Ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders uczestniczyła w piątek w miejscowości Mignano Monte Lungo na południu kraju w uroczystościach upamiętniających 80. rocznicę stoczonej tam bitwy z Niemcami podczas II wojny światowej. W ceremonii na cmentarzu wojskowym, gdzie pochowanych jest prawie 1000 żołnierzy, udział wziął prezydent Włoch Sergio Mattarella.
To bitwa o kluczowym znaczeniu w wojennej historii Włoch i walk o ich wyzwolenie.
Po tym, gdy 13 października 1943 roku Zjednoczone Królestwo Włoch wypowiedziało wojnę Niemcom, podczas walk w Mignano Monte Lungo niedaleko Caserty między 8 a 16 grudnia po raz pierwszy włoska armia walczyła u boku aliantów.
"Wielkim i ważnym przeżyciem jest dla mnie to, że jestem w Mignano Monte Lungo, także po to, by powiedzieć +nie+ dla faszyzmu i dla komunizmu, a także dla fanatyzmu, który również dziś wywołuje wojny w Europie i na świecie" - oświadczyła ambasador RP.
Ambasador Anders, cytowana przez agencję ANSA powiedziała: "Ta ceremonia pozwala zrozumieć ludziom okrucieństwo wojen".
"Wielkim i ważnym przeżyciem jest dla mnie to, że jestem w Mignano Monte Lungo, także po to, by powiedzieć +nie+ dla faszyzmu i dla komunizmu, a także dla fanatyzmu, który również dziś wywołuje wojny w Europie i na świecie" - oświadczyła ambasador RP.
Anders przypomniała, że w maju przyszłego roku odbędą się obchody 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, a udział w nich weźmie także prezydent Sergio Mattarella.
Ambasador RP przytoczyła słowa swojego ojca, generała Władysława Andersa, który tworząc swoją armię mówił, że należy odłożyć wszystko, co dzieli i wziąć wszystko, co łączy.
"To zdanie mojego ojca przydaje się bardzo dzisiaj i to nie tylko z powodu wojny na Ukrainie, ale także ze względu na to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie" - zauważyła.
Podczas ceremonii polskiej ambasador towarzyszył attache obrony pułkownik Zbigniew Kołaczek.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mal/