Ludzie, bądźcie czujni. Nienawiścią bardzo łatwo zgromadzić popleczników. Czy jednak nie przyniesie ona zguby mnie, tobie, wam, naszym dzieciom i wnukom? Dlatego tych, którzy sieją nienawiść, „J’Accuse! Oskarżam!” – mówił prezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Marian Turski.
W środę przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta Izraela Icchaka Herzoga i prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, odbywają się główne uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania w getcie warszawskim.
Ocalały z Holokaustu, prezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Marian Turski zacytował poemat Władysława Szlengela. "Trzymając w ręku łom czy żerdź. Prosimy Cię Boże o walkę krwawą. Błagamy o gwałtowną śmierć. Niech nasze oczy przed skonaniem nie widzą jak się wloką szyny. Ale daj dłoniom celność, Panie aby się skrwawił mundur siny. To wiosna nasza! To kontratak!". "Tak właśnie +Kontratak+ nazwał swój poemat Władysław Szlengel polski poeta, Żyd uwięziony w warszawskim getcie" - mówił Turski.
Dodał, że "poemat został napisany przed wybuchem powstania w kwietniu 1943 roku, a sam poeta Władysław Szlengel początek powstania przeżył w bunkrze przy ulicy Świętojerskiej. Wyciągnięty z bunkra 8 maja został zamordowany przez Niemców".
"Nasza cywilizacja przyswoiła sobie kilkanaście symboli oporu i bohaterstwa. Mam prawo powiedzieć, że przed 80 laty powstańcy z getta przekształcili otaczające nas ulice: Gęsią, Miłą, Niską i Muranowską w żydowskie Termopile. Powtórzyli żydowską Masadę, żydowskie Westerplatte" - zaznaczył.
"Zebraliśmy się z trzech powodów: aby wyrazić podziw i hołd mieszkańcom getta za ich bohaterstwo, determinację, cierpienia, męczeństwo" - opowiadał. Zwrócił uwagę na pomnik "Bohaterów Getta" Natana Rapoporta, przy którym odbywają się uroczystości. Zauważył, że z jednej strony na pomniku widać postaci wojowników: z nożem, granatem, karabinem, a po drugiej stronie pomnika jest płaskorzeźba, która przedstawia pochód cywilów, tych, którzy, jak mówił, "do końca nie chcieli oddalić się od swoich najbliższych, od bezdomnych, starców i kobiet". "To są dwa oblicza tego samego cierpienia i bohaterstwa" - dodał.
"Hołd składamy dzisiaj organizatorom oporu. Symbolizują ich nazwiska Mordechaja Anielewicza z Żydowskiej Organizacji Bojowej, Pawła Frenkla z Żydowskiego Związku Wojskowego. Nikogo już z bojowników nie ma na świecie. Są jeszcze nieliczne osoby, które żyły w powstańczej Warszawy, przeważnie byli wtedy dziećmi. Taką była obecna na obchodach Hena Kuczer" - opowiadał Turski.
Opowiadał że Kuczer, w czasie Powstania w getcie miała 11 lat. "Jej dużo starsi bracia trafili dużo wcześniej na Umschlagplatz. Zanim zostali wywiezieni do komory gazowej tacy jak oni przeżywali kilka dni niesamowitej udręki i upokorzenia, doznawali ich od Niemców i od kolaborujących z nimi Ukraińców i Litwinów. Za łyk wody trzeba było płacić zegarkiem albo setkami złotych. Hena pod koniec powstania, aby uciec od morza ognia, które otaczało wtedy bunkry, towarzyszyła rodzinie w ucieczce przez kanały. Ocalała tylko ona, najmłodsza. Aby się potem uratować musiała ukryć swoją tożsamość i przybrać nowe imię Krystyna Budnicka" - powiedział.
Drugi powód, dla którego tu dziś stoimy, jak mówił Turski, to po to, aby zadać pytania: "jak to się stało i dlaczego?" Nie mam zamiaru umniejszać winy Niemców zniewolonych przez faszyzm, popierających Hitlera. Nie mam zamiaru umniejszać ich winy wobec wielu państw, narodów i grup społecznych. To oni doprowadzili do czegoś niewyobrażalnego, niemal do totalnej zagłady Żydów. Ale podglebie istniało przecież od wielu setek lat, a był nim antysemityzm" - podkreślił. "I tu nie mogę nie zadawać pytań +dlaczego?+. +Dlaczego ludzie odczuwają strach przed kimś, kogo uznano za obcego? Dlaczego uprzedzenia i przesądy wobec tego obcego prowadzą do wyobcowania go ze społeczeństwa? Dlaczego ten wyalienowany człowiek jest potem dehumanizowany, odczłowieczony? Dlaczego antysemityzm przeszedł drogę od nieufności wobec obcego poprzez wypychanie go ze społeczeństwa, poprzez fanatyczną nienawiść do zagłady? Dlaczego dzisiaj nadal musimy walczyć z antysemityzmem?+" - rozważał ocalały.
"A oto powód trzeci naszego spotkania: każde pokolenie odczytuje fakty z przeszłości ze swojego punktu widzenia. Porównuje wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością" - powiedział. "Ja nie byłem w getcie warszawskim, a w łódzkim. Trafiłem do Auschwitz i przeżyłem dwa marsze śmierci. Ostatni był z Buchenwaldu do Theresienstadtu. Tam przyniosła mi wolność armia sowiecka, której większość stanowili Rosjanie. Moja wdzięczność dla nich, dla tych, którzy wyzwolili mnie z niemieckich obozów będzie mi towarzyszyć do ostatniego dnia mojego życia" - wspominał. "Ale czy mogę być obojętny? Czy mogę milczeć, gdy dzisiaj armia rosyjska dokonuje agresji na sąsiada i zaboru jego ziem? Czy mogę milczeć, gdy rakiety rosyjskie niszczą infrastrukturę ukraińską, domy, szpitale, zabytki kultury i powodują przecież gwałtowny przyrost śmiertelności i obniżenie wieku życia setek, tysięcy cywili? Czy mogę milczeć gdy widzę los Buczy, a wiem, jak Niemcy unicestwili polski Michniów, białoruski Chatyń, czeskie Lidice, czy francuskie Oradour?" - mówił Turski. Przytoczył słowa jednego z dowódców Powstania w getcie warszawskim, Marka Edelmana, że "najważniejsze jest życie, a gdy się już ma życie, najważniejsza jest wolność i często dla tej wolności przychodzi znów oddawać życie".
Turski przypomniał, że "równo 125 lat temu w reakcji na antyludzką aferę Dreyfusa, Emil Zola wykrzyczał +J’Accuse!+, Oskarżam!. Krzyk Emila Zoli wstrząsnął Francją i poniekąd Europą". Turski wyraził przekonanie, że "dzisiaj, stąd, z Warszawy powinno zostać powtórzone to wezwanie +J’Accuse…!+". "Musimy się przeciwstawić antysemityzmowi, łamaniu praw człowieka, agresji na ziemię sąsiada, zakłamywaniu historii, nieposzanowaniu interesu i woli mniejszości, jakakolwiek ona jest, przez sprawującą władzę większość, gdziekolwiek ona jest".
"Mam obowiązek powtórzyć wezwanie: ludzie nie bądźcie obojętni na zło. Ludzie bądźcie czujni. Nienawiścią bardzo łatwo zgromadzić popleczników. Czy jednak nie przyniesie ona zguby mnie, tobie, wam, naszym dzieciom i wnukom? Dlatego, tych, którzy sieją nienawiść +J’Accuse!+, Oskarżam!" - zakończył Marian Turski. (PAP)
Autor: Olga Łozińska, Katarzyna Krzykowska
oloz/ ksi/ aszw/