
14 września 2000 r. zmarł Jerzy Giedroyc – założyciel i redaktor wydawanego w Maisons-Laffitte pod Paryżem najważniejszego czasopisma polskiej emigracji powojennej – „Kultury”. Stworzone przez Giedroycia i współpracowników pismo było ośrodkiem kultury i myśli politycznej poza krajem.
Na łamach kierowanego przez Giedroycia miesięcznika ukazały się jedne z najważniejszych dzieł powojennej literatury polskiej. „Kultura” wywarła znaczny wpływ na politykę wschodnią Polski po 1989 roku.
Jerzy Giedroyc urodził się 27 lipca 1906 roku w Mińsku na Białorusi. Dzieciństwo spędził w Mińsku, Moskwie i Petersburgu. W 1919 wraz z rodzicami przeniósł się do Warszawy, gdzie studiował prawo i historię. W trakcie studiów zaangażował się w działalność wydawniczą, a poprzez organizacje akademickie i wydawane przez nie czasopisma – w działalność polityczną. W latach 30. XX w. był redaktorem dwutygodnika „Bunt Młodych”, przekształconego następnie w tygodnik „Polityka”. W latach 1928-39 pracował w ministerstwach, kolejno: rolnictwa oraz przemysłu i handlu. Po wybuchu wojny jako urzędnik został ewakuowany do Rumunii, gdzie do 1941 roku pracował w polskiej służbie dyplomatycznej.
W 1941 roku – po dołączeniu Rumunii do państw Osi - został ewakuowany do Stambułu; zgłosił się do służby wojskowej i na Bliskim Wschodzie wstąpił do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. W 1943 trafił do otoczenia gen. Władysława Andersa i rozpoczął pracę w Wydziale Informacji i Oświaty Armii Polskiej na Wschodzie. W 1945 roku na rozkaz gen. Andersa przybył do Londynu. W 1946 roku decyzją gen. Andersa w Rzymie został powołany Instytut Literacki jako wydawnictwo skierowane do polskich instytucji cywilnych i wojskowych. Tej instytucji Giedroyc poświęcił pozostałą część swojego życia.
Od 1947 roku i pierwszego numeru „Kultury” (wydanego jeszcze we Włoszech) rozpoczęła się trwająca ponad pół wieku działalność Giedroycia jako wydawcy i redaktora, a zarazem twórcy, wraz z grupą współpracowników, najważniejszego emigracyjnego ośrodka kultury i myśli politycznej. Instytut Literacki wydał do 2000 roku 637 numerów „Kultury”, ponad 500 książek (wydawanych jako „Biblioteka Kultury”) i ponad 170 numerów „Kwartalnika Historycznego” (wydawanego do 2010 roku). Instytut Literacki i „Kulturę” współtworzyli w Maisons-Laffitte m.in. Józef Czapski, Zofia i Zbigniewa Hertzowie, Henryk Giedroyc (młodszy brat Jerzego). Jerzy Giedroyc był jednak wyłącznym redaktorem pisma, które zgodnie z jego życzeniem przestało ukazywać się po jego śmierci.
„Kultura” propagowała program, który był odzwierciedleniem poglądów politycznych Giedroycia i sposobu, w jaki rozumiał zadania emigracji. Do tego programu należało przekonanie o konieczności poszukiwania sposobów przeciwdziałania ekspansji komunizmu, utrzymywanie łączności z krajem, później - wsparcia dla opozycji w Polsce. Elementem programu „Kultury” stały się koncepcje Juliusza Mieroszewskiego, tzw. ULB – pojednania z Ukraińcami, Litwinami i Białorusinami i poparcia dla niepodległości wschodnich sąsiadów Polski.
Zasługi „Kultury” dla polskiej kultury powojennej trudno przecenić – na jej łamach ukazywały się utwory dziś należące do kanonu literatury, m.in. Witolda Gombrowicza, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Czesława Miłosza i krajowych pisarzy objętych w Polsce cenzurą. Giedroyc był inspiratorem i organizatorem, nie zaś autorem, do jego dorobku należy zaś bardzo rozległa korespondencja; pisał około 10 listów dziennie.
„Moja aktywność wydawnicza, zarówno przed wojną, jak i dzisiaj, wynika tylko z ambicji działania politycznego” – mówił o sobie. Określał siebie samego jako „zwierzę polityczne”. Jak zastrzegał, interesowała go polityka, ale nie ideologia. Opisywał siebie również jako człowieka, który poświęcił życie osobiste dla działalności politycznej. Jego małżeństwo z Tatianą Szwecow rozpadło się krótko przed wojną. W czacie z czytelnikami portalu Onet w 2000 roku, odpowiadając na pytanie jednego z internautów, wyznał, że nie mógłby zrezygnować z polityki dla spraw uczuciowych.
Po 1989 roku Giedroyc nigdy nie odwiedził Polski. Krytycznie oceniał rządy III RP, wytykając im uwikłanie w walki partyjne. Odmówił przyjęcia Orderu Orła Białego – jak tłumaczył, jeszcze przed wojną przyjął zasadę nieprzyjmowania odznaczeń państwowych swego kraju. „Tak się składa, że praca dla Polski, której ostatecznie poświęciłem swoje życie, jest pracą niewdzięczną” – mówił w czacie przeprowadzonym przez dziennikarzy Onetu 11 sierpnia 2000 roku. Wówczas też, na miesiąc przed śmiercią, powiedział: „gdybym miał zaczynać swoje życie na nowo, to myślę, że niewiele odbiegałoby od tego, które miałem”.
Anna Wróbel (PAP)
awl/ bar/