Spacer z historykiem po Bojarach - najstarszej dzielnicy Białegostoku - czy przejażdżka autobusem retro po miejscach związanych z białostockimi Żydami - to weekendowe propozycje na ciekawe poznawanie historii miasta.
W sobotę na spacer nowym szlakiem "Szlak Bojar" zaprasza Urząd Miasta Białegostoku i twórca szlaku dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, historyk Andrzej Lechowski.
Szlak biegnie przez najstarszą dzielnicę Białegostoku - Bojary, dzielnicę leżącą w śródmieściu, ale nieco na uboczu ruchliwego centrum. Bojary - jak piszą historycy - na początku były wsią, leżącą tuż przy granicy miasta. Do Białegostoku przyłączył ją częściowo w XVIII wieku Jan Klemens Branicki, a jako cała dzielnica w granicach miasta znalazła się pod koniec XIX wieku. "To była bardzo elegancka dzielnica, tu mieszkała cała inteligencja Białegostoku - lekarze, sędziowie, urzędnicy, artyści" - powiedział PAP Lechowski.
Niektóre zabytkowe, drewniane budynki na Bojarach mają tam ponad sto lat, ale z roku na rok jest ich coraz mniej. Od lat różne instytucje i osoby starają się popularyzować historię tej dzielnicy. Taki też cel przyświecał powstaniu "Szlaku Bojar". To - jak mówił Lechowski - pamięć miejsca, sentymentalna podróż w czasie.
Na szlak składa się 21 tabliczek umieszczonych w różnych miejscach Bojar. Historię dzielnicy poznaje się przez historie osób, które mieszkały w danym budynku czy przy danej ulicy. Można dowiedzieć się, gdzie mieszkali np. kolejni prezydenci Białegostoku - Bolesław Szymański czy Wincenty Hermanowski, można też zobaczyć gdzie mieścił się rodzinny dom znanego kompozytora Jerzego Maksymiuka.
Obok obecnego domu dziecka na ul. Słonimskiej 8(od 1945 było tam Wyższe Seminarium Duchowne przeniesione z Wilna), stoi tablica z opisem historii tego budynku nazywanego w tradycji "Braciszkowie". Nazwa nawiązuje do tego, że mieścił się tam Zakład Wychowawczy Rzemieślników Świętego Józefa, który prowadziło bezhabitowe zgromadzenie zakonne Sług Maryi Niepokalanej. To zgromadzenie powstało w 1902 r. w Nowym Mieście nad Pilicą; białostocki oddział w 1904 r, ale legalnie działał w Białymstoku dopiero od 1919 r. Przed pierwszą wojną światową pomagano tam ubogim chłopcom z rodzin katolickich, którzy uczyli się różnych zawodów, np. szewca czy piekarza.
Przy ulicy Modlińskiej natomiast można przeczytać o historii miejsca, gdzie stał kiedyś budynek, w którym w 1901 r. "Towarzystwo Pomocy Biednym Pań Opiekunek - Żłóbek" założyło ochronkę dla biednych dzieci robotników, w tych czasach panowała epidemia tyfusu. Dzieci przebywały tam w ciągu dnia, dostawały jedzenie, ubrania. Opiekunki odprowadzały dzieci do szkół. Na tablicy można przeczytać, że w ochronce było 28 stałych podopiecznych.
Natomiast w niedzielę na przejażdżkę starym autobusem, tzw. ogórkiem zapraszają historycy z Uniwersytetu w Białymstoku. Od kilku lat przejażdżki odrestaurowanym autobusem marki Jelcz cieszą się dużym zainteresowaniem. Na niedzielną wycieczkę biletów nie ma już od początku tygodnia.
Podczas tej wyprawy prof. Adam Dobroński opowie o żydowskim Białymstoku. Przed II wojną światową w Białymstoku mieszkało około 50 tys. Żydów, a miasto było znaczącym ośrodkiem kultury i religii żydowskiej. Z tej społeczności, po powstaniu w białostockim getcie w 1943 roku i wywózkach do obozów, ocalało zaledwie kilkaset osób. W Białymstoku śladów materialnych po społeczności żydowskiej prawie nie ma.
Następne przejażdżki ogórkiem z historykami odbędą się w kolejne niedziele, a zainteresowani będą mogli poznać Białystok fabryczny oraz historię miasta podczas okupacji sowieckiej i niemieckiej. (PAP)
swi/ kow/ pro/