Od 200 lat Solura w jest wyjątkowym miejscem dla Polaków. Kościuszko spędził w niej ostatnie dwa lata życia. W czasie wojny byli tam internowani żołnierze z 2 DSP. Wiedza o nich przetrwała w starszym i średnim pokoleniu mieszkańców Solury - powiedział PAP historyk IPN Paweł Zielony.
Polska Agencja Prasowa: Dlaczego Solura i Zuchwil są ważnymi miejscami dla Polaków, ale także i dla Szwajcarów?
Współautor albumu "Polskie ślady w Solurze i Zuchwilu", Paweł Zielony: Miasto Solura i leżący w jej pobliżu Zuchwil są wyjątkowymi miejscami dla Polaków już od ponad 200 lat. W 1815 r. do Solury przybył naczelnik Tadeusz Kościuszko - bohater narodowy i symbol walki o utraconą na skutek trzech rozbiorów niepodległość, tam spędził dwa ostatnie lata życia. Zmarł 15 października 1817 roku.
PAP: Jakie miejsca związane z Naczelnikiem możemy tam znaleźć obecnie?
Paweł Zielony: Najważniejszym z nich jest Muzeum Kościuszki (Kosciuszko Museum) przy Gurzelngasse 12 w Solurze. Mieści się ono w budynku, w którym w latach 1815-17 mieszkał Tadeusz Kościuszko. W kamienicy tej należącej wówczas do Franciszka Ksawerego Zeltnera Naczelnik wynajmował mieszkanie na pierwszym piętrze. Kolejnym takim miejscem w Solurze jest kościół oo. Jezuitów, w którego krypcie podziemnej początkowo spoczęło ciało Naczelnika. Później trumnę przewieziono do Krakowa i złożono w podziemiach katedry wawelskiej. Na cmentarzu w Zuchwilu usytuowanym przy kościele parafii rzymskokatolickiej Św. Marcina postawiony został pomnik grobowy Tadeusza Kościuszki. W okresie zaborów przybywający do Szwajcarii Polacy pielgrzymowali do tych miejsc.
PAP: W albumie "Polskie ślady w Solurze i Zuchwilu" dużo uwagi poświęcili Państwo polskim żołnierzom 2. Dywizji Strzelców Pieszych. W jaki sposób znaleźli się oni w neutralnej Szwajcarii?
Paweł Zielony: W czerwcu 1940 r. 2. Dywizja Strzelców Pieszych gen. Bronisława Prugara-Ketlinga brała udział w obronie Francji walcząc z atakującymi kraj Niemcami w okolicach Maîche, Damprichard i Saint-Hippolyte. Z chwilą kapitulacji Francji 12 tys. żołnierzy 2. DSP i ok. 900 żołnierzy 1. Dywizji Grenadierów gen. Bolesława Ducha na polecenie dowództwa francuskiego przedostało się do Szwajcarii, gdzie zostali internowani. Przebywali tam do końca wojny. Wraz z nimi dotarło tam także ok. 30 tys. żołnierzy francuskich, jednak z chwilą utworzenia państwa Vichy powrócili oni tam.
Paweł Zielony: Miasto Solura i leżący w jej pobliżu Zuchwil są wyjątkowymi miejscami dla Polaków już od ponad 200 lat. W 1815 r. do Solury przybył naczelnik Tadeusz Kościuszko - bohater narodowy i symbol walki o utraconą na skutek trzech rozbiorów niepodległość, tam spędził dwa ostatnie lata życia. Zmarł 15 października 1817 roku.
PAP: Gdzie zakwaterowano Polaków? W jakich warunkach żyli?
Paweł Zielony: Polaków ulokowano w obozach internowania rozmieszczonych w całej Szwajcarii. Warunki panujące w nich jak na czas wojny były dobre, choć trudno nazwać je wygodnymi. W Europie trwała wojenna pożoga i nawet w zamożnej Szwajcarii odczuwano jej skutki. Chcę podkreślić, że dzięki internowaniu żołnierze 2. DSP przede wszystkim uniknęli niemieckiej niewoli, może nawet ocalili życie. Po drugie, za wykonywane prace na rzecz Szwajcarii otrzymywali wynagrodzenie. Choć ich pensje były niskie, to umożliwiały wysyłanie paczek do rodaków pozostających w okupowanej Polsce a także do Francji, z której pochodziła część zwerbowanych do 2. DSP polskich żołnierzy. Internowani mogli też pomyśleć o swojej przyszłości - kształcić się na uczelniach wyższych, w liceum czy na kursach zawodowych.
W czasie, gdy w innych krajach Europy działania wojenne spowodowały olbrzymie zniszczenia, w kraju Helwetów żołnierze polscy mogli budować i tworzyć. Jednym z takich symboli naszej narodowej twórczości jest Kaplica Polska w Zuchwilu.
W 1941 r. podczas oficjalnych uroczystości przed pomnikiem grobowym Kościuszki w Zuchwilu zebrani miejscowi notable, dowództwo 2. DSP a także ówczesny ambasador RP Aleksander Ładoś zgodnie ustalili że stojąca obok kaplica, wówczas pod wezwaniem Czternastu Świętych Wspomożycieli, wymaga gruntownego remontu. Dzięki zaangażowaniu polskich żołnierzy rok później 1 listopada 1942 r. prace związane z przebudową zakończono. Budowę finansowo wspierała społeczność lokalna. Z chwilą poświęcenia i oddania do użytku obiekt ten zaczęto nazywać Kaplicą Polską. W jej wnętrzu znajduje się tablica upamiętniająca ponad 40 polskich żołnierzy poległych w walkach w obronie Francji.
PAP: Jakie były relacje żołnierzy z 2 DSP ze Szwajcarami? Czy mieszkańcy Solury i Zuchwilu wiedzą, że 80 lat temu przebywała tam duża grupa Polaków?
Paweł Zielony: Już z chwilą przekroczenia granicy w czerwcu 1940 r. Polacy byli dobrze traktowani przez szwajcarskie społeczeństwo. Zachowały się wspomnienia żołnierzy, że po szwajcarskiej stronie kobiety przynosiły im naczynia z wodą do picia oraz żywność. Mimo izolacji w obozach relacje ze Szwajcarami były dobre, Polacy byli tam mile widzianymi gośćmi. Wiedza o polskich żołnierzach przetrwała głównie w starszym i średnim pokoleniu mieszkańców Solury. Niektórzy pamiętają o nich i cenią ich wkład w budowę infrastruktury - głównie dróg, mostów i specjalnych tuneli stanowiących element elektrowni wodnych.
Młodsi Szwajcarzy nie znają losów 2. DSP w takim stopniu jak tego chcielibyśmy oczekiwać. Chcemy wspierać ich w odkrywaniu tej historii, dlatego też album "Polskie ślady w Solurze i Zuchwilu" jest wydany przez IPN w wersji dwujęzycznej. W języku polskim i niemieckim, którym posługują się mieszkańcy kantonu Solothurn.
Co do ogólnej świadomości społeczeństwa - pamiętajmy też o tym, że po wojnie około tysiąca podkomendnych gen. Prugara-Ketlinga pozostało w Szwajcarii, wielu założyło tu swoje rodziny i kultywowało pamięć o Polsce.
PAP: Szwajcaria, jako neutralny kraj, nie kojarzy się Polakom z wojną. O losach tych trzynastu tysięcy internowanych żołnierzy wie chyba niewiele osób?
Paweł Zielony: Gdy mówimy "Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie" większość osób kojarzy generałów Andersa czy Maczka, zna wyczyny polskich lotników z 303 Dywizjonu RAF, kojarzy walki o Monte Cassino, jednak w moim przekonaniu nie ma wystarczającej wiedzy o losach 2. Dywizji Strzelców Pieszych i 1. Dywizji Grenadierów. Myślę, że żołnierze Ci są niedocenianymi bohaterami II wojny światowej. Bohaterami i to realnymi, bo chociaż krótko, to przecież dzielnie walczyli z niemieckim najeźdźcą w obronie Francji, a ponad 40 z nich poległo. Za tego ducha walki z okupantem dowodzący XLV Korpusem Armijnym gen. Daille'a, odznaczył oddziały 2. DSP francuskim Krzyżem Wojennym (Croix de Guerre). Generał podkreślał, polskie oddziały w ciągu czterech dni ciągłych przemarszów i walk stawiały czoło dwóm niemieckim dywizjom. Tylko i wyłącznie na skutek braku amunicji jednostki te zmuszone zostały przerwać walkę, do końca zachowując wspaniałą postawę w boju.
Rozmawiał Maciej Replewicz
18 stycznia w Pałacu Staszica w Warszawie odbyła się polska premiera albumu "Polskie ślady w Solurze i Zuchwilu" (niem. Polnische spuren in Solothurn und Zuchwil) autorstwa Pawła Zielonego, Teresy Ackermann oraz Radosława Pawłowskiego. Premiera publikacji w Szwajcarii odbyła się w 16 października 2022 r. w Muzeum Kościuszki w Solurze. Wydarzenie to poprzedziła uroczystość obchodów 205. rocznicy śmierci gen. Tadeusza Kościuszki oraz 80. rocznicy poświęcenia i otwarcia Kaplicy Polskiej, która miała miejsce w nieodległym Zuchwilu.
Album "Polskie ślady w Solurze i Zuchwilu" przygotowany przez Archiwum IPN i Muzeum Kościuszki w Solurze przedstawia historię pomnika grobowego Tadeusza Kościuszki, historię internowania żołnierzy 2. Dywizji Strzelców Pieszych oraz Kaplicy Polskiej w Szwajcarii.
Album "Polskie ślady w Solurze i Zuchwilu" przygotowany przez Archiwum IPN i Muzeum Kościuszki w Solurze przedstawia historię pomnika grobowego Tadeusza Kościuszki, historię internowania żołnierzy 2. Dywizji Strzelców Pieszych oraz Kaplicy Polskiej w Szwajcarii. W publikacji zaprezentowano zdjęcia archiwalne z okresu II wojny światowej ze zbiorów Muzeum Kościuszki w Solurze oraz Wojskowego Biura Historycznego, a także liczne fotografie wykonane współcześnie. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ pat/