tego wydarzenia minęło 87 lat. W nocy z 1 na 2 marca 1937 roku „Biała Fregata”, obecnie statek-muzeum, dowodzona przez kapitana Konstantego Maciejewicza przecięła trawers przylądka Horn.(PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ cegl/