30 sierpnia 1984 roku po raz pierwszy wystartował amerykański prom kosmiczny (wahadłowiec) - „Discovery”.
Statki kosmiczne wielokrotnego użytku powstały z myślą o obniżeniu kosztów związanych z transportem na orbitę ładunków i pasażerów. Miały być "kosmicznymi ciężarówkami". Wynoszone na orbitę przy użyciu własnych rakiet wspomagających są zdolne do lądowania jak samolot - na pasie startowym. Niestety, w praktyce wahadłowce nie okazały się tak ekonomiczne jak zakładano.
"Discovery" (oznaczenie NASA OV-103) był trzecim po "Columbii" i "Challengerze" promem NASA, który odbył lot w przestrzeń kosmiczną. Jego pierwszą misją (oznaczoną jako STS-41-D) było wyniesienie satelitów LEASAT 2, SBS 4 i Telstar 302 oraz testy baterii słonecznej OAST 1. Pierwszy lot nowego wahadłowca zakłócały problemy z kosmiczna toaletą.
Nazwa wahadłowca może się kojarzyć z wieloma sławnymi statkami. Statek Henry’ego Hudsona na początku XVII w. poszukiwał północnego połączenia Atlantyku z Pacyfikiem. „Discovery” Jamesa Cooka dopłynął do Hawajów. Tę samą nazwę nosiły także statki Royal Geographical Society, biorące udział w ekspedycjach do biegunów północnego i południowego.
W porównaniu z wcześniej zbudowaną "Columbią" "Discovery" był konstrukcją doskonalszą – dzięki zdobytemu doświadczeniu udało się obniżyć jego wagę o ponad 3 tony.
Wśród 39 kosmicznych misji "Discovery" (głównie wynoszenie i odzyskiwanie satelitów) wyróżnia się wyniesienia na orbitę teleskopu Hubble’a oraz dwie misje związane z jego naprawą. To "Discovery" wznawiał amerykańskie podróże kosmiczne po katastrofie "Challengera" (29 września 1988 r. – misja STS-26) i "Columbii" (26 lipca 2005 r. – STS-114).
Podczas misji STS-91 prom połączył się z rosyjską stacją orbitalną MIR (4 czerwca 1998 r.). Misja STS-92 była jubileuszowym, setnym lotem w programie wahadłowców. W sumie "Discovery" okrążył Ziemię 5830 razy, pokonując dystans 238 539 663 km. W przestrzeni kosmicznej spędził łącznie ponad rok - 365 dni, 12 godzin, 53 minuty i 34 sekundy, a na jego pokładzie przebywało 252 astronautów. Wśród nich był najstarszy człowiek na orbicie – 77–letni astronauta John Glenn (misja STS-95 29 października 1998 r.).
W końcowych latach czynnej służby "Discovery" był używany do zaopatrywania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Ostatnia misja (STS-133), rozpoczęta 24 lutego 2011 r., zakończyła się 9 marca 2011 r. Teraz kosmiczny pojazd jest na spokojnej emeryturze w Smithsonian National Air and Space Museum (Steven F. Udvar-Hazy Center) w Chantilly w stanie Wirginia.
Następcą amerykańskich promów kosmicznych ma być „Dream Chaser” - budowany przez firmę Sierra Nevada Corp. w ramach programu Commercial Crew Program. Pierwszy lot przewidziano na rok 2016. (PAP)
pmw/ ula/ gma/