Dziesięć lat temu,14 stycznia 2005 roku, Piotr Morawski i Włoch Simone Moro jako pierwsi na świecie zdobyli zimą himalajski wierzchołek Sziszapangmy (8027 m). Było to wówczas pierwsze od 17 lat wejście na ośmiotysięcznik o tej porze roku.
W trakcie schodzenia ze szczytu załamała się pogoda i alpiniści zostali uwięzieni w bazie na 5250 m. Odwrót z niej trwał kilkanaście godzin, gdyż uczestnicy wyprawy brnęli w śniegu i błądzili we mgle.
Morawski, który w 2005 roku obronił pracę doktorską na Wydziale Chemicznym Politechniki Warszawskiej, zginął wiosną cztery lata później na Dhaulagiri (8167 m) w Himalajach, wpadając w szczelinę. Miał 32 lata.
Zdobył sześć ośmiotysięczników: Czo Oju (8201 m), Broad Peak (8051 m), Nangę Parbat (8126 m), Gaszerbrum I (8068 m) i Gaszerbrum II (8035 m) oraz wschodni wierzchołek Annapurny (8010 m), po czym zawrócił, by udzielić pomocy tybetańskiemu himalaiście, który doznał ślepoty śnieżnej.
Na dziesięć spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą wspięli się Polacy, w tym na jeden z Moro. Podbój rozpoczęli 17 lutego 1980 roku od Mount Everestu (8848 m) Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki. Ostatnim zdobytym o tej porze roku był Broad Peak w Karakorum. 5 marca 2013 roku na wierzchołku stanęli: Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Tomasz Kowalski i Artur Małek. Radość została przyćmiona śmiercią. Podczas zejścia zginęli Berbeka i Kowalski.
Niezdobyte w zimowych warunkach pozostają K2 (8611 m) i Nanga Parbat. (PAP)
olga/ kali/