Historia sowieckiej inwazji na Polskę nie jest szeroko znana w amerykańskim dyskursie i musi się to zmienić - powiedział PAP dyrektor Muzeum Ofiar Komunizmu Andrew Bremberg - Nigdy nie możemy zapomnieć podstępnego Paktu Ribbentrop-Mołotow i brutalności sił okupacyjnych Armii Czerwonej - dodał.
"Podwójna inwazja (niemiecko - sowiecka - PAP) na Polskę jest momentem, który niestety, często jest źle zrozumiany, pomijany, a nawet nieznany w amerykańskim dyskursie" - powiedział w rozmowie z PAP Bremberg, były ambasador USA przy ONZ w Genewie, a obecnie szef założonej przez Kongres Fundacji Ofiar Komunizmu (VOC).
"To musi się zmienić. Nigdy nie możemy zapomnieć podstępnego Paktu Ribbentrop-Mołotow, brutalności sił okupacyjnych Armii Czerwonej, tragedii masakry w Katyniu i niezliczonych polskich ofiar pozostawionych przez zabójczy postęp komunizmu - przed, w czasie i po drugiej wojnie światowej" - dodał.
Bremberg zapowiedział, że powstające w centrum Waszyngtonu muzeum poświęcone ofiarom komunizmu będzie popularyzowało wiedzę na ten temat. Placówka ma zostać otwarta jeszcze w tym roku.
Bremberg powiedział PAP, że Amerykanie nie mają wystarczającej świadomości skali komunistycznych zbrodni i ma to znaczące konsekwencje. Ma on nadzieję, że nowa placówka da okazję wielu przybywającym do Waszyngtonu turystom przybliżyć historie i realia komunistycznych reżimów.
"W szkołach dzięki Bogu dużo uczymy się o Holokauście i dzięki temu nikt nie kwestionuje, że pamięć o tym jest ważna. Ale tego samego nie można powiedzieć o komunizmie i jego ofiarach. Ludzie rzadko mają pojęcie, jaka to skala" - mówi rozmówca PAP.
"Może to wyświechtane hasło, ale naprawdę uważam, że ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie" - dodał Bremberg.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ jar/