Kilkaset osób zebrało się w piątek na szczecińskim Dworcu Głównym, aby zobaczyć historyczny pociąg z parowozem, jadący z Berlina do Szczecina. Skład pokonał ponad 130-kilometrową trasę z okazji 175. rocznicy powstania linii kolejowej Szczecin–Berlin.
Przejazd podzielony był na kilka etapów. Mieszkańcy Szczecina i okolic mieli szansę na pokonanie zabytkowym pociągiem odcinka ze Szczecina do Polic i z powrotem. Darmowe bilety, rozdawane w środę w punkcie informacji turystycznej, rozeszły się w ciągu kilku minut. Na szczecińskim Dworcu Głównym zebrało się w piątek kilkaset osób, także tych, którym nie udało się kupić biletu.
"Przyjechaliśmy specjalnie ze Świnoujścia, mój syn bardzo lubi pociągi, a rzadko można jeszcze zobaczyć parowóz" - powiedział PAP pan Dariusz. Wśród oczekujących na pociąg był też pan Andrzej z Człuchowa. "Jestem z rodziny kolejarskiej. Pracowałem przy takich parowozach, naprawiałem je. Przyjechałem tu z sentymentu i z wielkiej sympatii" - powiedział. "Kiedy słyszę hymn Polski, albo widzę pociąg, to płaczę" - dodał z uśmiechem.
Wiele osób robiło zdjęcia i nagrywało malowniczy skład. Historyczne wagony osobowe poprowadziła lokomotywa parowa BR 03 2155-4.
"Skład w środku wygląda trochę jak nasze stare składy. Trochę tam staroświecko. Ale lokomotywa śliczna" - ocenił pan Daniel, który z synem Maćkiem wsiadł do pociągu na stacji Szczecin Gumieńce.
Budowa linii kolejowej z niemieckiego wówczas Szczecina do Berlina rozpoczęła się w 1840 r. Trzy lata później, w połowie sierpnia 1843 r., na szczeciński dworzec, nazwany Berliner Bahnhof, wjechał pierwszy pociąg z Berlina. Stacją końcową dla trasy był otwarty w 1876 r. Dworzec Szczeciński w Berlinie (Stettiner Bahnhof, obecnie Nordbanhof).
Pociągi zatrzymywały się początkowo na stacjach w Bernau, Biesenthal, Eberswalde, Angermünde, Passow i Tantow. Przejazd na trasie Berlin-Szczecin zajmował około 4,5 godziny. Po 30 latach od powstania linii uruchomiono drugi tor z Angermünde do Szczecina.
Szczególne znaczenie dla transportu linia łącząca dwa miasta miała podczas II wojny światowej. Po zakończeniu działań wojennych straciła na znaczeniu; drugi tor zdemontowano na odcinku 40 km. i wywieziono do Związku Radzieckiego.
Organizatorem piątkowego przejazdu był Urząd Związku Gmin Gartz nad Odrą we współpracy z Urzędem Gminy w Kołbaskowie.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ wj/