David Cameron odwiedził w środę miasto Amritsar, na północy Indii, gdzie - jako pierwszy w historii szef rządu brytyjskiego - wyraził żal z powodu masakry cywilów, dokonanej w tym mieście w 1919 roku przez wojska brytyjskie.
Podczas wydarzeń, znanych jako masakra w Amritsarze lub masakra w Jallianwala Bagh, brytyjskie oddziały bez ostrzeżenia otworzyły ogień do tłumu nieuzbrojonych ludzi; wcześniej miały tam miejsce niepokoje społeczne.
Według brytyjskiego raportu z tamtego czasu w masakrze zginęło 379 osób, a 1200 odniosło obrażenia, jednak według strony indyjskiej życie straciło wtedy nawet 1000 ludzi.
Według brytyjskiego raportu z tamtego czasu w masakrze zginęło 379 osób, a 1200 odniosło obrażenia, jednak według strony indyjskiej życie straciło wtedy nawet 1000 ludzi.
Zdaniem wielu historyków masakra w Amritsarze stała się punktem zwrotnym w stosunkach brytyjsko-indyjskich i przyczyniła się do osłabienia rządów Korony Brytyjskiej w Indiach, ponieważ zainspirowała indyjski ruch niepodległościowy do protestów w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa.
David Cameron złożył w środę wieniec pod pomnikiem upamiętniającym tragedię i przez kilka minut stał przed nim w milczeniu. W księdze pamiątkowej napisał: "Jest to głęboko zawstydzający epizod w historii Wielkiej Brytanii, który Winston Churchill (podczas wizyty w Amritsarze w 1920 roku) słusznie określił jako potworny".
Gest brytyjskiego premiera oceniany jest przez komentatorów jako próba poprawienia stosunków z byłą kolonią, a także zdobycia przychylności brytyjskich wyborców indyjskiego pochodzenia przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku.
Podczas wizyty w Amritsarze w 1997 roku królowa Elżbieta II nazwała masakrę z 1919 roku "nieszczęsnym" wydarzeniem w brytyjskiej historii. W 1920 roku miasto odwiedził Churchill, pełniący wówczas funkcję ministra wojny i lotnictwa.
W środę Cameron kończy trzydniową wizytę w Indiach, która miała na celu ożywienie handlu dwustronnego oraz inwestycji w dziedzinie energetyki, infrastruktury, ubezpieczeń i bankowości. (PAP)
akl/ ap/