Dom Historii w Bonn - więcej multimediów i relacji świadków. Fot. Haus der Geschichte Bonn
Po ponad rocznej przerwie Dom Historii w Bonn otworzył nową stałą wystawę. Ekspozycja o historii Niemiec od 1945 r. ma mniej eksponatów i bardziej multimedialny charakter. W centrum wystawy są nie tylko decyzje polityczne, ale też osobiste historie świadków.
Po zamknięciu, we wrześniu 2024 roku, wystawa została całkowicie przeprojektowana. Liczba eksponatów zmniejszyła się z 7000 do około 3850, co – jak podaje niemiecka agencja dpa – pozwala uniknąć wrażenia pustych sal, a jednocześnie stworzyć przestrzeń dla elementów multimedialnych i interaktywnych.
Zwiedzający mogą np. brać udział w głosowaniach w oryginalnych fotelach Bundestagu, odtwarzać płyty z lat 60. w sklepie muzycznym czy za pomocą sztucznej inteligencji wstawiać swoje wizerunki na historycznych zdjęciach.
Wystawa zatytułowana „Jesteś częścią historii” jest podzielona na pięć okresów – od czasów powojennych po współczesność, której poświęcono znacznie więcej miejsca niż wcześniej. Dzięki temu młodsze pokolenia mogą lepiej poznać m.in. historię Niemiec jako kraju imigracyjnego czy walkę o politykę klimatyczną. Wśród eksponatów znajdują się m.in. samodzielnie zbudowany samolot, którym uciekano z NRD, powojenna kołyska dla lalek oraz domek na drzewie symbolizujący protesty ekologiczne. Zwiedzający mogą także zostawiać komentarze w wybranych punktach wystawy.
Jednym z powodów przebudowy była niewystarczająca przestrzeń w dawnej aranżacji, szczególnie dla wydarzeń z niedawnej historii. Dziesięciolecia po upadku muru berlińskiego musiały zmieścić się na mniejszej powierzchni niż wcześniejsze okresy, co dla młodszych pokoleń nie zawsze było zrozumiałe - podkreśliła agencja dpa.
Przebudowa została sfinansowana ze środków specjalnych w wysokości 25 mln euro. Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających od wtorku.
Dom Historii w Bonn, otwarty w 1994 roku, co roku przyciąga około 850 tys. osób, w tym wielu uczniów, także z Polski, biorących udział w wymianach językowych. Wstęp pozostaje bezpłatny.
Z Berlina Iwona Weidmann (PAP)
ipa/ lm/