Mieszkańcy i przedstawiciele władz uczcili we wtorek ofiary niemieckiej pacyfikacji Michniowa (Świętokrzyskie). 79 lat temu Niemcy zamordowali ponad 200 mieszkańców tej miejscowości. W rocznicę pacyfikacji Michniowa obchodzony jest Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.
Uroczystości rocznicowe odbyły się przed Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie, upamiętniającym 817 polskich wsi spacyfikowanych przez Niemców.
Patronat honorowy nad uroczystościami upamiętniającymi tamte wydarzenia objął prezydent Polski Andrzej Duda. W przesłanym do uczestników obchodów liście prezydent podkreślił, że zasługom wsi polskich w zmaganiach o niepodległą ojczyznę odpowiadał ogrom spadających na nie w odwecie represji.
"Wieś stanowiła ostoję dla oddziałów partyzanckich i oparcie dla tajnych struktur. Tutaj, z dala od głównych garnizonów i ośrodków władzy okupantów, znajdowali schronienie ścigani konspiratorzy, tutaj szkolili się żołnierze, a ranni w akcjach bojowych dochodzili do zdrowia. Stąd również tysiące młodych ochotników wyruszały do walki o odzyskanie własnego suwerennego państwa" – napisał prezydent.
"Czcimy poświęcenie, bohaterstwo i patriotyzm mieszkańców wsi polskiej, którzy powszechnie angażowali się w działalności polski podziemnej. Czcimy ich niezłomną wierność ojczyźnie. Rolnicy tworzący Stronnictwo Ludowe i Bataliony Chłopskie oraz inne niepodległościowe partie i formacje zbrojne byli najliczniejszą grupą w ruchu oporu" – podkreślił prezydent.
Premier Mateusz Morawiecki w przesłanym liście, który odczytał poseł PiS Krzysztof Lipiec, napisał, że zbrodnia dokonana na mieszkańcach Michniowa jest symbolem, o którym nie wolno nigdy zapomnieć. "Nie możemy również zapomnieć o wielkim świadectwie solidarności, jakie płynie z tego miejsca. Solidarności silniejszej niż śmierć. Solidarności, której ani mieszkańcy Michniowa, ani wielu innych polskich wsi, nie wyrzekli się pomimo grożących im na co dzień niebezpieczeństw, represji i sianego przez okupantów terroru" – napisał premier.
"To wielkie świadectwo solidarności z uciekinierami, prześladowanymi, wysiedlanymi, a w końcu z żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego, którzy dzięki wsparciu mieszkańców świętokrzyskich wsi mogli na tych terenach tworzyć największe skupiska partyzanckie" – dodał szef rządu.
Wicemarszałek senatu Michał Kamiński zwrócił uwagę, że krew i męczeństwo polskiej wsi, były ogromną ofiarą, którą polscy chłopi płacili za to, że są Polakami. Podkreślił, że mieszkańcy Michniowa zostali zamordowani za ludzki gest, jakim była pomoc dla partyzantów, pomoc dla tych, którzy walczą o wolność.
"Tyle lat po tamtej wojnie, kiedy przychodzi nowe wyzwanie, znowu zachowujemy się po polsku, po chrześcijańsku, otwieramy nasze drzwi, dla tych, którzy tego potrzebują. Piszemy znowu polską historię, obraz naszego narodu, z którego możemy być dumni" – powiedział Kamiński.
Wicemarszałek sejmu Piotr Zgorzelski zwracał uwagę, że ustanowienie w 2017 roku Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej "było kolejnym etapem upodmiotowienia stanu chłopskiego i mieszkańców polskiej wsi jako równoprawnych obywateli i patriotów".
Udział w uroczystościach wziął Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Polskiego Stronnictwa Ludowego, który wspomniał, że powstanie Mauzoleum w Michniowie, to zasługa wielu samorządowców, natomiast inicjatorami jego utworzenia byli politycy Polskiego Stronnictwie Ludowego.
"W Michniowie znów wieje wiatr przeszłości i pamięci, który niesie wspomnienia o tych, który w bestialski sposób zostali zamordowani. Oddajemy dziś szczególny hołd mieszkańcom Michniowa za to, że powstali z gruzów, że są symbolem odrodzenia" – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Zdaniem marszałka województwa świętokrzyskiego, Andrzeja Bętkowskiego, Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie jest strażnikiem i opiekunem pamięci o tysiącach bezbronnych ofiar zamordowanych przez okupantów niemieckich, sowieckich oraz nacjonalistów ukraińskich.
"Zbrodnicze represje z przeszłości powinny być przestrogą dla nas tutaj i teraz. Dziś słowa +nigdy więcej wojny+, nie są tylko pustym pomnikowym frazesem. To nasza misja - ocalić prawdę od zapomnienia. Gdy umiera prawda umiera też wolność, budzą się demony i zła historia się powtarza. Żadna ofiara pokrzywdzona przez totalitaryzm nie może być zapomniana – dodał.
12 i 13 lipca 1943 roku w ciągu dwóch dni w Michniowie Niemcy wymordowali 204 osoby. Pierwszego dnia zginęli mężczyźni, a drugiego całe rodziny, w tym kobiety i dzieci. Najmłodszą ofiarą pacyfikacji był Stefanek Dąbrowa – miał zaledwie osiem dni. Miejscowość została ograbiona i spalona. Ocalałym mieszkańcom zabroniono odbudowy wsi i uprawiania pól. Była to zemsta Niemców za pomoc partyzantom. Wieś współpracowała ze zgrupowaniem Jana Piwnika „Ponurego”, udzielając żołnierzom schronienia i dając wyżywienie.
Datę tragedii w Michniowie uznano za symboliczny dzień pamięci o mieszkańcach 817 polskich wsi spacyfikowanych przez Niemców podczas II wojny światowej. Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej obchodzony jest od 2017 roku. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
wdz/ aszw/