100 lat temu, 15 marca 1923 r., w Paryżu podpisano dodatkowy protokół do Traktatu Wersalskiego zatwierdzający wschodnią granicę Polski. „Uchwała Rady Ambasadorów stanowi uwieńczenie dzieła wskrzeszenia Polski niepodległej” – mówił ówczesny premier Władysław Sikorski.
Podpisanie Traktatu Ryskiego w marcu 1921 r. nie oznaczało formalnego zakończenia trwającej od 1918 r. walki o granicę Polski. Po latach wojen i zrywów zbrojnych Polska musiała zabiegać o uznanie swojego terytorium na arenie międzynarodowej. Tak było między innymi ze sprawą przynależności Wileńszczyzny. 6 kwietnia 1922 r., Sejm Ustawodawczy przyjął ustawę o włączeniu Litwy Środkowej do Polski. Decyzja ta nie została uznana przez mocarstwa Ententy.
Do wczesnej jesieni 1922 r. ostatecznie zakończono proces negocjowania szczegółowego przebiegu granicy polsko-sowieckiej i przystąpiono do wznoszenia słupów granicznych. 23 listopada 1922 r. w Równem na Wołyniu został podpisany polsko-sowiecki protokół przekazania całej granicy o długości ponad 1412 km. Ustawiono na niej 2281 słupów granicznych. Kilka tygodni później do Moskwy przybył tymczasowy kierownik polskiego poselstwa Roman Knoll.
14 marca 1923 r. Rada Ambasadorów Ententy, w skład której wchodzili przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Japonii, podjęła uchwałę dotyczącą uznania wschodniej granicy II Rzeczypospolitej zgodnie ze status quo. Następnego dnia w Paryżu pod przewodnictwem premiera Francji Raymonda Poincaré, podpisano dodatkowy protokół do Traktatu Wersalskiego zatwierdzający ostatecznie wschodnią granicę II Rzeczypospolitej i uznający tym samym przynależność do niej Galicji Wschodniej oraz Wileńszczyzny. Decyzja ta nie była bezwarunkowa. W odniesieniu do Galicji Wschodniej, zamieszkiwanej przez znaczącą mniejszość ukraińską, wzmiankowano, aby Polska „uznała za konieczne wprowadzenie tam autonomii” oraz przypominano postanowienia traktatu o mniejszościach z 28 czerwca 1919 r., który gwarantował możliwość pielęgnowania własnej kultury narodowej i języka.
Osobny punkt zatwierdzał granicę polsko-litewską zgodnie z linią wytyczoną na początku lutego 1923 r. W rezultacie sprawa wileńska przestawała być traktowana jako otwarte zagadnienie międzynarodowe. Decyzji mocarstw zachodnich dotyczących polskich granic nie przyjął do wiadomości rząd sowiecki, kwestionując całość porządku wersalskiego, a tym samym kompetencje Rady Ambasadorów w rozstrzyganiu sporów między państwami. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji mocarstw – 13 marca 1923 r. – strona sowiecka wystosowała noty protestacyjne do rządów Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch, w których sprzeciwiała się rozstrzyganiu sprawy Galicji Wschodniej bez udziału Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. W celach propagandowych stwierdzano, że „ponad 4 miliony Ukraińców korzystających w reakcyjno-klerykalnej monarchii habsburskiej z autonomii politycznej, administracyjnej i kulturalnej, z woli koalicji znalazły się w gorszych warunkach politycznych niż przed wojną”. Postanowienia podjęte przez Radę Ambasadorów odrzucił także rząd litewski w Kownie, który konsekwentnie uznawał, że stolicą Litwy jest Wilno.
Uznanie wschodnich granic II Rzeczypospolitej przez mocarstwa zachodnie, do których w kwietniu 1923 r. przyłączyły się Stany Zjednoczone, było wielkim sukcesem polskiej dyplomacji i kończyło proces kształtowania granic odrodzonego państwa. Międzynarodową pozycję Polski w tym okresie wzmacniały dobre stosunki z Francją, liczącą na polskie poparcie w sprawie okupacji Zagłębia Ruhry, a także Włochami Benito Mussoliniego, których przedstawiciel w Radzie Ambasadorów w lutym 1923 r. postawił wniosek o uznanie wschodnich granic państwa polskiego. Wpływ na podjęcie korzystnej dla Rzeczypospolitej decyzji miało również zajęcie przez Litwę 10 stycznia 1923 r. Kłajpedy, która zgodnie z postanowieniem mocarstw zachodnich miała pozostać wolnym miastem. Cieniem na nastrojach obywateli odrodzonej Polski kładło się zacieśnienie współpracy dwóch mocarstw kwestionujących ład wersalski – Niemiec i Związku Sowieckiego – którego symbolem było podpisanie układu z Rapallo w kwietniu 1922 r.
Z okazji uznania granicy wschodniej przez Radę Ambasadorów odbyło się uroczyste posiedzenie Sejmu. 16 marca 1923 r. pełniący funkcję premiera gen. Władysław Sikorski mówił do posłów: „Uchwała Rady Ambasadorów stanowi uwieńczenie dzieła wskrzeszenia Polski niepodległej, (…) stwierdza fakty dobrze Polakom znane i sercu polskiemu tak drogie, bo polską krwią okupione, stwierdza, że polskie Wilno, dwukrotnie wysiłkiem naszego żołnierza wyrwane barbarzyństwu, także i ze stanowiska międzynarodowego należy odtąd na zawsze do Macierzy, - stwierdza, że obroniony piersiami własnych synów prastary polski Lwów wraz z Małopolską Wschodnią dzielić będzie z państwem polskim na wieki wieków dolę i rozkwit”. Generał Sikorski, rozesłał do przedstawicieli mocarstw podziękowania za pozytywne załatwienie polskich postulatów.
Rząd wydał także odezwę skierowaną do ludności kresów wschodnich, w której obiecywał poszanowanie jej interesów, m.in. w kwestii reformy rolnej, oraz apelował o lojalność wobec państwa polskiego. W związku z uznaniem granic ogłoszono również amnestię, z której wyłączono ukraińskich nacjonalistów i komunistów, którzy podważali niepodległość Polski.
„Uchwała ta zdejmowała z Polski zmorę niepewności co do wywalczonego stanu posiadania i wybitnie wzmacniała międzynarodową pozycję Rzeczypospolitej” – oceniał Władysław Pobóg-Malinowski w „Najnowszej historii politycznej Polski”.
II Rzeczpospolita zajmowała obszar 388 634 km2. Była szóstym co do wielkości państwem w Europie, po ZSRS, Niemczech, Francji, Hiszpanii i Szwecji. Ogólna długość granic Polski wynosiła 5529 km, w tym 240 km granicy morskiej. Najdłuższą granicę II Rzeczpospolita miała z Niemcami - 1912 km, następnie z ZSRS - 1412 km, z Czechosłowacją - 984 km, z Litwą - 507 km, z Rumunią - 349 km, z Wolnym Miastem Gdańskiem - 121 km i z Łotwą - 109 km.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ pat/