11 maja 1988 r. zmarł w Moskwie podwójny agent brytyjskiego wywiadu i sowieckich służb Kim Philby (1912-1988). Ujawnił on Rosjanom brytyjskie tajemnice wywiadowcze, także niemieckie plany wojenne, o których wiedzieli Brytyjczycy, lecz nie wiedziała Moskwa.
Philby'ego - absolwenta ekonomii w Cambridge i rusycystyki w Londynie - idealistę z dobrej rodziny i fanatycznego antyfaszystę zwerbowała w 1934 r. w Wiedniu sowiecka agentka Litzi Friedmann, jego późniejsza pierwsza żona. Był korespondentem wojennym w czasie wojny domowej w Hiszpanii i otrzymał wysokie odznaczenie od samego generała Franco. Następnie trafił do ministerstwa wojny i wywiadu (SIS lub MI6).
Jest czołową postacią siatki szpiegowskiej zwanej "piątką z Cambridge" obok Anthony Blunta - późniejszego kuratora królewskiej galerii malarstwa, Donalda Macleana, Guya Burgessa oraz piątej osoby nieujawnionej z nazwiska (niewykluczone, że był nią Roger Hollis szef kontrwywiadu MI5).
Był z tej piątki najbardziej skuteczny. Według niektórych źródeł miał ostrzec m.in. o wyznaczonym na 22 czerwca 1941 r. ataku Hitlera na ZSRS, korzystając z dostępu do niemieckich meldunków szyfrowanych z pomocą Enigmy, oraz o przygotowanym przez Japończyków ataku na Singapur. Miało to duże znaczenie dla Stalina, ponieważ wolny od obaw przed japońskim atakiem na ZSRS (do czego namawiał Japonię Hitler) przerzucił siły z Dalekiego Wschodu do obrony Moskwy.
We wrześniu 1941 r. Philby trafił do pracy w komórce kontrwywiadu SIS tzw. sekcji V. Do 1943 r. zreorganizowano ją na sześć działów opartych na podziale terytorialnym. Philby stanął na czele szczególnie ważnego oddziału iberyjskiego, ponieważ uznano, że poznał teren w latach 30.
W czasie katastrofy gibraltarskiej 4 lipca 1943 r., w której zginął generał Władysław Sikorski, Philby był szefem placówki wywiadu brytyjskiego na półwysep iberyjski, stąd przez niektórych historyków podejrzewany jest o to, że mógł być w jakiś sposób zamieszany w tragiczną śmierć premiera RP i Naczelnego Wodza PSZ.
Po wojnie był m.in. szefem brytyjskiej placówki wywiadowczej w Turcji oraz przedstawicielem wywiadu brytyjskiego w USA odpowiedzialnym za współpracę z CIA, gdzie miał wgląd do tajnej komunikacji między Waszyngtonem, a Londynem. O współpracę z Rosjanami zaczął być podejrzewany po ucieczce Burgessa i Mcleana do Moskwy z początkiem lat 50., którą zresztą ułatwił swoim ostrzeżeniem. Z SIS odszedł w 1951 r., gdy już było jasne, że podejrzewany o związki z uciekinierami zostanie rychło zdymisjonowany.
W 1955 r. z zarzutów współpracy z wywiadem sowieckim oczyścił go wczesny premier Harold Macmillan. Wkrótce potem wyjechał na Bliski Wschód, jako dziennikarz i ożenił się po raz trzeci. Do Moskwy zbiegł w 1963 r. po zdemaskowaniu go przez sowieckiego uciekiniera Anatola Golicyna.
Tajne informacje, które przekazywał Moskwie tkwiąc w mózgu operacji wywiadowczych dotyczyły planów Hitlera, brytyjskich operacji wywiadowczych, a także rosyjskich agentów przechodzących na stronę Brytyjczyków, bądź mających taki zamiar. W W. Brytanii uznawany jest za jednego z największych zdrajców XX w.
Według historyka SIS Keitha Jeffrey’a, Philby "wślizgnął się" do pracy w wywiadzie dzięki temu, że weryfikacje personalne w czasach wojny nie były zbyt ścisłe, a zdolnym kandydatom takim, jak Philby ufano tym bardziej, jeśli pochodzili z dobrych rodzin. Nie mniej żona komunistka powinna była wykluczać go z pracy dla wywiadu w normalnym trybie weryfikacji.
W Moskwie Philby doczekał się wydania znaczka ze swoją podobizną i tablicy pamiątkowej na budynku wywiadu SVR. Otrzymał też dożywotnią emeryturę, służbowe mieszkanie i służbową żonę - Rufinę. Pod koniec życia zmagał się z nałogiem alkoholowym, żył w izolacji i przez KGB traktowany był z dystansem. Po śmierci nagrodzono go najwyższym odznaczeniem – Orderem Bohatera ZSRS.
Zdaniem filozofa i historyka idei prof. Johna Gray’a motywacją Philby’ego było upojenie się władzą i przekonanie, że należy do elity, która rozumie, czym jest "wiatr historii". "W obliczu rosnącego nazizmu wierzył, że służba sowieckiemu państwu, które stało się sojusznikiem W. Brytanii w latach 1941-45, była usprawiedliwiona. Kontynuował ją także w okresie zimnej wojny, gdy ZSRS stał się wrogiem W. Brytanii, systematycznie oszukując otoczenie i wysyłając na śmierć tych, którzy mu ufali" – ocenił Gray.
W pamiętnikach napisanych w 1968 r. (My Secret War) Philby o swojej decyzji pójścia na współpracę z NKWD napisał "nad taką okazją nikt nie zastanawia się dwa razy".
Za ważny klucz do jego osobowości, Gray uznaje jego ojca Harry'ego St Johna Philby'ego – badacza, ornitologa, wysokiego kolonialnego urzędnika imperium brytyjskiego i pracownika wywiadu, który przeszedł na islam i zaangażował się w utrącenie zabiegów brytyjskiego koncernu naftowego BP w uzyskanie koncesji w Arabii Saudyjskiej, ponieważ sprzyjał amerykańskiemu Standard Oil.
Gray tłumaczy zachowanie Philby’ego seniora przekonaniem, że Amerykanie są nową wschodzącą gwiazdą na Bliskim Wschodzie. Stąd lepiej być po stronie wygrywających niż skazanego na schyłek i upadek imperium brytyjskiego. Takie przekonanie nie przeszkadzało mu zarazem w pełnieniu roli konsultanta obu stron i oszukiwaniu własnych rodaków. Zdaniem Gray'a Philby junior wyznawał tę samą życiową filozofię.
Kim Philby nawet mieszkając w Moskwie pozostał wierny komunistycznym przekonaniom, a obserwując upokarzające warunki życia ludzi doszedł do wniosku, że wina leży nie po stronie idei, lecz ludzi, którzy wcielali je w życie. (PAP)
asw/ ls/