Po raz pierwszy od 2008 roku wystawiono w piątek w Pradze na Zamku Hradczańskim klejnoty koronacyjne będące symbolem czeskiej państwowości. Wystawa, zorganizowana z okazji zaprzysiężenia prezydenta Milosza Zemana, cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Już w nocy mimo padającego deszczu przed zamkową bramą ustawiała się długa kolejka oczekujących. Wystawa potrwa do 19 maja, ale każdego dnia brama Hradczańskiego Zamku będzie zamykana o godzinie 18. Wstęp jest bezpłatny, ale na wejście trzeba czekać ponad sześć godzin.
W piątek rano na otwarcie ekspozycji czekało 5 tysięcy osób. „Stoimy całą noc – mówili oczekujący. - Widzieliśmy wystawę, kiedy byliśmy dziećmi, ale teraz uświadamiamy sobie wartość symboli państwowych i zarazem przemijanie czasu”.
Klejnoty umieszczono w największej, reprezentacyjnej komnacie zamku praskiego: Sali Władysławowskiej, w której odbywają się nadzwyczajne posiedzenia parlamentu i zaprzysiężenia prezydentów. Ułożono je w witrynie zaprojektowanej w roku 1929 przez architekta Josefa Goczara.
Każde wystawienie klejnotów koronacyjnych na widok publiczny wiąże się z ogromnymi emocjami. Klejnoty są bowiem przechowywane za stalowymi drzwiami w katedrze św. Wita na praskim Hradzie, nad kaplicą św. Wacława i pilnie chronione. Wystawiane są rzadko, zazwyczaj po zaprzysiężeniu nowego prezydenta.
W roku 2008 klejnoty udostępniono publiczności z okazji 90. rocznicy powstania Czechosłowacji. Klucz do siedmiu zamków skarbca ma siedmiu najwyższych dostojników państwowych i kościelnych. 8 marca, podczas ceremonii zaprzysiężenia, prezydent Milosz Zeman otrzymał największy klucz, który pasuje jedynie do górnego, najwyższego zamku.
Prócz prezydenta w czwartek skarbiec otworzyli premier, przewodniczący Senatu i Izby Poselskiej, burmistrz Pragi, arcybiskup Pragi i dziekan kapituły katedralnej. Zgodnie z tradycją najmniejszy klucz do zamku umieszczonego nad podłogą należał do burmistrza Pragi.
Dostojni goście zeszli następnie do kaplicy, układając klejnoty na ołtarzu. Do Sali Władysławowskiej klejnoty przenieśli konserwatorzy, eskortowani przez straż zamkową, i przez całą noc je dokumentowali.
Bezcenna jest zwłaszcza korona św. Wacława – symbol suwerenności Czech, korona władców od 1347 do 1836 roku. Przygotowana około 1347 roku na koronację Karola IV Luksemburskiego, swoją nazwą nawiązuje do tradycji księcia Czech, męczennika, św. Wacława, który był patronem króla. Każdy element korony jest wysadzany kamieniami szlachetnymi. W koronie umieszczono również 250-karatowy rubin, jeden z największych na świecie. W złotym krzyżyku mieści się kolejny, mniejszy krzyżyk z szafiru z cierniem korony Chrystusa. Częścią korony św. Wacława, według niektórych przekazów, jest wcześniejsza korona Przemyślidów, która się nie zachowała.
Inne klejnoty to: jabłko koronacyjne z czasów Rudolfa II, miecz świętego Wacława z 1356 roku oraz krzyż z czerwonego złota, pochodzący najprawdopodobniej z roku 1354.
Po swojej intronizacji Karol IV nakazał umieścić koronę w relikwiarzu św. Wacława, na głowie świętego. Jedyną osobą uprawnioną do jej zdjęcia był król - wyłącznie podczas ceremonii koronacji. W 1420 roku Zygmunt Luksemburski wywiózł koronę z Czech, nie chcąc dopuścić, by przejęli ją husyci. Do XVII wieku korona była przechowywana na zamku Karlsztejn pod Pragą. Potem została wywieziona do Budziejowic, a następnie do Wiednia.
Dopiero w 1792 roku, decyzją cesarza Leopolda II, umieszczono ją w specjalnej komnacie nad kaplicą św. Wacława. W czasie II wojny światowej trafiła w ręce Niemców, a po 1945 roku ostatecznie do katedry św. Wita.
Zgodnie z legendą każdy nieuprawniony, kto założy koronę, umrze w ciągu roku. W 1941 roku z koronnymi klejnotami sfotografował się zastępca protektora Czech i Moraw Reinhard Heydrich, który przy okazji założył koronę; rok później zginął w wyniku zamachu na przedmieściach Pragi.
Z Pragi Andrzej Niewiadowski (PAP)
adn/ ksaj/ kar/