Podczas uroczystości z okazji 79. rocznicy ataku atomowego USA na Nagasaki burmistrz tego miasta zaapelował o likwidację broni jądrowej i wezwał do poszukiwania dyplomatycznych rozwiązań konfliktów toczących się na świecie, w tym wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie – podała w piątek agencja Kyodo.
"Ze względu na niepewność co do tego, kiedy rosyjska inwazja na Ukrainę dobiegnie końca i rosnące obawy o rozszerzenie się (zasięgu) konfliktów zbrojnych na Bliskim Wschodzie, stoimy obecnie w obliczu krytycznej sytuacji. Wzrasta prawdopodobieństwo zaniku ważnych norm, których przestrzegaliśmy do tej pory" - ostrzegł burmistrz Nagasaki Shiro Suzuki podczas przemówienia w Parku Pokoju w tym mieście.
Suzuki zwrócił uwagę, że konieczne jest podjęcie dialogu i działań dyplomatycznych, aby "bez względu na to, jak trudna będzie to droga" wypracować rozwiązania pokojowe zamiast uciekać się do gróźb użycia siły.
Burmistrz wezwał rząd w Tokio do podpisania i ratyfikowania traktatu ONZ zakazującego broni jądrowej.
Japonia, a także inne państwa objęte tzw. parasolem nuklearnym USA, czyli obietnicą odpowiedzi jądrowej w przypadku ataku z użyciem takiej broni na te kraje, jak dotąd wykluczały podpisanie tego porozumienia.
Pamięć ofiar uczczono chwilą ciszy o godz. 11.02 czasu miejscowego (godz. 4.02 w Polsce). Dokładnie o tej porze 9 sierpnia 1945 roku siły zbrojne USA zrzuciły na Nagasaki bombę atomową "Fat Man". Wybuch zniszczył dużą część miasta, a około 74 tys. osób zginęło na miejscu lub zmarło przed końcem roku w wyniku obrażeń bądź choroby popromiennej.
"W obliczu pogłębiających się rozbieżności między (różnymi) krajami w kwestii broni jądrowej, w tym gróźb ze strony Rosji, będziemy nadal domagać się od świata, aby Nagasaki było ostatnim miastem, które doświadczyło (ataku) atomowego" - mówił premier Japonii Fumio Kishida.
W piątkowych uroczystościach wzięło udział około 2,3 tys. osób, w tym delegacje ze 100 krajów. Z powodu braku zaproszenia dla przedstawicieli Izraela, obchody zostały zbojkotowane przez ambasadorów państw grupy G7 i UE w Japonii. Szef amerykańskiej misji dyplomatycznej w Tokio zarzucił władzom Nagasaki "upolitycznienie" uroczystości rocznicowych. Suzuki argumentował, że decyzja nie była polityczna, lecz miała na celu zapewnienie spokojnej i godnej atmosfery obchodów.
Już po raz trzeci z rzędu w wydarzeniu nie wzięły też udziału delegacje z Rosji i Białorusi, czyli państw odpowiedzialnych za pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Trzy dni przed atakiem na Nagasaki wojsko USA zrzuciło bombę atomową na Hiroszimę. Zginęło tam około 140 tys. osób. Były to jedyne dwa przypadki użycia bomby nuklearnej podczas konfliktów zbrojnych. Wkrótce po ataku na Nagasaki z 9 sierpnia 1945 roku Japonia poddała się, co zakończyło II wojnę światową w Azji.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ szm/