„Wszystko przez to gorące wrześniowe słońce! Prawdziwy upał, mimo że już prawie początek jesieni. Trochę biegania i po prostu nie daje się wytrzymać z gorąca. Ale biegać trzeba, nie może być inaczej. Dlatego szkolne mundurki szybko zostają zdjęte i rzucone niedbale na ziemię. Niechby tylko jakiś belfer zobaczył!” – tak rozpoczyna się powieść „Boisko 1918”.