Syryjscy uchodźcy pod kierunkiem polskich archeologów pomagają oczyścić i przebadać pałac w miejscowości Bire w Libanie. Docelowo ma tam powstać lokalne centrum kultury. Przedsięwzięcie realizuje fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Na początku sierpnia grupa polskich archeologów wyjechała do Libanu, aby kontynuować badania pałacu w miejscowości Bire, w górskim dystrykcie Akkar na północy kraju. W tym zadaniu pomagają im m.in. syryjscy uchodźcy, zatrudnieni przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).
Pałac w Bire wybudowała na przełomie XVII i XVIII w. rodzina Merheb - ród z Aleppo, który władzę nad dzisiejszą prowincją Akkar otrzymał od sułtana. Pałac nigdy nie pełnił funkcji obronnych, choć z zewnątrz może sprawiać takie wrażenie. Znajduje się on na liście dziedzictwa kulturowego Libanu.
Polsko-syryjskie prace stanowią pierwsze badanie architektury otomańskiej w tym kraju.
"Celem przedsięwzięcia jest doprowadzenie do sytuacji, w której pałac w Bire zaczyna działać jako lokalne centrum kultury" – zapowiada archeolog Karol Juchniewicz, cytowany w komunikacie PCPM przesłanym PAP. Naukowcowi towarzyszy dwoje innych polskich specjalistów.
Zatrudnienie Syryjczyków możliwe było dzięki programowi PCPM "Cash for work" ("Pieniądze za pracę"), finansowanemu z rządowego funduszu Polska Pomoc MSZ. Polega on na zatrudnianiu syryjskich uchodźców, a także biedniejszych Libańczyków, do prac przy projektach rozwojowych, realizowanych na rzecz lokalnych społeczności.
Na ten rok eksperci zaplanowali odczyszczenie pałacu z roślin, odgruzowanie dziedzińca i otaczających go pomieszczeń oraz stworzenie pełnej dokumentacji 3D odsłoniętych fragmentów pałacu.
"Wykopaliska są integralną częścią całego projektu. Archeolodzy założą wykopy sondażowe w wybranych miejscach. W ten sposób uzyska się informacje o stratygrafii - i być może poszczególnych etapach rozwoju budynku oraz pogłębi wiedzę o życiu codziennym w pałacu" - napisało PAP PCPM.
Na pytanie PAP o to, jaka będzie rola syryjskich uchodźców w czasie badań - przedstawiciele PCPM napisali: "Syryjscy uchodźcy oraz Libańczycy objęci programem pomocy PCPM pracują jako pracownicy fizyczni – karczują roślinność, usuwają gruz" - czytamy w liście. Wezmą również udział w wykopaliskach. W sumie będzie to ok. 10. osób.
Celem tegorocznych prac jest zdobycie jak największej ilości informacji o budowli, jej historii oraz ocena stanu jego zachowania. Informacje o zabytku PCPM zamierza udostępnić szerszej publiczności w formie tablic informacyjnych, broszur oraz stałej wystawy w przystosowanym do tego celu pomieszczeniu w sąsiedztwie pałacu. Ponadto - w porozumieniu z właścicielami pałacu - planowane jest tymczasowe zabezpieczenie budynku przed dewastacją i erozją - informuje PCPM.
W dalszej perspektywie planowana jest rewitalizacja pałacu i stworzenie centrum kultury, które posłuży miejscowej społeczności i pozwoli promować historię i tradycję regionu.
"Otwarcie pałacu dla celów publicznych jest uzależnione od wielu czynników i nie sposób dziś przewidzieć, kiedy to nastąpi" - poinformowało PCPM. Pałac jest prywatną własnością, a w jednej części mieszkają syryjscy uchodźcy - dlatego trwają negocjacje dotyczące jego dalszego wykorzystania. (PAP)
autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ zan/