Miasto to często pole otwartego konfliktu między arcydziełami architektury a potrzebami tras komunikacyjnych, między wypielęgnowanymi placami a infrastrukturą techniczną, między terenami zielonymi a wysypiskami śmieci i oczyszczalniami ścieków – mówi PAP Bartosz Skaldawski, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Polska Agencja Prasowa: Skąd zrodził się pomysł dla kampanii społecznej „Krajobraz mojego miasta”?
Bartosz Skaldawski: Inicjatorem i pomysłodawcą kampanii społecznej „Krajobraz mojego miasta” jest prof. Magdalena Gawin, Generalna Konserwator Zabytków, która chcąc zwrócić uwagę na problem nienależytej dbałości o stan publicznych przestrzeni naszych miast i mniejszych miejscowości, powierzyła Narodowemu Instytutowi Dziedzictwa zadanie prowadzenia kampanii społecznej pt. „Krajobraz mojego miasta”.
PAP: Czego możemy dowiedzieć się z miejskiego krajobrazu?
Bartosz Skaldawski: W mitologii greckiej Harmonia, córka Aresa i Afrodyty, uosabiała ład, zgodę i jedność. Piękno było pojęciem znacznie szerszym. Utożsamiano je z doskonałością, dowodzono, że wynika przede wszystkim z zachowania proporcji i odpowiedniego układu elementów. Pogląd ten wyznawali m.in. pitagorejczycy, według których piękno polega na doskonałej strukturze, a więc proporcji poszczególnych części oraz harmonijnego ich układu. Wszystkich tych cech szukamy w krajobrazie, również w tak złożonej strukturze, jak krajobraz miejski.
Ponadto krajobraz kulturowy podobnie jak np. zabytkowa architektura może być świadectwem historii miejsca i sposobów gospodarowania przestrzenią stosowanych w minionych wiekach. Taki unikalny konglomerat zabytków, których formy kształtowane były lokalną tradycją osadniczą i architektoniczną, charakterystycznego dla danego miejsca ukształtowania terenu oraz typowej dla regionu flory reprezentowanej przez historyczne nasadzenia drzew i krzewów, ukształtowany zgodnie z historycznymi podziałami własnościowymi i układami urbanistycznymi, wraz z małą architekturą, i wystrojem wnętrz urbanistycznych stanowią widoczny znak tożsamości poszczególnych miast czy wsi.
Bartosz Skaldawski:krajobraz Kulturowy podobnie jak np. zabytkowa architektura może być świadectwem historii miejsca i sposobów gospodarowania przestrzenią stosowanych w minionych wiekach. Taki unikalny konglomerat zabytków, których formy kształtowane były lokalną tradycją osadniczą i architektoniczną, charakterystycznego dla danego miejsca ukształtowania terenu oraz typowej dla regionu flory reprezentowanej przez historyczne nasadzenia drzew i krzewów, ukształtowany zgodnie z historycznymi podziałami własnościowymi i układami urbanistycznymi, wraz z małą architekturą, i wystrojem wnętrz urbanistycznych stanowią widoczny znak tożsamości poszczególnych miast czy wsi.
PAP: Wspomniał pan dyrektor o krajobrazie kulturowym. Co należy rozumieć pod tym określeniem?
Bartosz Skaldawski: Krajobraz miejski to najbardziej skomplikowany i przetworzony przez człowieka krajobraz kulturowy – składają się na niego nagromadzone przez stulecia wytwory poprzednich pokoleń, nałożone na podstawę fizjograficzną. Miasto to często pole otwartego konfliktu między arcydziełami architektury a potrzebami tras komunikacyjnych, między wypielęgnowanymi placami a infrastrukturą techniczną, między terenami zielonymi a wysypiskami śmieci i oczyszczalniami ścieków. Bez praktycznego „profanum” estetyczne „sacrum” miasta nie jest w stanie funkcjonować. W naszym najlepiej pojętym interesie – i jako jednostek, i jako społeczności – jest utrzymanie stanu równowagi między tym, co piękne, a tym, co niezbędne.
PAP: Co stanowi największe zagrożenie dla kulturowego krajobrazu miasta?
Bartosz Skaldawski: Równowagę krajobrazu miejskiego łatwo zachwiać – nieprzemyślane inwestycje, tandetne wykonawstwo, brak poszanowania dla wartości krajobrazowych to grzechy ciężkie wobec miejskiego pejzażu. Podobnie jak brak planowania, lekceważenie przepisów, złe zarządzanie przestrzenią. Kiedy ta wymknie się spod kontroli, spadają na nią kolejne plagi: chaos reklamowy potocznie zwany „szyldozą”, miejsca postojowe powstające kosztem zieleńców, dewastacja fasad i małej architektury, zamiana rynków miast w kamienne lub betonowe parkingi.
Za część tych zjawisk odpowiadają brak świadomości, niedocenianie walorów życia w otoczeniu harmonijnym, rodzącym zadowolenie z obcowania ze światem uformowanym tak, by był „radością oczu”. Każdy z nas jest w stanie odróżnić krajobraz piękny od zdewastowanego, choć kryteria oceny zmieniały się w ciągu stuleci. Nikogo dziś nie zachwycają fabryczne kominy, w XIX wieku podziwiane jako widomy znak postępu, dymiące logo wieku pary i elektryczności.
PAP: Jak należy wobec tego zarządzać zabytkową przestrzenią?
Bartosz Skaldawski: Zdefiniowanie tego, co nas razi w krajobrazie, nie jest zadaniem łatwym. Kampania społeczna „Krajobraz mojego miasta” pokazuje, czym są te estetyczne „ziarna piasku” w naszych oczach i jak się ich skutecznie pozbyć. Jest ona skierowana do mieszkańców miast, turystów, czyli ogółu społeczeństwa. Ważną grupą adresatów kampanii są także działacze samorządowi, którzy – wspierani przez ekspertów i liderów opinii publicznej – mogą najwięcej zmienić w przestrzeni kulturowej. Zwłaszcza w tej najbliższej, z którą obcujemy na co dzień: spiesząc do pracy, chodząc po mieście, jadąc rowerem, spacerując z psem.
Bartosz Skaldawski: Miasto to często pole otwartego konfliktu między arcydziełami architektury a potrzebami tras komunikacyjnych, między wypielęgnowanymi placami a infrastrukturą techniczną, między terenami zielonymi a wysypiskami śmieci i oczyszczalniami ścieków. Bez praktycznego „profanum” estetyczne „sacrum” miasta nie jest w stanie funkcjonować. W naszym najlepiej pojętym interesie – i jako jednostek, i jako społeczności – jest utrzymanie stanu równowagi między tym, co piękne, a tym, co niezbędne.
Pierwszym warunkiem właściwego zarządzania zabytkową przestrzenią jest uzmysłowienie sobie, że ład przestrzenny i harmonijnie ukształtowany krajobraz kulturowy jest wartością. Kolejnym ważnym krokiem jest rozpoznanie wartości otaczającego nas krajobrazu, w tym zidentyfikowanie wciąż jeszcze czytelnych reliktów historycznego ukształtowania przestrzeni. Finalnym działaniem powinno być wybranie i wdrożenie właściwej formy prawno-administracyjnej ochrony krajobrazu i zagospodarowania przestrzennego.
Ochronę i zachowanie historycznego krajobrazu kulturowego najskuteczniej można realizować poprzez powołanie parku kulturowego. Szczególne ważne jest, aby uchwalanie parku kulturowego i opracowanie programu jego ochrony było realizowane we współpracy i z koniecznym zaangażowaniem wszystkich interesariuszy, to jest urzędników samorządowych, ekspertów w dziedzinie planowania przestrzennego i ochrony zabytków, lokalnych liderów oraz mieszkańców.
PAP: Jaka może być przyszłość dla krajobrazu miejskiego?
Bartosz Skaldawski: Przyszłość krajobrazu miejskiego może rysować się w jasnych lub ciemnych barwach. Problem chaosu reklamowego, dysharmonijnego kształtowania przestrzeni i betonowych pustyń może się pogłębiać. Dla takiej pesymistycznej wizji jest jednak alternatywa. Nasze miasta mogą wyglądać inaczej, krajobraz miejski można kształtować w duchu harmonijnego poszanowania historycznych wartości i eksponowania w przestrzeni miejskiej zabytków nieprzesłanianych konkurującą z nimi za wszelką cenę krzykliwą współczesną architekturą lub szyldami reklamowymi. W przestrzeniach publicznych można zachowywać historycznie nasadzane parki oraz klomby i nie zastępować ich betonowymi parkingami. Tylko od nas zależy, która z tych wizji się spełni i jakie pozostawimy po sobie świadectwo.
PAP: Jakie są główne cele nowej odsłony kampanii „Krajobraz mojego miasta”?
Bartosz Skaldawski: Celem kampanii „Krajobraz mojego miasta” jest wywołanie debaty o przestrzeni miejskiej, jej ochronie i jakości. Narodowy Instytut Dziedzictwa, podejmując w ramach kampanii kompleksowe i wielokanałowe działania komunikacyjne, chce dotrzeć do różnych grup odbiorców, by budować i wzmacniać społeczną świadomość w sferze ochrony krajobrazu kulturowego i wartości estetyki przestrzeni publicznej. Poprzez kampanię chcemy przekonać mieszkańców naszego kraju, że harmonijnie ukształtowany krajobraz jest wartością, a właściwie kształtowane otoczenie ze szczególnym uwzględnieniem placów, skwerów oraz ulic naszych miast i wsi może pozytywnie wpłynąć na jakość życia ich mieszkańców.
Bartosz Skaldawski: Przyszłość krajobrazu miejskiego może rysować się w jasnych lub ciemnych barwach. Problem chaosu reklamowego, dysharmonijnego kształtowania przestrzeni i betonowych pustyń może się pogłębiać. Dla takiej pesymistycznej wizji jest jednak alternatywa. Nasze miasta mogą wyglądać inaczej, krajobraz miejski można kształtować w duchu harmonijnego poszanowania historycznych wartości i eksponowania w przestrzeni miejskiej zabytków nieprzesłanianych konkurującą z nimi za wszelką cenę krzykliwą współczesną architekturą lub szyldami reklamowymi.
Szczególną grupą docelową kampanii są przedstawiciele władz samorządowych, bo to właśnie w ich rękach znajduje się najwięcej narzędzi prawnych i administracyjnych umożliwiających świadome kształtowanie przestrzeni. W obecnej odsłonie kampanii mówimy przede wszystkim o parku kulturowym, jednej z prawnych form ochrony zabytków, umożliwiającej skuteczną ochronę krajobrazu kulturowego. Naszymi działaniami komunikacyjnymi przekonujemy samorządowców, że warto tworzyć parki kulturowe i pokazujemy, jak to robić.(PAP)
Rozmawiała Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp /