Czy przedmiot był używany i w jaki sposób – to jedne z podstawowych pytań archeologa zajmującego się badaniem śladów użytkowania na artefaktach m.in. z metali i brązów. Do analiz - obok wysokiej klasy mikroskopów - naukowcy wykorzystują nowe technologie, w tym skanowanie 3D.
Analizą m.in. śladów pozostawionych na wytworach pradziejowych w trakcie ich wytwarzania czy użytkowania – zarówno przedmiotów niemetalowych, jak i tych z metali - zajmuje się traseologia. Przykładowo - ślady użytkowania na mieczu złożonym do grobu mężczyzny mogą sugerować, że należał on do niego i był przez niego używany. Ich brak pozwala natomiast wysunąć przypuszczenia, że broń ta powstała wyłącznie z myślą o ceremonii pogrzebowej, w trakcie której została złożona w grobie jako dar.
Do przeprowadzania tego typu analiz używa się m.in. wysokiej klasy mikroskopów; naukowcy swoje metody rozszerzają jednak o nowe możliwości, a konkretnie o skanowanie przedmiotów w technologii 3D. Poświęcony tej kwestii projekt badawczy "TraseoSkan3D" rozpoczął właśnie dr Dawid Sych; prace koordynuje Oddział Górnośląski Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich. Kierownik prac chce zbadać możliwości tej technologii w analizach śladów produkcji i użytkowania na artefaktach.
"O ile wykonywanie skanów w technologii 3D nie jest niczym nowym, to obecnie raczej wykorzystuje się je w celach ekspozycyjnych i do dokumentowania całych zabytków, natomiast my chcielibyśmy wykazać tu nowe naukowe możliwości. Szczegółowy skan pozwoli nam na jeszcze dokładniejsze zbadanie i rejestrację śladów pozostawionych na przedmiocie i sprawdzenie, czy był on używany i z jaką intensywnością" – powiedział PAP Sych.
Dodał, że choć dotychczas zbadał już ponad 400 pradziejowych artefaktów, to pierwszy raz użyje do tego skanera 3D.
Projekt polega na zeskanowaniu liczącego ok. 3 tys. lat miecza z epoki brązu, znalezionego w miejscowości Strzelniki w woj. opolskim i użyczonego na potrzeby badań przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu. Skany wykona firma The Farm 51 z Gliwic, która specjalizuje się w nowoczesnych rozwiązaniach graficznych m.in. w tworzeniu gier wideo czy projektów z wykorzystaniem tzw. wirtualnej rzeczywistości.
Sam miecz został już wcześniej zbadany przez naukowca za pomocą przenośnego mikroskopu cyfrowego. "Ze śladów jasno wynika, że miecz ze Strzelnik był używany – nosi ślady, które sugerują, że mógł być użyty w walce. Są to m.in. szczerby czy nieznacznie wygięte i stępione ostrze. Widoczne są też ślady napraw w postaci ostrzenia i szlifowania, te jednak już trudniej zaobserwować, ponieważ są bardzo podobne do śladów produkcyjnych" – wyjaśniał archeolog.
Przyznał też, że choć w skali makro miecz nie jest wyjątkowy, to w skali mikro "nosi wiele ciekawych śladów".
Następnie skany w technologii 3D zostaną uzupełnione o zdjęcia mikroskopowe wykonane przez kierownika projektu w Muzeum Śląskim w Katowicach. Całość prac potrwa 3-5 dni i ma się zakończyć do połowy września.
"Chciałbym, aby ten miniprojekt był też wstępem do dalszych, większych tego typu przedsięwzięć. Jak dotąd, nie stworzono jeszcze żadnej wirtualnej bazy danych z wynikami analiz traseologicznych przeprowadzonych na brązach i chciałbym się tym w przyszłości zająć" – podał.
W przyszłości analiza szczegółowego, trójwymiarowego skanu ma pozwolić na pozytywną lub negatywną weryfikację dotychczasowych ustaleń dotyczących tej kategorii zabytków, a także umożliwić pogłębienie wiedzy na temat gospodarki, życia społecznego i wierzeń religijnych społeczności pradziejowych.
Naukowiec tłumaczy, że otwarty dostęp do skanów i zdjęć mikroskopowych za pomocą komputera czy smartfona pozwoliłby na prowadzenie własnych analiz tym odbiorcom, dla których wgląd do udostępnionych w ten sposób zabytków byłby w innym wypadku utrudniony lub wręcz niemożliwy. Dałoby to też możliwość badania artefaktów bez konieczności ich ciągłego eksploatowania.
"Dodatkową korzyścią będzie możliwość tworzenia wirtualnych kolekcji zabytków oraz ich dokładnych kopii – zarówno wykonanych z tworzyw sztucznych, jak i metalu – przy pomocy drukarek 3D, na potrzeby wystawiennicze lub do celów edukacyjnych" – wskazywał badacz.
Powiedział ponadto, że dotąd wielu archeologów uważało, iż ze względu na tworzącą się na powierzchni brązów charakterystyczną zieloną patynę ślady na tego typu artefaktach nie są widoczne. "Okazuje się, że część śladów prześwituje przez patynę, a pozostałe można zweryfikować poprzez badania eksperymentalne" – przekonywał jednak archeolog.
Sych dodał również, że choć traseologia sama w sobie jest bardzo popularna w archeologii, to traseologią brązów i metali zajmuje się bardzo wąskie grono badaczy, ponieważ – jak mówił – nadal traktowana jest ona "bardziej jako ciekawostka". Wyraził więc nadzieję, że realizowany przez niego projekt przyczyni się do jej propagowania.
Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)
akp/ ekr/