Chyba każdy słyszał o egipskich piramidach. A o polskich megalitach sprzed 5 tys. lat? Prawdopodobnie niewiele osób. Postanowił to zmienić reżyser Krzysztof Paluszyński, który we współpracy z archeologami zrealizował film dokumentalny poświęcony tym konstrukcjom.
Twórcy filmu, który pokaże w pierwszy dzień świąt TVP Historia, skoncentrowali się przede wszystkim na fenomenie wznoszenia monumentalnych konstrukcji megalitycznych (ok. 5,5 tys. lat temu), czyli wielkich grobowców kamienno-ziemnych. Dokument przybliża jednak także społeczność, która wówczas żyła na obszarze znajdującym się w dzisiejszych granicach Polski. Najsłynniejsze konstrukcje tego typu wykonane przez społeczność kultury pucharów lejkowatych znajdują się na Kujawach, m.in. w Sarnowie czy w Wietrzychowicach. Największe osiągały nawet 150 m długości.
"Więcej wiemy o piramidach egipskich niż o swojej własnej historii, która też jest dziedzictwem kulturowym" - powiedział w rozmowie z PAP Krzysztof Paluszyński. To właśnie brak w świadomości społecznej informacji na temat rodzimych pradziejów skłonił reżysera do zajęcia się tematem megalitów. Pomysł na film narodził się bezpośrednio w czasie realizacji filmu na temat 700-lecia Wilczyna pod Koninem. Reżyser wspomina, że dowiedział, że w jego okolicy są konstrukcje megalityczne. Mimo że ostatecznie zabrakło dla nich miejsca w produkcji, to temat go bardzo zainteresował. Zaskoczyło go to, że mało kto - oprócz archeologów i regionalistów – o tych nierzadko spektakularnych konstrukcjach wie.
"Zacząłem zgłębiać ten temat, nawiązałem współpracę z naukowcami i przede wszystkim szukałem pieniędzy (na realizację – przyp. PAP)" - opowiada. W końcu postanowił wyprodukować film, korzystając głównie z własnych środków (Paluszyński uzyskał wsparcie finansowe od niektórych samorządów i od fundacji Greenpeace Polska). W sumie prace nad dokumentem trwały ok. 2 lata.
Na godzinny film składają się różnorodne elementy. Oprócz wypowiedzi naukowców są też sceny z udziałem rekonstruktorów, a także trójwymiarowe animacje, dzięki którym można dowiedzieć się, w jaki sposób konstrukcje megalityczne wyglądały w czasach świetności, kilka tysięcy lat temu. Widzowie będą też mogli obejrzeć na co dzień nieosiągalne, spektakularne zabytki przechowywane w magazynach muzealnych, np. tzw. wazę z Bronocic, czyli naczynie sprzed ok. 5,5 tys. lat, na którym, zdaniem naukowców, widoczne jest schematyczne przedstawienie czterokołowego pojazdu w rzucie z góry, a z przodu widoczny jest dyszel. Archeolodzy uważają je za najstarsze na świecie przedstawienie tego typu. Ciekawostką jest też wykonana na potrzeby filmu wizualizacja wyglądu kobiety sprzed ponad 5 tys. lat, której szczątki odkryto na terenie Polski.
Film powstał w ścisłej współpracy z naukowcami, m.in. z prof. Jackiem Wierzbickim z Instytutu Archeologii UAM w Poznaniu i Krzysztofem Gorczycą z Muzeum Okręgowego w Koninie.
Praca nad tą popularnonaukową produkcją była przyjemnością - podkreśla Paluszyński, bo - jak wspomina - świetnie współdziałało się w badaczami. Jako największą trudność i wyzwanie w czasie realizacji filmu reżyser wskazuje odległości. Szacuje, że w poszukiwaniu ciekawych lokalizacji dla zdjęć przejechał co najmniej 30 tys. km. Czasami szukał miejsc dziewiczych, bez śladów działalności człowieka. Reżyser ubolewa, że jest ich coraz mniej - wszędzie widoczne są drogi, wieże telekomunikacyjne, maszty czy domy.
Paluszyński nie zwalnia tempa. Właśnie rozpoczął pracę nad dokumentacją do filmu fabularnego na kanwie zrealizowanego przez siebie dokumentu o megalitach. "Głównym miejscem, gdzie będzie toczyła się fabuła, są Krzemionki Opatowskie" - zdradza. Znajdujące się tam kopalnie krzemienia eksploatowano mniej więcej od ok. 3900 do 1600 r. p.n.e. Reżyser zastrzega, że zdjęcia i w tym przypadku będą kręcone na terenie całego kraju.
Film dokumentalny "Megality – historia sprzed 5500 lat” będzie miał swoją telewizyjna premierę 25 grudnia o godzinie 12.15 na kanale TVP Historia. (PAP)
autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ agt/