Łodzianie, którzy kupili legalnie na aukcji w Stanach Zjednoczonych starożytną maskę egipską, teraz mają kłopoty. Według policji maskę nielegalnie wywieziono z Egiptu. Na razie nie wiadomo, czy usłyszą jakiekolwiek zarzuty.
Maskę mumii egipskiej, datowaną na okres 1086-664 p.n.e., wystawiono na sprzedaż na jednym z polskich portali aukcyjnych. Jej wartość oszacowano na 25 tys. zł. Sprawą zainteresowali się łódzcy policjanci i prokuratorzy.
"Współpraca polskich organów ścigania z przedstawicielami Arabskiej Republiki Egiptu pozwoliła stwierdzić z dużym prawdopodobieństwem autentyczność tego zabytku" - poinformował w środę PAP Adam Kolasa z łódzkiej policji.
Okazało się, że maskę oferowali do sprzedaży łodzianie - znaleziono ją w jednym z mieszkań przy ul. Zgierskiej. Według policji nowi właściciele maski posiadają dokumentację, która ma świadczyć, że kupili ją legalnie na aukcji w Stanach Zjednoczonych. Na razie nie wiadomo, czy usłyszą jakiekolwiek zarzuty.
Na razie śledczy nie podają szczegółów sprawy.
Zabytkowa maska mumii trafiła na przechowanie do Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. W najbliższym czasie powinna zostać zwrócona stronie egipskiej - mówił Kolasa.(PAP)
szu/ mow/