8 kwietnia 1874 roku urodził się Stanisław Taczak. Z wykształcenia był inżynierem hutnikiem. Miał zostać księdzem, ale wybrał inną drogę - w grudniu 1918 roku został czołowym dowódcą Powstania Wielkopolskiego.
Koleje życia Stanisława Taczaka (1874–1960) są niezwykle ciekawe: inżynier hutnik, niedoszły ksiądz, w momencie próby podczas walk o Niepodległą przywdział mundur polskiego żołnierza, któremu pozostał wierny do końca życia.
„Stanisław Taczak, major, późniejszy generał brygady, odegrał ogromną rolę w organizowaniu powstania wielkopolskiego i kierowaniu nim w pierwszym, najważniejszym okresie – od 28 grudnia 1918 r. do połowy stycznia roku następnego. Zdaniem historyków na sukces powstania oprócz starań polityków wpłynęły zaangażowanie i niezwykła energia, a także doświadczenie oraz zdolności organizacyjne pierwszego głównodowodzącego. Generał Józef Dowbor-Muśnicki dzięki tym, przechodzącym wszelkie oczekiwania działaniom, umocnił front przeciwniemiecki i stworzył regularne wojsko wielkopolskie” – wskazują autorzy albumu.
Stanisław Taczak urodził się 8 kwietnia 1874 roku w Mieszkowie koło Jarocina. W czasie nauki w gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim zaczął działać w Towarzystwie Tomasza Zana. „Młodzież uczeszczająca do niemieckich szkół średnich i wyższych poznawała gramatykę, historię i literaturę polską drogą samokształceniową. Ogniskami tej nauki były zespoły samokształceniowe, istniejące od przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w. niemal we wszystkich gimnazjach, do których uczęszczali Polacy. Grupki te przekształciły się w kółka Towarzystwa Tomasza Zana i stanowiły szkołę patriotyzmu dla całej polskiej inteligencji w okresie dwudziestopięciolecia poprzedzającego wybuch wojny światowej” – czytamy.
Po maturze Stanisław Taczak trafił do renomowanej Akademii Górniczej we Freibergu. W 1887 roku uzyskał tytuł inżyniera hutnika, a rok później – inżyniera dyplomowanego. Niebawem został powołany do odbycia jednorocznej służby wojskowej w 155 pułku piechoty w Ostrowie Wielkopolskim . Wówczas ukończył kurs aspirantów oficerskich.
Taczak otrzymał asystenturę na Politechnice Berlińskiej, z zatrudnieniem w Instytucie Doświadczalnym w Dahlem. Pracował również w Katedrze Chemii Węgla. Był współautorem, obok prof. Friedricha W. Hinrichsena, książki „Chemia węgla”. Taczak był ponadto redaktorem pisma fachowego „Der Ingenieur”, w którym ukazywały się jego artykuły o tematyce górniczej. W 1904 roku ożenił się z Ewą Wichmann, absolwentką berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych, z którą miał syna Stanisława Kazimierza oraz córkę Aleksandrę.
W 1914 roku został zmobilizowany do pruskiej armii, do 46 Pułku Piechoty Obrony Krajowej, trafił na front rosyjski. Następnie brał udział w tworzeniu polskich sił zbrojnych pod egidą władz niemieckich. Jak czytamy w albumie, „z nielicznych dokumentów i relacji wynika, że kapitan [Taczak – przyp. PAP] z wielkim uznaniem odnosił się do starań Piłsudskiego o stworzenie Wojska Polskiego. Nie był to jednak stosunek bezkrytyczny. Zastrzeżenia ujawniły się m.in. w kwestii kryzysu przysięgowego. Zdaniem Taczaka, należało wówczas zrobić wszystko, aby zachować kadry dla sił zbrojnych przyszłego, odrodzonego państwa polskiego. Z tych też względów Taczak był aktywny w tworzeniu formacji tzw. Polnische Wehrmacht”.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Stanisław Taczak włączył się w organizowanie Wojska Polskiego. W grudniu 1918 roku wyjechał w sprawach rodzinnych do Berlina, a wracając do Warszawy zatrzymał się w Poznaniu. Kiedy wybuchło powstanie wielkopolskie Taczak został jego pierwszym głównodowodzącym – 28 grudnia Komisariat Naczelnej Rady Ludowej wyznaczył go na tymczasowego dowódcę powstania. W połowie stycznia 1919 roku przekazał dowodzenie przybyłemu z Warszawy gen. Józefowi Dowbor-Muśnickiemu.
„Dopiero perspektywa czasowa i lata badań pozwoliły ocenić rolę, jaką Stanisław Taczak odegrał w dziejach powstania wielkopolskiego. Okres, w którym dowodził zrywem, był najważniejszy i najbardziej brzemienny w skutki dla zwycięskiego finału powstania. Mimo że całe życie Taczak pozostał wierny zasadzie, że żołnierz nie powinien wnikać w decyzje polityczne przełożonych, to swoją działalnością niejako zaświadczył, iż z wieloma decyzjami Komisariatu NRL się nie zgadzał i w bezpośrednich kontaktach usiłował przeforsować swoje koncepcje operacyjne” – wskazują autorzy albumu.
Stanisław Taczak wziął udział w wojnie przeciwko bolszewikom jako dowódca 69 Pułku Piechoty. Po zakończeniu działań bojowych został mianowany dowódcą 17 Dywizji Piechoty w Gnieźnie. W 1923 roku Taczaka awansowano do stopnia generała brygady. Podczas przewrotu majowego w 1926 roku stanął po stronie rządu. W 1930 roku został przeniesiony w stan spoczynku.
We wrześniu 1939 roku, podczas przedostawania się z Poznania do Warszawy, gen. Taczak został wzięty do niewoli. Czas wojny spędził w obozach jenieckich. Po wyzwoleniu w maju 1945 roku, Taczak trafił do Paryża, gdzie wystawiono mu wówczas legitymację Polish Forces nr 599. Po demobilizacji „Polskich Sił Zbrojnych poza granicami Państwa” znalazł się pod opieką Czerwonego Krzyża.
W maju 1947 roku gen. Taczak wrócił do Polski. Zamieszkał w Janikowie na Kujawach. Utrzymywał kontakty z dawnymi powstańcami wielkopolskimi. W 1959 roku zamieszkał obok swojej córki w Malborku. W tym czasie nagrywał swoje wspomnienia dla Polskiego Radia.
Gen. Stanisław Taczak zmarł 2 marca 1960 roku; został pochowany na cmentarzu w Malborku. Rodzina i przyjaciele starali się o przeniesienie prochów gen. Taczaka do Poznania. Stało się to jednak dopiero w 1988 roku – wówczas prochy gen. Taczaka sprowadzono do Poznania i złożono na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan.
„W licznym poczcie zasłużonych powstańców i żołnierzy wielkopolskich gen. Stanisław Taczak zajmuje miejsce szczególne. Był jednym z niewielu Wielkopolan, którym przypadło żołnierskie szczęście dowodzić zwycięskim zrywem i walczyć przeciwko zaborcom. Osobowość Taczaka ukształtowały wychowanie rodzinne, Kościół katolicki, organizacje patriotyczne w latach szkolnych i studenckich, wreszcie kontakty z patriotycznymi kręgami Polaków mieszkających w Berlinie. Był jednym z setek tysięcy Polaków gotowych do walki o wolną Polskę” – wskazują autorzy albumu.
Również Jerzy Gogołkiewicz, wnuczek Stanisława Taczaka, uważa, że wspominając lata 1889-1919, należy podkreślić rolę i rodziny i Kościoła katolickiego, ponieważ bez silnej rodziny i Kościoła katolickiego na tych terenach polskość by nie przetrwała. „Te dwa aspekty są niezwykle ważne w rozumieniu działania Stanisława Taczaka” – wskazuje Gogołkiewicz. Taczak polskość wyniósł z rodzinnego domu w Mieszkowie, dalej jednak – jak określa to jego wnuk – przedzierał się samotnie. Był jedynym na 13 uczniów Polakiem, który zdał maturę w Ostrowie Wielkopolskim – pozostali maturzyści byli Niemcami i Żydami. Studiował we Freibergu, pracował jako asystent na Politechnice Berlińskiej. Oficjalnie był obywatelem Rzeszy, nieoficjalnie członkiem Towarzystwa Tomasza Zana, bywalcem Kaiserhofu – nieformalnej siedziby Koła Polskiego w Berlinie.
„Mnie w życiorysie Dziadka zafrapował jeden moment. Wzięty do niewoli niemieckiej w 1939 r., w pierwszej chwili skazany na śmierć jako powstaniec wielkopolski, chwilę później, kiedy jako kapitanowi armii pruskiej zaoferowano mu współpracę z Niemcami, odpowiedział: +Czy można mieć dwie ojczyzny?+. Reakcją na te słowa był obóz jeniecki o podwyższonym rygorze” – wspomina Gogołkiewicz.
W warunkach bojowych generał Taczak wykazywał się męstwem, opanowaniem i zachowaniem spokoju. „Był też doświadczonym, doskonałym dowódcą czasu pokoju, podnosił wysoko poziom wyszkolenia podległych sobie wojsk. Traktował równo oficerów i szeregowych, choć od tych pierwszych wymagał więcej, żądając dobrego przykładu dla podwładnych. Był zwolennikiem świadomego wychowania żołnierza. Uważał wojsko za najlepszą szkołę patriotyzmu i postawy obywatelskiej. Zasadzie tej był wierny przez wszystkie lata służby wojskowej i społecznej” – czytamy.
Album „Generał Stanisław Taczak 1874–1960” Bogusława Polaka i Michała Polaka ukazał się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/