Do Finlandii przyleciały w czwartek z Chin dwie pandy wielkie, które zamieszkają w jednym z krajowych ogrodów zoologicznych. Fińskie media zwracają uwagę na znaczenie polityczne tego wydarzenia wpisującego się w chińską "panda-dyplomację”.
"To wspaniałe, że Finlandia może uczestniczyć w ochronie pand wielkich. Wierzę, że było to możliwe dzięki stosunkom między naszymi państwami" - powiedział fiński minister rolnictwa i gospodarki leśnej Jari Leppa, który wraz z ambasadorem Chin Chen Li witał pandy na lotnisku Helsinki-Vantaa.
Leppa przypomniał, że przybycie pand do Finlandii uzgodnili prezydenci obu krajów Sauli Niinisto i Xi Jinping w ubiegłym roku, kiedy Finowie świętowali 100-lecie niepodległości.
"To najlepszy prezent, jaki możemy dać Finlandii" - powiedział z kolei ambasador Chen Li, wskazując na pandy jako chińskich "ambasadorów".
W oficjalnym komunikacie fiński resort rolnictwa przypomniał, że Finlandia stała się jednym z nielicznych państw na świecie, które współpracują z Chinami w zakresie ochrony i badań nad pandami.
Według eksperta ds. chińskich Jukki Aukia z Uniwersytetu w Turku pandy odgrywają dużą rolę w poprawie wizerunku ChRL za granicą. W rozmowie z fińską agencją prasową STT przypomniał, że Chiny chcą w ten sposób przekazać obraz odpowiedzialnego kraju zwracającego uwagę na środowisko.
Jego zdaniem jest to szczególnie istotne biorąc pod uwagę poważny poziom zanieczyszczeń w kraju. Dodał, że celem "panda-dyplomacji" jest wyciszenie krytyki Chin płynącej z zagranicy oraz umocnienie pozycji Komunistycznej Partii Chin.
Komentatorzy podkreślają, że Finlandia stała się obiektem "panda-dyplomacji", ponieważ nie krytykuje głośno stanowiska władz Chin wobec przestrzegania praw człowieka czy innych problemów społecznych.
Jeszcze w czwartek pandy, które po fińsku nazwano „Śnieg” (Lumi) i „Zamieć” (Pyry), zostały przetransportowane do ogrodu zoologicznego w Ahtari, ok. 330 km na północ od Helsinek. Media podkreślają, że dla liczącego ok. 6 tys. mieszkańców miasteczka przybycie pand jest wielkim wydarzeniem, które ma przyciągnąć turystów, pieniądze i miejsca pracy. Wybieg dla pand w Ahtari, gdzie zwierzęta mają przebywać przez 15 lat, będzie dostępny dla publiczności od 17 lutego.
Dziennik "Helsingin Sanomat" przypomniał, że "panda-dyplomacja" to dla Chin także "milionowy biznes", ponieważ tamtejszy zarząd lasów wypożycza pandy za niemałą cenę. Z reguły rocznie jest to koszt ok. 900 tys. euro.
"Panda-dyplomacja” znana jest jako narzędzie budowy przyjaźni przez KPCh od lat 50. XX wieku. Chiny wykorzystywały pandy do budowy polityki już wiele wieków temu przekazując te zwierzęta cesarzowi Japonii na znak pokoju.
Obecnie w Chinach, m.in. w prowincji Syczuan, na wolności żyje ok. 1900 pand wielkich. Dotychczas pandy z Chin w ramach umów międzypaństwowych trafiły do kilkunastu krajów świata.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
pmo/ ami/ ap/