W centrum stolicy Filipin Manili odbyła się w czwartek coroczna tradycyjna procesja Czarnego Chrystusa, w której uczestniczyły setki tysięcy katolików. Organizatorzy podkreślają, że uczestnicy modlili się m.in. w intencji ofiar tajfunu z 2013 roku.
Naturalnej wielkości, drewniana postać Czarnego Chrystusa została wyrzeźbiona w Meksyku i przywieziona na Filipiny na początku XVII wieku przez hiszpańskich misjonarzy. Podczas podróży, na pokładzie statku wybuchł pożar, który doprowadził do osmolenia figury i od tego momentu przedstawiona w drewnie postać zyskała nazwę Czarnego Chrystusa. Wierni wierzą, że jeśli uda im się dotknąć figury, zostaną cudownie uleczeni i oczyszczeni.
Naturalnej wielkości, drewniana postać Czarnego Chrystusa została wyrzeźbiona w Meksyku i przywieziona na Filipiny na początku XVII wieku przez hiszpańskich misjonarzy.
Wielu wiernych wierzy, że o wyjątkowych właściwościach rzeźby świadczy fakt, że przetrwała nie tylko pożar, ale także liczne trzęsienia ziemi i intensywne bombardowanie w czasie II wojny światowej.
W czasie mszy świętej, która poprzedzała procesję, metropolita Manili, kardynał Luis Antonio Tagle nawoływał do modlitwy w intencji ofiar zeszłorocznego tajfunu, który spustoszył kraj i doprowadził do śmierci ponad sześciu tysięcy osób. Jak co roku figura jest niesiona w procesji ulicami miasta do kościoła Quiapo.
Na czas uroczystości w całej stolicy postawiono w gotowości policję i służby medyczne. Dla ochrony wiernych oddelegowano około sześciu tysięcy funkcjonariuszy policji.
Rzeźba Czarnego Chrystusa uczestniczy też corocznie w procesji w Wielki Piątek przed Świętami Wielkanocnymi.(PAP)
lm/ ro/